Wierzyć i ufać
Czasem musimy przeżyć wielkie burze i pokonać samych siebie - swoje tchórzostwo, swoje lęki i swój brak ufności - aby Bóg mógł w nas zacząć działać.
2020-02-01
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 4, 35-41
Trzeci tydzień zwykły
Jest taka piękna ballada-modlitwa Bułata Okudżawy, która przychodzi mi na myśl zawsze, gdy czytany jest dzisiejszy fragment Ewangelii i Jezusowa wymówka pod adresem towarzyszących Mu uczniów, zalęknionych wzburzonymi falami: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!»
Bułat Okudżawa, rosyjski bard, poeta i kompozytor tak modlił się, niejako odpowiadając na tę wyrzut Jezusa:
„Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:
Mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej.
Sypnij grosza szczęściarzom
i mnie w opiece swej miej…”
Jezus dobrze znał słabą wiarę i bojaźń czy nawet tchórzostwo swoich uczniów. Może dlatego czasem wydaje się być nieobecny, czasem myślimy, że zasnął, a czasem milczy, jakbyśmy Go nie obchodzili. Może jest tak dlatego, że chce, aby ufność Jego uczniów miała szansę wzrosnąć, zahartować się, aby ich i nasza niewiara zamieniła się w wiarę, a tchórzostwo w męstwo. Trochę tak jak w tej prośbie Okudżawy. Bo tchórz tak długo będzie się bał konia, dopóki go nie dosiądzie, dopóki mu nie zaufa.
Jezus pragnie dziś od nas tylko jednego. Wiary i zaufania w jego Boską moc i w Jego miłość. Czasem musimy przeżyć wielkie burze i pokonać samego siebie - swoje tchórzostwo, swoje lęki i swój brak ufności - aby Bóg mógł w nas zacząć działać. Aby uciszył spienione fale naszego życia.