Za którym szczęściem podążę?
„Błogosławieni…”. Greckie „makarioi” znaczy dosłownie „szczęśliwi”. Połączenie tych dwóch słów – „błogosławieni” i „szczęśliwi” – wiele mówi. Bóg, proponując nam świętość, jako podstawowe powołanie, obiecuje nam szczęście. Już tutaj, na ziemi. A później, także i w wieczności.
2020-06-08
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 5, 1-12
X tydzień zwykły
Wczoraj spotkałem się z ks. Zenonem Boneckim, od dziesięciu lat pracującym w Zambii. Z racji epidemii musi poczekać na powrotny lot do swojej zambijskiej parafii. Wyniosłem wrażenie z wczorajszego spotkania, iż ks. Zenon jest szczęśliwym człowiekiem. Znałem go wcześniej, przed wyjazdem do Zambii. Również wówczas miałem podobne wrażenie. Jego szczęście dalekie jest od „fruwania w obłokach”, czy „jakichkolwiek odlotów”. To człowiek mocno „stąpający po ziemi”. Praca misyjna, którą wykonuje – krótko ujmując ją w słowach – jest trudna, czy wręcz bardzo trudna. Wielokrotnie przechodził malarię. Pomimo tego z pasją realizuje misyjne powołanie. Jak przed wyjazdem na misje, tak i teraz, wciąż powtarza, iż w Kościele, czy to w Polsce, czy w Zambii, konieczna jest praca duszpasterska „u podstaw” – to ona przynosi owoc. Praca duszpasterska „u podstaw”, czyli bezpośrednie spotkanie z drugim człowiekiem, wsłuchanie się w niego, w jego problemy, cierpienia, słabości. Niejako wzięcie ich na siebie. Gdy rano medytowałem dzisiejsze Słowo Boże, nie miałem wątpliwości, iż ks. Zenon jest człowiekiem ewangelicznych Błogosławieństw – chrześcijańskiej drogi do świętości. Drogi przemiany ubóstwa materialnego w bogactwo duchowe, smutku w radość, drogi pokory, sprawiedliwości, miłosierdzia, czystości i pokoju, drogi nadającej sens cierpieniu. Fundamentem tej drogi jest więź z Chrystusem – modlitwa. Odkrywając Chrystusa bogatego duchowo w więź z Ojcem, wszystko „czyniącego nowym” (por. Ap 21, 5) dzięki męce i śmierci na krzyżu, pragnę prosić Go, by i w moje serce wszczepiał podobne pragnienie szczęścia.
Definicja ewangelicznego szczęścia wyraźnie stoi w poprzek rozumieniu szczęścia przez współczesny świat. Za którym więc szczęściem podążę?