O niesłusznym oskarżeniu i potrzebie sprawiedliwości
Z Księgi Psalmów. Kto miłuje Boga, może liczyć na Jego łaskę. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 5.
2019-01-04
Psalm 5 jest modlitwą człowieka niesprawiedliwie oskarżonego lub oczernionego, który został skompromitowany wobec swojej wspólnoty. Prawdopodobnie jest to modlitwa poranna (wers 4), zanoszona do Boga na dziedzińcu świątyni jerozolimskiej (wers 8). Struktura utworu: prośba ogólna (wersy 2-4); charakterystyka postępowania Boga (wersy 5-7); odniesienie psalmisty do Boga (wers 8); prośba szczegółowa (wersy 9-11); postępowanie Boga wobec sprawiedliwych (wersy 12-13). Informacja zawarta w nagłówku „na flety” (wers 1), a w niektórych rękopisach – „na dziedzictwa”, wskazuje na rodzaj akompaniamentu lub na pierwsze słowo pieśni, na melodię której utwór ten miał być śpiewany.
Psalmista przybył na poranną modlitwę do świątyni (zob. Ps 57, 9; 59, 17; 88, 14; 92, 3), podobnie jak uniżony sługa stawił się wobec potężnego króla. Jeszcze nie precyzuje konkretnej prośby, ale błaga Boga o wsłuchanie się w jego modlitewne westchnienie (wersy 1-4). W tradycji żydowskiej modlitwa poranna uchodziła za szczególnie istotną, gdyż wyrażała dziękczynienie za otrzymane łaski, wśród których najważniejszą było uwolnienie Izraelitów z niewoli egipskiej. Pobożny Izraelita rano dziękował Bogu i równocześnie starał się zachęcić swego Stwórcę i Króla do nowych dobrodziejstw w ciągu dnia. Orant ufa, że zostanie wysłuchany. Pierwszym argumentem za pozytywnym rozwiązaniem jego sprawy jest świętość Boga, który nie ma upodobania w nieprawości (wersy 5-7). Drugim jest obecność psalmisty w świątyni jerozolimskiej (wers 8), a dokładnie na jednym z jej dziedzińców, gdyż do Miejsca Świętego, gdzie składano chleby pokładne oraz codziennie spalano kadzidło, wchodzili tylko kapłani. Do Miejsca Najświętszego, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, losowo wybrany kapłan mógł wejść tylko jeden raz w roku. Dla mężczyzn, którzy zadośćuczynili odpowiednim przepisom prawnym oraz złożyli przysięgę o swojej czystości rytualnej (zob. Ps 15; Hi 31) był zarezerwowany specjalny dziedziniec świątynny.
Część centralną Psalmu stanowią wersy 9-11, w których psalmista precyzyjnie określa swoją modlitewną prośbę. Zmaga się z fałszywym oskarżeniem, doświadczył bolesnej siły słów niosących kłamstwo lub oszczerstwo. Prosi wpierw, aby sam się nie zachwiał i w konsekwencji nie zszedł z drogi sprawiedliwości (wers 9). Umocniony, przedstawia Bogu swoich przeciwników, przyrównując ich do zgnilizny, będącej skutkiem rozkładu ludzkich szczątków (wers 10). Siła przeciwników, która tkwi w ich mowie, w rzeczywistości jest otwartym grobem, z którego wydobywa się wszystko co najgorsze i budzące w ówczesnej kulturze powszechną odrazę. Ponadto wrogowie psalmisty są nie tylko jego wrogami, ale i samego Boga, bo również Nim pogardzają (wers 11). W tej sytuacji psalmista spodziewa się pomocy od Jahwe – nie tylko oczyszczenia ze stawianych mu zarzutów, ale przede wszystkim wyeliminowania ich źródła, którym byli jego wrogowie. W ostatnich wersach pieśni (12-13) wyczuwalny jest pokój w sercu psalmisty. Wyrzucił z siebie to wszystko, co go bolało i drażniło. W swojej dalszej modlitwie nawiązał do „sprawiedliwych”, czyli postępujących właściwie zarówno wobec Boga, jak i ludzi (nie można być bowiem sprawiedliwym wobec Boga, a pogardzać lub utrudniać życie drugiemu człowiekowi). Wersy te wyrażają zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Ten, kto kocha imię Boga – co w języku biblijnym oznacza samego Boga – może liczyć na Jego błogosławieństwo i ochronę, zobrazowane za pomocą metafory tarczy (wers 13).
Współczesnemu czytelnikowi Psalm 5 przypomina o wartości porannej modlitwy, w której człowiek nie tylko dziękuje za dar rozpoczynającego się dnia, ale i omawia w niej to wszystko, co składa się na kolejny dzień życia. Psalm ten uwydatnia siłę ludzkich słów, które oprócz mądrości i nadziei mogą także zadawać ból i ośmieszać innych. Psalmista jest odzwierciedleniem człowieka, któremu przyszło zmagać się z krzywdzącymi opiniami na swój temat. Jest on równocześnie odwzorowaniem człowieka, który nie ulega rozpaczy, nie zniechęca się; jest przykładem człowieka, który wie, że również on sam może zbłądzić, dlatego prosi Boga o prowadzenie po ścieżkach sprawiedliwości, a nie złośliwości. Jest ponadto, a może przede wszystkim symbolem człowieka, który domaga się prawdy.
Zobacz całą zawartość numeru ►