Chrześcijańskie znaczenie postu
Im bardziej człowiek doświadcza ogołocenia, tym naturalniej wzmaga się w nim pragnienie poznania Boga.
2018-10-31
Podejmując tematykę postu, nie chcę omawiać okresu liturgicznego przygotowującego do świąt paschalnych. Pragnę przywołać jedynie kilka myśli o praktyce postu w związku z tematem, który poruszamy w obecnym numerze miesięcznika. Współcześnie wiele osób ze względów zdrowotnych decyduje się na trud zrzucenia zbędnych kilogramów. Dieta jest nieraz zalecana przez lekarzy w trosce o nasze zdrowie. Nie umniejszam wartości roztropnego odchudzania się służącego poprawie jakości zdrowia fizycznego i psychicznego, o czym zresztą pisaliśmy w „Apostolstwie Chorych” w związku z kampanią zdrowotną „Niezbędne dla zdrowia” realizowaną przez Śląską Izbę Lekarską i co obecnie podejmujemy w miesięczniku. Chrześcijańska praktyka postu ma jednak o wiele głębsze znaczenie, niż jedynie dbałość o piękną sylwetkę. Celem chrześcijańskiego postu jest zdrowie duszy człowieka. Praktyka postu służy nie tylko dobrej kondycji fizycznej, ale dla ludzi wierzących stanowi w pierwszej kolejności terapię pomagającą żyć według zamysłu Bożego. Źródłem uzdrowienia serca człowieka jest łaska Boża, człowiek winien jednak podjąć trud współpracy z nią. Elementami tej współpracy są m.in. modlitwa i post. To kosztuje człowieka – nieraz wiele – gdy ten konkretnie zabierze się do pracy nad sobą. Przez modlitwę i post człowiek ostatecznie pozwala, by Bóg przyszedł i by zaspokoił największy głód jego serca: głód i pragnienie Boga.
Można by pokusić się o takie stwierdzenie, że im bardziej człowiek współczesny nasycony jest dobrami tego świata, tym mniejsze w nim pragnienie poznania Boga. Im bardziej zaś doświadcza ogołocenia, tym naturalniej wzmaga się w nim pragnienie poznania Go.
Czym jest post?
Jaki ma sens rezygnacja z czegoś, co samo w sobie jest dobre i pozwala nam żyć? Te i inne pytania mogą nasuwać się, gdy myślimy o poście. Warto na początku przywołać pewną duchową zasadę: aby otworzyć się głębiej na duchowy pokarm, winniśmy wpierw doświadczyć pewnego braku w zaspokojeniu potrzeb fizycznych. Dlatego post eucharystyczny obejmujący niespożywanie pokarmów i napojów w okresie jednej godziny przed przyjęciem Komunii świętej ma uświadomić człowiekowi, iż oprócz zwykłego pokarmu pozwalającego normalnie funkcjonować, do życia duchowego potrzebujemy innego pokarmu – Komunii świętej (z postu eucharystycznego zwolnione są osoby chore przebywające np. w szpitalu, zażywające lekarstwa w odpowiednio wyznaczonych godzinach).
Jednym z rodzajów postów jest więc ograniczenie spożywania pokarmów. Niektóre posty dotyczące ograniczenia pokarmów są dla nas obowiązkowe, inne możemy dobrowolnie sobie nałożyć. Na nie również zwróćmy uwagę. Z tych obowiązkowych: oprócz postu eucharystycznego, jako katolicy w Polsce (od 14 roku życia), w każdy piątek na pamiątkę męki i śmierci Chrystusa, zobowiązani jesteśmy do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych (zwanej wcześniej postem jakościowym). Zaś dodatkowo w Środę Popielcową i w Wielki Piątek obowiązuje nas (między 18 a 60 rokiem życia) oprócz wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych post (zwany wcześniej postem ilościowym). Post eucharystyczny, piątkowy, post w Środę Popielcową i w Wielki Piątek są postami nakazanymi. Pozostałe posty dotyczące ograniczenia spożywania pokarmów są dobrowolne. Dodam, w związku ze zbliżającym się Adwentem, iż okres ten jako czas „radosnego oczekiwania na przyjście Pana”, powinien również być nacechowany pewnym wyciszeniem i umartwieniem. I chociaż Wigilia Bożego Narodzenia nie jest według dzisiejszego prawa kościelnego dniem pokutnym, to jednak warto zachować zgodnie z polską tradycją wyjątkowy charakter tego dnia. Można więc w tym dniu powstrzymać się od pokarmów mięsnych, a nawet podjąć post, aż do rozpoczęcia Wieczerzy Wigilijnej. To samo dotyczy Wielkiej Soboty i tradycji wstrzemięźliwości w tym dniu, aż do Wigilii Paschalnej. Chociaż przepisy postne nie obowiązują, gdy w piątek przypada uroczystość liturgiczna, można także zachować charakter pokutny niektórych dni, takich jak uroczystość Najświętszego Serca Jezusa, czy też (bez względu na dzień tygodnia) Dnia Zadusznego.
