O życiu tu i tam
Nie bój się tęsknić za Nim. Popatrz na otaczający cię świat. Prawdziwe życie i szczęście jest nie tu, lecz tam. To tam spotkasz tych, którzy cię kochali, byli naprawdę poczciwymi ludźmi. Być może jest już ich więcej po tamtej stronie, aniżeli tu. Nie trzymaj się kurczowo tego świata. Pamiętaj – to już tylko naprawdę chwila...
2021-05-13
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 16,16-20
VI tydzień wielkanocny
W łonie matki toczy się dyskusja pomiędzy nienarodzonymi bliźniakami. Jeden pyta: „Wierzysz w życie po porodzie?” – „Jasne” – opowiada drugi. – „Coś tam musi być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby przygotować się na to, co będzie potem”. – „Głupoty” – stwierdza pierwszy. – „Żadnego życia po porodzie nie ma! Popatrz na nasze małe, słabe, krzywe nóżki. Jak tu na nich biegać? A kto widział, żeby jeść ustami? Przecież żywi nas pępowina”. – „No, ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, a ona się będzie o nas troszczyć!” – upiera się drugi. – „Mama. Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?” – kontynuuje pierwszy. – „No przecież jest wszędzie wokół nas. Dzięki niej żyjemy. Bez niej nie byłoby nas” – pada odpowiedź. Pierwszy jednak nie daje się przekonać: „Nie wierzę. Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma”. Na co drugi bliźniak z zadumą stwierdza: „Jak to? Przecież jak jest cicho, możemy usłyszeć jej śpiew albo posłuchać jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później”.
Ciężkie musi być życie osób, które myślą, że kończy się ono w momencie śmierci. Z zakłopotaniem, ale też i z żalem, mogłem obserwować nieodosobnione sytuacje w szpitalach, gdy chorzy podpięci pod aparat tlenowy, ze spadającą saturacją, byli przekonani, że na śmierci wszystko się kończy. Próbowałem przekonywać, przywoływać słowa Pisma świętego. Rzeczywistości życia wiecznego nie można empirycznie udowodnić, jak rozwiązuje się matematyczne zadanie, czy przeprowadza fizyczny eksperyment. Wiara dotyka sfery tajemnicy.
Dla ludzi wierzących nie ma nic bardziej pocieszającego i nadającego sens ludzkiemu życiu, jak pewność istnienia życia po śmierci. Nadaje to zupełnie inne wymiary codzienności: „Jeszcze chwila a nie będziecie mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. To już nawet nie tylko zapewnienie, ale pragnienie Jezusa, byśmy jak najszybciej zobaczyli Ojca. Jezus wzbudza w nas pewność: „Idę do Ojca”.
A jednak wkrada się w nasze życie niezrozumienie. Uczniowie też mieli trudności w pojmowaniu słów Jezusa: „Cóż znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada”. Prawda jest taka, że wieczność w jakimś sensie zostaje kształtowana już tutaj na ziemi, przez nasze codzienne wybory.
Wczoraj sprawowałem Mszę świętą za śp. Anielę, parafiankę z Chorzowa Batorego. 89-letnia kobieta, matka pięciorga dzieci, przeżywała prawdziwe, głębokie życie duchowe. W codzienności Pan Bóg pozwolił jej doświadczyć kontemplacji, wartości ciszy, a codzienna Eucharystia i adoracja były jej pokarmem. Jej słowa z dziennika duchowego, który mi zostawiła, robią wrażenie. To tylko niektóre perełki: – „Od najmłodszych lat każda spowiedź była dla mnie dniem radości […]”. – „Modlitwa i wygodne życie nie mogą iść w parze. Podstawą modlitwy jest ofiara i wyrzeczenie”. W jej życie były wpisane też i krzyże. Pewnego dnia, kiedy przeżywała niepokój, uczyniła coś, co przywróciło jej radość serca: „Gdy po Komunii Świętej oddałam się [Bogu] jak zwykle słowami, nagle wszystko się uciszyło. Przestałam się mocować i poddałam się temu, co działo się we mnie, choć nic z tego nie rozumiałam. I od razu nastał we mnie dziwny pokój. Morze szczęścia zalało całe moje serce. Choć jeszcze się bałam, nie miałam już siły, by się temu oprzeć. Stałam się zupełnie bierna na te przedziwne i niezrozumiałe dla mnie sprawy. Przeżyłam szczęście, jak była bym już w niebie”. Przywołując życie tej poczciwej kobiety, mam na myśli słowa dzisiejszej Ewangelii: „[…] smutek wasz przemieni się w radość”.
Nie bój się tęsknić za Nim. Popatrz na otaczający cię świat. Prawdziwe życie i szczęście jest nie tu, lecz tam. To tam spotkasz tych, którzy cię kochali, byli naprawdę poczciwymi ludźmi. Być może jest już ich więcej po tamtej stronie, aniżeli tu. Nie trzymaj się kurczowo tego świata. Pamiętaj – to już tylko naprawdę chwila...