Pan Bóg przekracza granice wieku, demencji i… Psalmów…
Takie urodziny nie zdarzają się często: 11 listopada bieżącego roku Siostra M. Albina Henningsen skończyła 103 lata.
2019-11-13
Siostra M. Albina Henningsen jest najstarszą siostrą w Zgromadzeniu Sióstr Św. Elżbiety oraz najstarszą parafianką parafii w Tromsø w Norwegii. Mimo podeszłego wieku bierze udział codziennie w życiu wspólnoty Sióstr w Tromsø.
Siostra M. Albina – Ingeborg Henningsen urodziła się 11 listopada 1916r. w Kopenhadze, w protestanckiej rodzinie, jako jedno z dwojga dzieci Anny i Johannesa Henningsen. Z domu rodzinnego wyniosła staranne wychowanie i wszystkie najlepsze wartości. Po ukończonej szkole, w wieku 16 lat pomagała starszym Siostrom Elżbietankom w ich domu zakonnym przy ulicy Kastanienvei w Kopenhadze. Za przyzwoleniem rodziców konwertowała na wiarę katolicką. W roku 1937 jako dwudziestojednoletnia dziewczyna wstąpiła do Zgromadzenia Św. Elżbiety w Oslo, by za przykładem Założycielek: bł. Marii Luizy Merkert, Matyldy Merkert, Franciszki Werner i Klary Wolff służyć najbardziej opuszczonym, wzgardzonym i cierpiącym.
Po początkowej formacji zakonnej rozpoczęła posługę na oddziale porodowym w Tromsø. W szybkich zwrotach zdarzeń i przy tak wielu małych twarzyczkach noworodków odważnie podejmowała starania, aby nowonarodzone dziecko trafiło do właściwej matki: do dzisiaj odwiedza ją pan, który każdego roku w dniu swoich urodzin przynosi jej kwiaty z podziękowaniem za to, że zauważyła pomyłkę i oddała go w ręce jego prawdziwej mamy. Nieocenione zasługi oddała s. Albina w okresie działalności szpitala w Trondheim w latach 1952-1975, gdzie była laborantką.
Jubilatka posiada niezwykłą osobowość, a także odznacza się niesamowitą pogodą ducha. Zawsze pogodna, uśmiechnięta, zatroskana o innych, pełna dobroci, skromności, cierpliwie znosząca dolegliwości podeszłego wieku, a także demencję. To, że S. M. Albinie została zabrana pamięć, nie oznacza jednak, że straciła wszystko. Jej Współsiostry często doświadczają tego, jak wspaniałą osobą była w ciągu lat aktywności psychicznej – w obecnym stanie psychofizycznym wciąż kieruje się uczuciami i pozostaje dobrym człowiekiem. Nie ma szans na zakładanie masek czy granie innych ról, niż tej swojej własnej, prawdziwej, której nie da się ukryć czy wykreować.
Przy tym wszystkim pozostała jej wiara. To sprawia, że dla jej Współsióstr nie jest ważne to, iż nie pamięta ich imion. Niesamowity jest dla nich fakt, że Siostra Albina wie, Kim jest Pan Bóg i jaka jest najważniejsza chwila dnia. W czasie Mszy św., podczas Podniesienia Ciała i Krwi Pańskiej, składa zawsze swoje ręce, na tyle, na ile pozwala jej na to wzrok. Dopóki człowiek klęka przed Bogiem i okazuje Mu szacunek, pozostaje człowiekiem w największym tego słowa znaczeniu – dlatego Siostry w Tromsø uważają S. M. Albinę za prawdziwy skarb i mogą zobaczyć, że demencja starcza nie jest przeszkodą dla Jego łaski.
Najbliższą osobą S. M Albiny jest dziewięćdziesięcioczteroletnia S. M. Aloysia. Reflektując nad życiem S. M. Albiny i własnym, powtarza zawsze z dozą uśmiechu: „«Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt» (Ps 90, 10) A co z nami…? To o nas w Psalmach już nikt nie pamięta?”