Jezusowa rodzina
Nawet najściślejsze więzi łączące ludzi muszą ustąpić miejsca należnego tylko Bogu.
2021-09-12
Rozważanie fragmentu Ewangelii Mk 8, 27-35
XXIV niedziela zwykła
Jest kilka takich miejsc w Piśmie świętym Nowego Testamentu, które mnie, jak i zapewne wielu innych jego czytelników, mogą wprawić i rzeczywiście wprawiają w pewien rodzaj zakłopotania. Takim miejscem jest np. fragment Ewangelii św. Mateusza, gdzie Jezus mówi o sobie, że nie przyszedł przynieść światu pokoju lecz miecz i w tym kontekście wypowiada znamienne słowa: „Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien”. Innym takim fragmentem może być scena z życia 12-letniego Jezusa, Którego po długich poszukiwaniach Maryja i Józef w końcu odnajdują w świątyni rozprawiającego z uczonymi w Piśmie. Na ich troskę wyrażoną w wyrzucie „Synu, czemuś nam to uczynił?”, Jezus daje odpowiedź, która mogła im się wydać szorstka: „Czemuście mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”.
Ten fragment Ewangelii swoim wydźwiękiem i atmosferą bardzo przypomina mi inną, nieco późniejszą scenę opisaną w czytanym dziś fragmencie Ewangelii wg św. Marka, kiedy Jezus, dystansując się od więzów krwi, wyjaśnia swoim uczniom i słuchaczom, że Jego matką i Jego rodziną są raczej ci wszyscy, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je.
Myślę, że we wszystkich tych ewangelicznych epizodach Jezus świadomie przywołuje więzy krwi łączące dzieci i rodziców, bo jak wówczas, tak i dziś, mimo wielu bolesnych kryzysów, jakie ją dotykają, to właśnie rodzina zajmuje czołowe miejsce wśród naszych ludzkich priorytetów.
Jak więc powinniśmy rozumieć tę „twardą” mowę? Zapewne nie było zamiarem Jezusa umniejszenie znaczenia rodzinnych więzi, okazanie lekceważenia swoim krewnym czy sprawienie przykrości Matce. Wykorzystując zaistniałą sytuację Jezus podkreśla, że nawet najściślejsze więzi łączące ludzi muszą ustąpić miejsca należnego tylko Bogu. Mówiąc: „Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką” Jezus nie ubliża swojej Matce ani krewnym, ale daje nam wskazówkę, że pełniąc Bożą wolę, tak jak oni, stajemy się Jego rodziną. Tylko czyniąc Jezusa najważniejszą Osobą w swoim życiu, możemy dostąpić tej łaski. To naprawdę mocne słowa i wymagająca nauka. Ale warto ją przyjąć. Bo tylko „jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu”. Niech nas w tym wspomaga Matka Najświętsza jako Ta, która ze wszystkich ludzkich istot najpełniej tę Bożą wolę wypełniła.