Nienawidząc się, prześladujemy Jezusa
Zastanówmy się, ile razy z naszych ust wydobywają się słowa nienawiści i krytyki pod adresem drugiej osoby a także Kościoła. Jak często jesteśmy uczestnikami różnego rodzaju konfliktów, których nie można zażegnać...
2019-12-13
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 11, 16-19
II tydzień Adwentu
Jezus powiedział do tłumów: „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom. Przygrywaliśmy wam a nie tańczyliście, biadaliśmy a wy nie zawodziliście.. Przyszedł bowiem Jan nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn człowieczy, je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel grzeszników i celników. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.
W ten sposób Jezus mówił do współczesnych Mu ludzi. Jak brzmiałaby Jego mowa skierowana dzisiaj do nas? Jak często z ust naszych współbraci słyszymy słowo „ale”, które jest przejawem wątpienia w Boga. Zastanówmy się, ile razy z naszych ust wydobywają się słowa nienawiści i krytyki pod adresem drugiej osoby a także Kościoła. Jak często jesteśmy uczestnikami różnego rodzaju konfliktów, których nie można zażegnać...
Kardynał Robert Sarah w jednej ze swoich prac pt. „Wieczór się zbliża i dzień już się chyli” pisze, iż Kościoła, którego szeregi zalewa grzech, nie zreformujemy podziałem i nienawiścią. Kościół zreformujemy, zaczynając od przemiany samych siebie. Niech każdy z nas tam, gdzie jest, bez wahania piętnuje grzech, poczynając od własnego.
I dalej autor pisze: „Nadszedł czas, by odnaleźć między sobą nieco życzliwości, by ogłosić kres podejrzliwości i nieufności. Przypomnijmy słowa Jezusa: Dlaczego mnie prześladujesz?. Prowadząc kłótnie, nienawidząc się nawzajem, prześladujemy samego Jezusa”.
Adwent to czas oczekiwania na przyjście Pana, to czas refleksji, ale i czujności. A podstawą tego jest modlitwa, która prowadzi nas do Boga, ale też pomaga nam patrzeć z miłością na drugiego.