Dwie drogi

U progu Wielkiego Postu stoimy przed podstawowym wyborem: wyborem między życiem a śmiercią. Jeśli zdecydujemy się na drogę życia, to jest to droga miłości Boga, wypełniania Jego przykazań, droga podążania za Jezusem, także w Jego niesieniu krzyża, a ostatecznie droga całkowitego zawierzenie się Jemu.

2021-02-08

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 9, 22-25
Czwartek po Popielcu

Kiedy patrzymy w nasze serca to dostrzegamy w nich wiele dobra, szlachetnych myśli i intencji. Równocześnie widzimy, że jesteśmy uwikłani w nasze słabości, niedoskonałości, grzechy. Chcemy czynić dobro, a nieraz wybieramy zło. Wszystko to w nas poplątane, pomieszane. Wczoraj rozpoczęliśmy  okres Wielkiego Postu. Przed nami czterdzieści dni, które możemy uczynić czasem porządkowania naszych serc.

Na samym początku Wielkiego Postu słowo Boże wzywa nas do dokonania podstawowego wyboru, wyboru jednej z dwóch możliwych dróg, zaprezentowanych przez Mojżesza w Księdze Powtórzonego Prawa. Najpierw Mojżesz mówi: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”.  Potem dodaje: „Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo”. Człowiek ma wolną wolę i rzeczywiście może wybrać albo dobro, które prowadzi do życia albo zło, które prowadzi do śmierci. Ponieważ człowiek jest tak wolny, że może wybrać zło, dlatego też Mojżesz od razu podpowiada, co czynić, by faktycznie kroczyć drogą wiodącą do życia: „Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść”. Miłowanie Boga oraz postępowanie według Jego przykazań to droga prowadząca do życia, szczęścia, droga naznaczona błogosławieństwem. Widzimy, że miłość do Boga to nie przelotne, nawet wzniosłe, uczucie. To przede wszystkim realizacja Bożych przykazań.  

Odwrócenie się od prawdziwego Boga i zwrócenie się ku różnego rodzaju bożkom to niebezpieczna droga prowadząca do zguby. Mojżesz przestrzega: „jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu”. Także współczesny człowiek zwraca się ku tylu przemijającym wartościom, czyniąc z nich swoje bożki. Dla niektórych takim bożkiem staje się zdrowie. Nawet w życzeniach niektórzy mówią: życzę ci zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze. Zdrowie jest ważne, a troska o nie wynika z piątego przykazania Bożego, jednak nie jest najważniejsze, nie może stać się ono wartością ponad wszystko. Dla innych takim bożkiem staje się pieniądz albo władza albo kariera albo po prostu własna wygoda życia. Zapominają o Bogu jako o wartości najwyższej, czasem traktując Go jedynie jako ozdobę własnego życia albo jakiś niewiele znaczący dodatek do życia. 

Podobnie jak Mojżesz, schemat dwóch dróg ukazuje śpiewany dziś Psalm 1. Najpierw opowiada on o człowieku szczęśliwym: „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną, a wszystko, co uczyni, jest udane”. Następnie Psalm ukazuje los grzeszników: „co innego grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata”.

Warto u progu Wielkiego Postu jeszcze raz potwierdzić wybór życia, szczęścia i błogosławieństwa. To od nas będzie zależało, czy będziemy drzewem przynoszącym dobre owoce, czy nic nie znaczącą plewą.

W Ewangelii Jezus także mówi o drodze życia. Też zachęca do tego, by tak żyć, by ostatecznie zachować życie. Przy czym przesuwa akcent na życie wieczne. O ile w czasach Mojżesza wyrazem szczęścia było osiągnięcie ziemi obiecanej i pomyślne w niej przebywanie, o tyle Pan Jezus ma na myśli przede wszystkim szczęście w wieczności. A osiągnięcie tego szczęścia związane jest bardzo często z duchowym trudem. Jezus mówi o trzech postawach:
  • Zaparcie się siebie: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie”. Droga do szczęścia wiecznego prowadzi przez trud walki z własnymi wadami, złymi przyzwyczajeniami, nałogami. Może w Wielkim Poście będzie trzeba podjąć walkę z często wypowiadanymi przekleństwami, albo z wadą obmawiania; może będzie trzeba podjąć walkę z uzależnieniem od telewizji bądź Internetu, albo też uzależnieniem od ludzkich plotek.  
     
  • Niesienie krzyża: „niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje’. Może tu chodzić o krzyż własnej choroby, niepełnosprawności, niedołężności. Jezus wzywa do tego, by cierpliwie znosić życiowe przeciwności i by próbować Jego naśladować w niesieniu krzyża.
     
  • Gotowość do poświęcenia swego życia: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”. W słowach tych chodzi o gotowość do oddania życia za Chrystusa w czasie prześladowań, ale także o gotowość całkowitego zawierzenia Mu swojej egzystencji.
U progu Wielkiego Postu stoimy zatem przed podstawowym wyborem: wyborem między życiem a śmiercią. Jeśli zdecydujemy się na drogę życia, to jest to droga miłości Boga, wypełniania Jego przykazań, jest to droga przełamywania własnych uzależnień, droga podążania za Jezusem, także w Jego niesieniu krzyża, a ostatecznie droga całkowitego zawierzenie się Jemu.

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024