Trwałe Słowo
Bardzo łatwo zachwycić się Bożym słowem i przyjąć je jako swoje, ale o wiele trudniej żyć nim faktycznie na co dzień.
2019-01-30
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 4, 1-20
III tydzień zwykły
Żywe jest bowiem słowo Boże i skuteczne (Hbr 4, 12). To słynne zdanie z Listu do Hebrajczyków pokazuje, że słowo od Boga ma niezwykłą moc. To przez słowo Bóg powołuje do istnienia, stwarza świat, oznajmia przyjście na ziemię Bożego Syna w ludzkiej postaci, później przez słowo Chrystus uzdrawia i odpuszcza grzechy, wreszcie po swoim zmartwychwstaniu napełnia otuchą i nadzieją swoich uczniów mówiąc im: Pokój wam! (Łk 24, 36; J 20, 19). Bóg poprzez słowo również nas poucza o tym, jak mądrzej żyć, jak stawać się lepszym dla innych ludzi, a przede wszystkim, w jaki sposób realizować swoją codzienność, aby móc liczyć na to, że będzie ona kontynuowana w wieczności.
Aby zbliżyć się do Boga, potrzebne jest pójście za Jego słowem. Chrystus pokazuje nam w dzisiejszej liturgii słowa, jak trudno jest rzeczywiście żyć Bożymi wskazaniami na co dzień. Bardzo chętnie je przyjmujemy, jesteśmy zachwyceni jak Bóg działa w nas, kiedy modlimy się i korzystamy z sakramentów. Szczególnie mocno czuć to po spowiedzi, kiedy odchodzimy od konfesjonału z czystym sumieniem. Niestety, często taki stan, jeśli nie jest pielęgnowany, kończy się bardzo szybko. Nie odnajdujemy motywacji do modlitwy, brniemy w grzech, pozostawiamy na boku słowa, które kieruje do nas Pan Bóg. Padają one w naszym życiu na drogę, na grunt skalisty i pomiędzy ciernie albo są wydziobywane przez inne żądze.
Stare łacińskie przysłowie podpowiada, że powtarzanie jest matką nauki (org. Repetitio est mater studiorum). To odnosi się nie tylko do przyswajania kolejnych porcji wiedzy i informacji, ale także uczenia się, jak żyć po Bożemu. Dlatego potrzebujemy ciągłego, codziennego wsłuchiwania się i wpatrywania w słowo Boże, by nigdy o nim nie zapomnieć i być zawsze gotowym, aby w nas pracowało. Kto zaczyna dzień od przyjęcia słowa Bożego, ten kończy życie w pokoju, ze świadomością, że ono zaprowadzi go do nieba.