Czy epidemia to znak?
Obecny, trudny czas epidemii też powinniśmy odczytywać w perspektywie Wieczności. Ale co to konkretnie oznacza?
2020-10-23
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 12, 54-59
XXIX tydzień zwykły
Gdy odczytamy z zachmurzonego nieba, że idzie deszcz, zabieramy ze sobą parasol. Gdy spodziewamy się upału, nie wkładamy na siebie swetra.
Jeśli rozpoznamy obecny czas, jeśli właściwie odczytamy dziejące się wokół nas wydarzenia, to nie tylko będziemy wiedzieli, co się dzieje, ale także będziemy potrafili postąpić adekwatnie do sytuacji. Odczytanie wydarzenia w kluczu Ewangelii jest równoznaczne z dokonaniem wyboru, z zajęciem stanowiska, z zaangażowaniem serca, zakasaniem rękawów i takim postępowaniem, jakie przystoi Wieczności. Bo Wieczność na którą czekamy to czas niezwykły, to obecność Boga wyjęta z chronologii kalendarza, to nieustanne trwanie, w którym wszystko stanie się jasne.
Jezus uczył uczniów jak czytać rzeczywistość w perspektywie Wieczności. Opowiadając historie zaczerpnięte z życia, dawał im do zrozumienia, że aby w pełni pojąć, co się wokół nas lub z nami dzieje, nie wystarczy odgadnąć „co Bóg nam chce przez to powiedzieć”, ale trzeba odpowiedzieć życiem na każde wydarzenie, dokonać wyboru, podjąć się konkretnej misji.
Obecny, trudny czas epidemii też powinniśmy odczytywać w perspektywie Wieczności. Ale co to konkretnie oznacza? To oznacza być przygotowanym na trudności, ale jednocześnie ufać Bogu. To oznacza chronić siebie, stosując się do obostrzeń, ale jednocześnie nie odmawiać pomocy innym. To oznacza zabezpieczyć się na czas ewentualnej choroby i kwarantanny, ale jednocześnie zadbać o swoją duszę. To oznacza roztropność w liczbie kontaktów, ale jednocześnie wielką życzliwość wobec drugiego człowieka i wrażliwość na jego potrzeby.
Dlatego rozpoznać czas obecny, to dostrzec, że Królestwo Boże jest pośród nas już teraz. To zrozumieć, że kochać można i trzeba w każdym czasie.