Znać Boga
Jezus mówi nam dzisiaj, że prawdziwe życie wieczne oznacza poznanie Boga. Pełne poznanie kogoś rodzi dobro, w tym wypadku na wieczność.
2021-05-18
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 17, 1-11a
VII tydzień wielkanocny
Mówienie o wieczności jest bardzo abstrakcyjne, szczególnie w czasach, kiedy coraz bardziej materializujemy się jako współczesna cywilizacja i zakładamy, że tylko to, co widzialne ma sens. Być może to jeden z powodów, dla których na zachodzie wiara nie cieszy się największą popularnością. Ufamy jednak, że Chrystus przyszedł na ziemię, abyśmy mogli być zbawieni, a to zbawienie ma polegać nie tylko na jakimś wewnętrznym wyzwoleniu, czy osiągnięciu pokoju lub doskonałości moralnej – chociaż pewnie i takie poglądy znajdziemy w Kościele – ale właśnie na życiu bez końca. W ogóle w przypadku wieczności myślenie o końcu nie ma sensu, gdyż wszelkie ramy czasowe nie obejmują tej przestrzeni. Kiedyś jeden z księży na pytanie studentów o to, jak wyobraża sobie wspólną obecność w wieczności powiedział, że widzi ją jak dwa urządzenia elektroniczne połączone ze sobą pamięcią – potrafią przesyłać sobie dane, mogą rejestrować swoją obecność i współpracować. Pewnie chodziło mu, aby pokazać, że tak naprawdę niewiele możemy powiedzieć o tym, co czeka zbawionych, ale że będą oni na jakimś innym poziomie wzajemnej świadomości i świadomości Boga. Być może dla osób młodych to porównanie z urządzeniami elektronicznymi jest bardzo trafne.
Dzisiaj Chrystus uczy nas, że zbawienie to tak naprawdę dogłębne poznanie Boga – zobaczenie jakim jest. Ma to ważne konsekwencje, gdyż dzięki temu możemy już tu na ziemi rozpoczynać proces zbawienia, odkrywać kim jest Bóg, jakie ma cechy i cieszyć się tą obecnością. Wydaje się, że wielu katolików, chociaż pozornie są bardzo pobożni, nie odkryło ogromu Bożej miłości. Każdy kto ją pozna, potrafi kochać innych i skupić się na szukaniu nadziei w świecie, który jest jej coraz bardziej pozbawiony. Kiedy nie ma tego prawdziwego poznania, osobistego doświadczenia, spotkania z przebaczającym miłosierdziem, to bardzo łatwo o religijny radykalizm skupiony jedynie na szukaniu grzechu i cudzych błędów. Obyśmy codziennie poznawali Boga, który jest Miłością.