Darowane życie
Maria Magdalena pomimo ogromnej grzeszności zyskała tak wielkie zaufanie Jezusa, że stała się pierwszą osobą, której objawił się po zmartwychwstaniu.
2020-07-22
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 20, 1.11-18
XVI tydzień zwykły
W postaci Marii Magdaleny objawia się wszystkim naocznie wielkie miłosierdzie Boga i trud człowieka, aby odpowiedzieć na nie zmianą swojego życia na lepsze. Tradycja opisuje Marię Magdalenę jako nierządnicę, którą Chrystus uratował od ukamienowania. Miała być ową cudzołożnicą pochwyconą na grzechu i przywleczoną przez Żydów przed Chrystusa, by Ten mógł wydać na nią wyrok. Rozwiązanie jakie znalazł Jezus pokazało, że tak naprawdę nikt nie ma prawa do oceny kogokolwiek dopóki sam pozostaje w grzechu, a przecież dotyczy to każdego człowieka. Słowa „Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień” (J 8, 7) weszły w kanon wypowiedzi opisujących relacje międzyludzkie, a Marii Magdalenie uratowały życie. To dlatego tak bardzo pokochała Jezusa, że miała zaszczyt stać się pierwszą osobą, która spotkała Go zmartwychwstałego. To doświadczenie dzisiejszej patronki ukazuje niezmierzony ogrom Bożego Miłosierdzia, ale jednocześnie uczy nas, że trzeba na nie odpowiadać zmianą swoich grzesznych nawyków.
Maria Magdalena szczerze i prawdziwe pokochała Jezusa jak najlepszego nauczyciela i mistrza. Była gotowa na to, by głosić iż On zmartwychwstał, co jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację ówczesnych kobiet i nastroje w Jerozolimie po męce krzyżowej Chrystusa, wcale nie było czymś prostym. Wykazała się heroizmem bo prawdziwie pokochała, a pokochała dlatego, że zostało jej darowane życie. Tylko ten kocha do końca, komu ocala się życie, nie tylko na sposób fizyczny, ale również w sensie duchowym, psychicznym, osobowym. Kochamy matkę, bo ona daje nam życie, rodząc nas, ojca dlatego, że uczy nas odpowiedzialności, przyjaciół za ich obecność w trudnych chwilach, nauczycieli za dar mądrości, a Boga za… no właśnie, za co kochasz Boga? Czy już odkryłeś, że On darował Ci życie? Jeśli tak, to bardzo dobrze. Jeśli nie, to najwyższy czas by o tym pomyśleć!