O sprawiedliwym Królu
Z Księgi Psalmów. Sprawiedliwy Król godny jest szacunku i tego, by odbierać chwałę. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 72
2020-11-18
Psalm 72 możemy interpretować jako królewski lub/i mesjański. Możliwe jest, że modlono się nim podczas uroczystej koronacji nowego króla i objęcia przez niego władzy królewskiej, albo też stanowił on stałą, niezależną od obrzędu intronizacji, modlitwę za monarchę.
Możliwe też jest, że Psalm ten otrzymał formę pocieszenia i umocnienia ludu, który przeżył rozłam, a w późniejszym czasie upadek dynastii króla Dawida lub żył w czasach po niewoli babilońskiej, kiedy to monarchia już nie istniała. W tym kontekście, kiedy to żadnemu z dotychczasowych władców nie można było przypisać przymiotów zawartych w tym utworze, oczekiwano nowego Króla – Mesjasza, który wprowadzi sprawiedliwe i wieczne rządy oparte na prawie Bożym.
Interpretacja mesjańska posiada jednak pewną niedogodność, gdyż psalmista mówi o królu w czasie teraźniejszym, a nie w przyszłym. Stąd, zaproponowano jeszcze jedno wyjaśnienie. Utwór ten, chociaż powstałby po niewoli babilońskiej, byłby specjalnie opracowanym dziełem autora natchnionego, który chciał w ten sposób zamknąć kolekcję modlitw króla Dawida (wers 20). Psalmista wzorowałby swoją pieśń na wcześniejszych modlitwach za władców, a spoglądając w przeszłość swojego narodu, widział króla Dawida i jego następcę – Salomona, jako nowego, mądrego i sprawiedliwego króla. Orant, układając swoją modlitwę, czerpałby z ostatnich słów Dawida. Niektóre z nich były bezpośrednio adresowane do Salomona (zob. 2 Sm 23, 1-7; 1 Krl 2, 1-9; 1 Krn 29, 10-19).
Poszczególne strofy Psalmu: Modlitwa w intencji króla (wersy 1b-2); owoce sprawiedliwości (wersy 3-4); życzenia szacunku i pomyślności (wersy 5-7); życzenia dominacji na całym świecie (wersy 8-11); życzenia ładu społecznego (wersy 12-14); życzenia błogosławieństwa (wersy 15-17); doksologia (wersy 18-19); nota końcowa (wers 20).
Pierwsze dwa wersy zawierają modlitwę prośby. Psalmista zwraca się do Boga, jako do absolutnego Władcy i najwyższego Sędziego Izraela oraz całego świata. Prosi w intencji króla, który sprawuje władzę w zastępstwie Boga i pod Jego pieczą (zob. Pwt 1, 17). Wezwanie do modlitwy za władców, ojczyznę lub kraj przebywania, wielokrotnie wybrzmiewa na kartach Starego i Nowego Testamentu (zob. np.: Ezd 6, 9-10; Jr 29, 7; Ba 1, 10- 13; Rz 13, 1-7; 1 Tm 2, 1-2; 1 P 2, 13-14).
Owocem sprawiedliwych rządów będzie pokój (dobrobyt) i uczciwość. Nawiązanie do gór i pagórków (wers 3), to odniesienie do topografii Izraela, w którym przeważa tego rodzaju ukształtowanie terenu. Natomiast prawne dostrzeżenie ubogich, dzieci oraz krzywdzicieli, to wyraz odpowiedzialności króla za powierzony jemu lud (wers 4; Ps 82, 2-4; Prz 29, 14).
Sprawiedliwy Król zasługuje na szacunek o każdej porze dnia i nocy (symbolika słońca i księżyca) oraz w każdym pokoleniu (wers 5). Jego autorytet nie wynika ze stosowanej wobec podwładnych przemocy, ale ze sprawiedliwości i umiejętności zadbania o dobro tych, którym przewodzi. Tego rodzaju autorytet trzeba wypracować, nie jest on tożsamy z samym faktem zostania władcą (posiadania władzy). Sprawiedliwy król jest jak deszcz dla łąki, z której zebrano już siano – staje się on życiodajnym błogosławieństwem, pozwala ponownie rosnąć i rozkwitnąć trawie, która w utworze obrazuje dobrobyt i prawość (wers 6-7; Prz 16, 15; Oz 6, 3; Mch 5, 6).
Król ten, w którym coraz bardziej dostrzegamy rysy Króla – Mesjasza, niż któregoś z królów Izraela lub Judy, ma panować nad całym światem, co wyraża zdanie „od morza do morza i od rzeki aż po krańce ziemi” (wers 8). Sformułowanie „od morza do morza” w znaczeniu dosłownym odnosi się do Morza Śródziemnego na zachodzie i Zatoki Perskiej na wschodzie. W znaczeniu ogólnym, do ówczesnego pojmowania ziemi, jako kolistej wyspy osadzonej na morzach. Wymieniona rzeka, to Eufrat – najdłuższa rzeka Azji Mniejszej (Syr 44, 21; Za 9, 10).
