Cała dla Boga
Zamordowana przez rosyjskiego żołnierza na początku I wojny światowej, przez swój heroiczny czyn wypełniła słowa Jezusa: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Miała szesnaście lat. Dzisiaj mija 110. rocznica jej męczeńskiej śmierci.
2024-11-18
Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 roku we wsi Wał-Ruda (dzisiaj Zabawa) pod Tarnowem. W jej rodzinnym domu panowała atmosfera pełna prostoty i ducha modlitwy. Codziennie odmawiano różaniec. Dni wypełnione były pracą w domu i na roli, a jej rytm wyznaczały niedziele i święta kalendarza liturgicznego.
Już we wczesnym dzieciństwie Karolina postanowiła należeć tylko do Boga. W sercu przeżywała nieustanną radość. Była zdolną i sympatyczną dziewczyną, chętnie się uczyła. Z bardzo dobrymi ocenami ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej.
Od najmłodszych lat czuła się apostołką Jezusa. Brała aktywny udział w życiu parafii. Uczyła dzieci katechizmu, a zajęcie to dawało jej wielką radość. Była lubiana przez dzieci, którym pożyczała religijne książki i uczyła różnych modlitw. Najbardziej ulubioną modlitwą Karoliny był różaniec. Miała też wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej, Drogi Krzyżowej i Jezusa Eucharystycznego, którego często adorowała.
Dramat wydarzył się rano, 18 listopada 1914 roku, gdy żołnierz rosyjski z bronią w ręku wtargnął do domu rodziny Kózków. Pod pozorem nakazu stawienia się do komendanta, kazał Karolinie i jej ojcu wyjść z domu. Przemocą zwabił ich do lasu. Grożąc śmiercią ojcu, zmusił go, by się oddalił. Zrozpaczony ojciec błagał go, by to raczej on został zabity, a Karolina uwolniona. Żołnierz nie dał się przekonać i uprowadził Karolinę w głąb lasu. Tam usiłował ją zgwałcić. Gdy Karolina uciekała i dzielnie się broniła, żołnierz ją zamordował i porzucił w lesie. Dopiero po dwóch tygodniach ktoś z rodziny odszukał miejsce, gdzie leżało umęczone, martwe ciało dziewczyny z zakrzepłą krwią na ziemi.
Z Bożą pomocą Karolina obroniła swą godność i czystość. Wybrała śmierć, by pozostać czystą, całą dla Boga, który ją ukochał i przygarnął do siebie. Karolina potwierdziła swą misję głoszenia Ewangelii przez śmierć męczeńską. Niedługo po jej męczeństwie na miejscu odnalezienia ciała postawiono krzyż oraz tablicę marmurową z napisem: „Ku pamięci szesnastoletniej Karoliny Kózkównej zamordowanej 18 listopada 1914 roku”. Poniżej umieszczono następujący wiersz:
Kiedy najeźdźcy, jak wzburzona fala,
Jej wieś zalali, w las uprowadzona
Zginęła z ręki dzikiego Moskala
Po krwawej walce śmiertelnie raniona.
Droższą niż życie była dla niej cnota,
Gdy w jej obronie stoczyła bój z wrogiem.
Milszą śmierć sroga niż grzechu sromota,
Więc męczennicą stanęła przed Bogiem.
10 czerwca 1987 roku podczas Mszy świętej na tarnowskich Błoniach, Jan Paweł II ogłosił Karolinę Kózkównę błogosławioną. Jest ona patronką dziewcząt i chłopców, którzy pragną doświadczyć radości czystej miłości. Jest także patronką Ruchu Czystych Serc. Jego członkowie zobowiązują się, by nie podejmować współżycia przed zawarciem sakramentu małżeństwa. Pielgrzymują oni do Zabawy pod Tarnowem, by tam przy grobie bł. Karoliny prosić Boga za jej pośrednictwem o łaskę wytrwania w tym szlachetnym postanowieniu. Uczą się od niej pięknej i odpowiedzialnej miłości.