Rozczarowani...
Oczekiwano raczej Mesjasza, który przybędzie wraz ze straszliwym Dniem Pańskim, oczekiwano czasu gniewu i kary. Tymczasem wraz z Jezusem nadszedł czas dobroci i miłosierdzia.
2020-12-16
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 7, 18b-23
III tydzień adwentu
Jan oczekiwał Mesjasza i Dnia Pańskiego – oczekiwał czasu krwawej odpłaty, oczekiwał, że przychodzący Zbawiciel na powrót zaprowadzi porządek na ziemi, zgładzi wszystkich grzeszących. Jan oczekiwał dnia sądu, dnia straszliwego, dnia w którym wszyscy grzesznicy zostaną zgładzeni. A tymczasem Jezus był inny…. Jan postanawia rozwiać wątpliwości, posyłając uczniów do samego Jezusa, by u Niego szukać odpowiedzi. Stąd też pytanie Jana: Panie, czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść? Czy Ty jesteś rzeczywiście Tym, którego oczekiwaliśmy, któremu ja przygotowywałem drogę?
Pytanie Jana jest pytaniem o sens jego całego życia, całej dotychczasowej działalności. On wie, że zbliża się czas jego śmierci. Wie, że Herodiada zrobi wszystko, by go zgładzić. Został uwięziony i wkrótce nadejdzie śmierć. Czy zatem całe życie, wszystko to, co robił miało sens? A może – zaczął się zastanawiać Jan – ów Mistrz z Nazaretu, nie jest Tym, którego oczekiwaliśmy, którego zapowiadałem? Czyż Mesjasz nie miał być inny?
Odpowiedź Jezusa wyraźnie pokazuje, że faktycznie nie jest On takim Mesjaszem, jakiego być może oczekiwał naród wybrany. Oczekiwano raczej Mesjasza, który przybędzie wraz ze straszliwym Dniem Pańskim, oczekiwano czasu gniewu i kary. Tymczasem wraz z Jezusem nadszedł czas dobroci i miłosierdzia. Przybył Pan, który uzdrawia, który przybliża do Boga będących od Niego daleko. Pokazuje pytającym, że w Jego Osobie sam Bóg przyszedł do narodu wybranego i objawił się w pełni przez Jego słowa i czyny. Jezus objawia się pytającym jako ktoś inny od tego, którego oczekiwał Izrael. Stąd też dodaje na końcu: „błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”.