Psalmista, wyliczając w wersach 9-11 różne ludy i różnych władców, konkretyzuje panowanie mesjańskiego Króla. W kontekście tego passusu „mieszkańcy stepów” (wers 9), to jakiś obcy lud, uznający zwierzchnictwo tego szczególnego władcy. Identyfikacja przedstawionych królestw (wers 10) z konkretnymi miejscami przysparza znacznych trudności, dlatego w tej materii pozostajemy na płaszczyźnie przypuszczeń. Tarszisz, to prawdopodobnie fenickie miasto handlowe, utożsamiane z Tartessos, znajdującym się na południowo-zachodnim brzegu Hiszpanii (zob. Ps 48, 8; Iz 23, 1; 66, 19). Szebę (Šebā’) lokalizuje się na południowo-zachodnim brzegu Morza Czerwonego. Utożsamia się ją również z częścią Etiopii (zob. Rdz 10, 7.28; Iz 60, 6; Jr 6, 20; Księga Ez 27, 22-23; 38, 13). Seba/Saba (Sebā’), to prawdopodobnie kraj w południowo-zachodniej Arabii ze stolicą Magib (zob. Rdz 10, 7; Iz 43, 3). Oprócz wymienionych władców, hołd mesjańskiemu Królowi złożą wszyscy królowie, a wszystkie narody będą mu poddane (wers 11).
Sprawiedliwy Król jest gwarancją porządku i ładu społecznego (wersy 12-14). Każdy, kto doświadcza jakiejkolwiek krzywdy, może liczyć na jego wsparcie. Dla niego każda krew jest cenna (wers 14), co w rozumieniu biblijnym oznacza, że każde życie jest ważne. Król pośród tłumu poddanych widzi konkretnych ludzi i ich sprawy.
Odpowiedzią ludu na tego rodzaju postawę króla jest ofiarowanie mu tego, co człowiek uważa za szczególne cenne. W aspekcie materialnym jest to złoto, a w wymiarze duchowym – modlitwa i błogosławieństwo (wers 15). Aspekt hołdu (uwielbienia) i błogosławieństwa zawiera również wers 17, który odnosi się do imienia króla. W interpretacji mesjańskiej jest to imię „ponad wszelkie imię”, na które zegnie się „każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych” (Flp 2, 9-10). Nosi je Bóg, który stał się człowiekiem.
Zdanie „niech się wzajemnie nim błogosławią”, nawiązuje do obietnicy jaką Bóg złożył niegdyś ludziom (zob. Rdz 12, 3; 48, 20).
Zatrzymajmy się jeszcze nad wersem 16, który znalazł się pomiędzy życzeniami błogosławieństwa dla króla. W tym kontekście jest niezrozumiały, ale możemy go odczytać podobnie jak wers 6, jako kolejny owoc rządów sprawiedliwego króla, którym będzie urodzaj plonów i rozkwit człowieka (ludzkości). Cały ten fragment (wersy 15-17) może stanowić kontynuację modlitwy za króla (wers 1).
Psalm kończy się doksologią (wersy 18-19), czyli modlitwą wychwalającą Boga. Zamyka ona nie tylko ten utwór, ale i całą tzw. Drugą Księgę Psałterza (Ps 42–72). To dziękczynienie (błogosławienie) za dobro, jakie Bóg okazuje człowiekowi, ale i pragnienie człowieka, by cała ziemia, czyli wszyscy jej mieszkańcy, dostrzegli Jego obecność i hojność. Odpowiedzią na to pragnienie jest wołanie „Amen! Amen!”, które możemy przełożyć jako: „na pewno!”; „prawdziwie!”; lub w formie życzeniowej „niech się tak stanie!”. Zdwojenie tego terminu wskazuje na liturgiczne zastosowanie tego Psalmu (zob. np.: Ps 41, 14; Księga Nehemiasza 8, 6).
Informacja końcowa (wers 20), to prawdopodobnie późniejsza nota edytorska świadcząca, że Psalm 72 był rozumiany jako modlitwa króla Dawida, za przejmującego po nim władzę Salomona. Wzmianka ta była także interpretowana jako ostatni utwór napisany przez Dawida lub że modlitwa za króla, tworząca Psalm 72, jest już zakończona.
Pierwsze słowo tegoż Psalmu, to Bóg (wers 1), a ostatnia jego myśl ponownie powraca do Boga (wersy 18-19). Pomiędzy nimi jest człowiek, obdarzony godnością królewską. Powinien on służyć Bogu, który obdarował go umiejętnością mądrego rozstrzygania spraw ludzkich oraz ludowi, nad którym ma sprawować władzę. Władza ta staje się dwuaspektową służbą, której początek jest zakorzeniony w Bogu, a koniec w człowieku. Sprawiedliwość czerpana od Boga, owocuje sprawiedliwością dawaną ludowi. To wymiar historyczno-społeczny tegoż utworu.
Aspekt mesjański prowadzi nas do Króla, którego królestwo nie jest jednak z tego świata, ale tylko On może obdarzyć nas prawdziwym pokojem (dobrobytem). I tylko Jego panowanie obejmuje obszar „od morza do morza, od rzeki aż po krańce świata”. I do takiej ojczyzny w niebie zmierzamy (zob. Flp 3, 20).
Póki co, nie wolno nam zapomnieć o ziemskiej ojczyźnie. „Często modlę się za Polskę, ale widzę wielkie zagniewanie Boże na nią, iż jest niewdzięczna. Całą duszę wytężam, aby ją bronić. Nieustannie przypominam Bogu Jego obietnice miłosierdzia. Kiedy widzę Jego zagniewanie, rzucam się z ufnością w przepaść miłosierdzia i w nim zanurzam całą Polskę, a wtenczas nie może użyć swej sprawiedliwości. Ojczyzno moja, ile ty mnie kosztujesz, nie ma dnia, w którym bym się nie modliła za ciebie” (św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek, nr 1188).
Zobacz całą zawartość numeru ►