Żadnych układów ze złem

Polała się krew męczennika za wiarę i prawdę, krew, która stała się zasiewem. Możemy dziś zadawać sobie pytanie: „czy było warto”?

2019-08-04

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 14, 1-12
XVII Tydzień zwykły

Dzisiejsza, sobotnia Ewangelia przedstawia jeden z najbardziej krwawych epizodów zanotowanych na kartach  Nowego Testamentu ręką św. Mateusza. Opisuje on zbrodnię, u której źródeł leżał grzech pychy, cielesna żądza, a także małostkowy lęk o to, aby nie utracić tzw. „twarzy”. Tylko, że ta twarz już dawno przestała być twarzą, a bardziej przypominała karykaturę samej siebie. Ofiarą tej zbrodni, będącej także następstwem intrygi występnej kobiety, padł człowiek niewinny, człowiek poważany nawet przez tego, który wydał na niego wyrok, człowiek uznawany za proroka. Był nim Jan Chrzciciel, jedyny Święty, którego Kościół wyróżnia aż dwukrotnym wspomnieniem w liturgii roku kościelnego: w dniu jego narodzin i śmierci.

Człowiek ten wybrał dla siebie trudną i niepopularną drogę: wzywał ludzi do nawrócenia i do moralnej odnowy. Sam o sobie skromnie mówił, iż jest tylko „głosem wołającego na puszczy”. Jan Chrzciciel nie wahał się napominać nawet najmożniejszych tego świata. Gdy wezwał do nawrócenia samego króla Heroda Antypasa, zapewne musiał liczyć się z konsekwencjami. Musiał mieć świadomość, że w chwili konfrontacji nie uratuje swego życia mimo sympatii i poważania, jakim darzył go Herod. Tak się też stało. Jan został wtrącony do więzienia, a następnie w wyniku misternej intrygi kobiety, która nie chciała słuchać prawdy o własnym występku - ścięty.

Polała się krew męczennika za wiarę i prawdę, krew, która stała się zasiewem. Możemy dziś zadawać sobie pytanie: „czy było warto”. Czy to nie była zbytnia brawura lub po prostu glupota? Czy nie lepiej było ugryźć się w język i w porę zamilknąć, spuścić zasłonę milczenia na królewski grzech? Bo przecież cóż jest cenniejszego od życia?

A jednak Jan Chrzciciel podobnie jak jego duchowi synowie i naśladowcy z późniejszych wieków nie poszedł na żadne układy ze złem. Przeciwnie – uzbrojony tylko w hart ducha pozostał wierny Bogu i wyznawanym prawdom. By zamiast  kilku, kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu lat życia nie stracić stokroć więcej – całej Wieczności.

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024