Inne formy postu
Kolejnymi formami postu, tymi dobrowolnymi, o których warto wspomnieć, są: podjęcie całkowitej bądź okresowej abstynencji od alkoholu, czy też rezygnacja ze spożywania słodyczy. Ktoś powie, że rezygnacja z jedzenia słodyczy to tak niewiele. A dla niektórych osób post ten może okazać się wielkim wyrzeczeniem, zwłaszcza dla chorych na cukrzycę. Możemy ponadto pościć, umartwiając zmysł wzroku i ograniczyć oglądanie telewizji, czy internetu. Dla wielu z nas wyrzeczenie to może okazać się niezwykle wymagające i trudne w realizacji. Jesteśmy tak przywiązani do massmediów, że nieraz nie potrafimy bez nich żyć. Z czasem stają się one dla nas jakąś formą bałwochwalstwa. Tym bardziej jest to znak ostrzegawczy i okazja do podjęcia rewizji życia.
Jeszcze inna forma umartwienia dotyczy pracy nad językiem – by nie krytykować innych, nie obmawiać… Jeden z ojców pustyni, abba Doroteusz, tak o tym pisał: „jak pości nasz brzuch, tak musi pościć i język. Niech się powstrzyma od obmowy, od kłamstwa, od słów zbytecznych, od obelg, od gniewu, słowem od wszelkich grzechów popełnianych mową”. Papież Benedykt XVI mówiąc o poście, zwracał uwagę, iż jest on „wartościową praktyką ascetyczną, duchową bronią w walce z wszelkim możliwym, nieuporządkowanym przywiązaniem do nas samych. Dobrowolna rezygnacja z przyjemności, jaką jest jedzenie, i z innych dóbr materialnych pomaga uczniowi Chrystusa panować nad innymi rodzajami głodu osłabionej grzechem pierworodnym natury, którego negatywne skutki odbijają się na całej osobowości człowieka”. Post więc w tym znaczeniu ma wartość zapobiegawczą, pomaga uniknąć grzechu i tego, co do niego prowadzi. Uzbraja duszę przeciw pokusom. Posiada także wartość zadośćczyniącą za popełnione grzechy. Ostatecznie buduje w nas wewnętrzną wolność.
Ofiarowanie postu
Oprócz wspomnianych dwóch wymiarów (zapobiegawczego i zadośćczyniącego), post posiada jeszcze jedno ważne znaczenie: ma wartość wstawienniczą. Jezus, gdy przyszli do Niego uczniowie, mówiąc Mu, że nie potrafili wyrzucić złego ducha z epileptyka, wskazał na wstawienniczy wymiar postu: „Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem” (Mt17, 21). Modlitwa połączona z postem ma ogromną wartość wstawienniczą. Przekonują nas o tym święci, którzy podejmowali wręcz heroiczne decyzje postu ofiarowanego w intencji nawrócenia grzeszników. Pamiętajmy jednak, iż nigdy nie możemy „wymusić” na Bogu danej łaski. Możemy jedynie pokornie prosić o łaskę np. nawrócenia naszego bliźniego, dodając do modlitwy konkretny post lub też czyn miłosierdzia. Sam czyn miłosierdzia może mieć znacznie większą wartość przed Bogiem, niż nasze osobiste umartwianie się. Tak nauczał m.in. żyjący w V wieku św. Piotr Chryzolog: „Duszą modlitwy jest post, a życiem postu miłosierdzie. Kto się więc modli, niech pości, a kto pości, niech spełnia uczynki miłosierdzia, niech wysłucha proszącego, który chce być słyszany. W ten sposób otwiera dla siebie uszy Boga, który nigdy się nie zamyka na głos błagającego”. Dlatego też z modlitwą i postem Jezus wiązał jeszcze jeden czyn pokutny: jałmużnę. Zaoszczędzone na poście środki materialne można przekazać na cele dobroczynne.
Przy każdej decyzji na post liczy się nasza roztropność, by nie podejmować takich zobowiązań, których nie jesteśmy w stanie wypełnić. Przy większych decyzjach dotyczących praktyk pokutnych powinniśmy zasięgnąć rady spowiednika albo kierownika duchowego.
Zobacz całą zawartość numeru ►