Zdobywać miłością

Gdybyśmy rozważali dzisiejszy fragment Ewangelii wyłącznie w perspektywie prawnej, to znajdziemy w nim wskazówkę dotyczącą sposobu prowadzenia procesu, a dokładnie trzech jego stopni: najpierw sąd przysięgłych, potem sąd apelacyjny i w końcu sąd kasacyjny. Istnieje jednak jeszcze inna perspektywa, w jakiej można czytać ten tekst.

zdjęcie: Loft Gallery

2020-08-11

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 18, 15-20
XIX tydzień zwykły

Gdybyśmy rozważali dzisiejszy fragment Ewangelii wyłącznie w perspektywie prawnej, to znajdziemy w nim wskazówkę dotyczącą sposobu prowadzenia procesu, a dokładnie trzech jego stopni: najpierw sąd przysięgłych, potem sąd apelacyjny i w końcu sąd kasacyjny. A więc najpierw sprawę należy załatwić w cztery oczy, potem w obecności dwóch świadków, a na koniec wobec zgromadzonej wspólnoty. Jeśli po tym trzystopniowym procesie ktoś nie jest w stanie uświadomić sobie swojego błędu, czeka go kara: wyłączenie ze wspólnoty. 

Istnieje jednak jeszcze inna perspektywa, w jakiej można czytać ten tekst. Chce ona przede wszystkim stosować się do wskazań Jezusa dotyczących zagubionej owcy, której należy uporczywie szukać, gdyż w przeciwnym razie wspólnocie grozi brak kompletności. W tej perspektywie nie ma już mowy o procesie prowadzonym w trzech coraz to surowszych instancjach, ale chodzi raczej o ukazanie coraz większej miłości. 

Wówczas ów tekst mógłby brzmieć tak: Kiedy ktoś zbłądzi, spróbuj w osobistym spotkaniu „zdobyć go” twoją miłością, spróbuj pozyskać drugiego mocą twej miłości. Jeśli ci się uda, dokonałeś zdobyczy, ponieważ pozyskałeś brata. Jeśli twoja miłość nie jednak jest wystarczająco wielka, proś o pomoc dwóch lub trzech świadków, którzy dzięki wierze potrafiliby być świadkami Słowa, to znaczy Słowa miłości, aby drugi, słysząc Dobrą Nowinę, mógł zostać uwolniony z więzów sytuacji grzechu i na nowo związać się ze wspólnotą dzięki świadectwu miłości dwóch lub trzech. Jeżeli zaś nawet to okaże się niewystarczające, wówczas spróbuj zaangażować wszystkich, prosząc ich o pomoc w odzyskaniu zagubionego brata. 

Być może właśnie wtedy ten, kto zgrzeszył, poczuje się tak mocno zachęcony miłością wielu, że nie będzie mógł zrobić nic innego, jak tylko opamiętać się i na powrót związać ze wspólnotą. Ale gdyby nawet ta miłość miała okazać się niewystarczająca, nie wszystko stracone. Istnieje bowiem Miłość potężniejsza od miłości ludzkiej – Miłość Boga, który „nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał życie”.

Ta właśnie Miłość była zdolna przemienić celnika w ucznia, patrząc w jego serce. Ta Miłość zdolna jest przemienić każde serce. Ta Miłość może wszystko. 

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024