Między koronawirusem a Chrystusem

Chrystus zapewnia, że o cokolwiek poprosimy, to się spełni. Czy te słowa jeszcze są aktualne, czy dla nas to już tylko przenośnia?

zdjęcie: Loft Gallery

2020-05-12

Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 15,1-8
V tydzień wielkanocny

Czas epidemii koronawirusa obnażył zamysły serc wielu. W naszym społeczeństwie panuje powszechna panika, strach i lęk przed zarażeniem. Nawet racjonalne dane nie przekonują tych, którzy ulegli powszechnej i zbiorowej histerii, niestety obecnej również w środowisku wierzących. Oczywiście należy zadbać o wszelkie środki zabezpieczające przed zakażeniem i zrobić wszystko co się da, aby obniżyć taką możliwość. Jednak przy okazji zaistniałej sytuacji warto zadać pytanie: czy Jezusa Chrystusa postrzegamy jeszcze jako Tego, który może wszystko? Dosłownie wszystko, bez przenośni, bez alegorii, bez dodatkowych warunków i bez żadnego „ale”. Czytamy przecież o Jego wszechmocy, o tym, że uzdrawiał, niekiedy nawet słyszymy, że ktoś w jakimś odległym zakątku świata doznał cudu, co często staje się przełomem np. w procesach beatyfikacyjnych. Ale czy jeszcze wierzymy, że ten sam Jezus, który wskrzesił Łazarza, przywrócił życie córce Jaira, uzdrowił kobietę cierpiącą na krwotok, otworzył oczy niewidomemu, przywrócił słuch głuchoniememu, uzdrowił dziesięciu trędowatych, dzisiaj może pomóc nam w epidemii?

Patrząc na podejście wielu chrześcijan, można mieć wątpliwości, czemu bardziej ufają: przepisom i ograniczeniom, czy wszechmocy Jezusa. Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o lekceważenie wskazań i podanych nam zasad. Chodzi o to, żebyśmy popatrzyli na Jezusa jak na Lekarza dusz i ciał, abyśmy Kościół traktowali jak szpital, a nie jedną z opcji wyjścia usytuowaną gdzieś między kinem, sklepem a parkiem. Jeśli wszyscy milcząco zgodzimy się na ograniczenia w wyznawaniu wiary, to narazimy się na bycie głównymi bohaterami słów wypowiedzianych przez Jezusa: „Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 33). Przecież dzisiaj czytamy wyraźnie, że jeżeli trwamy w Jezusie, to wszystko o co poprosimy, spełni się nam.

Jeszcze krótkie postscriptum: nie piszę tego rozważania zza biurka, siedząc w ciepłym, bezpiecznym mieszkaniu. Pracuję w krakowskim szpitalu, w którym wykryto zakażenie, stykam się z potencjalnymi nosicielami wirusa codziennie. Tym bardziej przeraża mnie powszechna panika i większa ufność w środki przyziemne niż moc naszego Zbawiciela, o którym autor Listu do Hebrajczyków napisał: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam na wieki” (Hbr 10, 8).

Autorzy tekstów, Ks. Wąchol Grzegorz, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024