Idźmy, bo tego chce Pan

W dzisiejszej Ewangelii Jezus posyła siedemdziesięciu dwóch, aby szli przed Nim i nieśli Boży pokój ludziom.

2021-09-30

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 10, 1-12

XXVI tydzień zwykły

Jezus do głoszenia Królestwa powołuje nie tylko apostołów. Spośród uczniów wyznacza kolejnych siedemdziesięciu dwóch. „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. Jak te słowa mogą się odnosić do nas?

Chrystus pragnie, aby Jego nauka płynęła w świat. Posyła więc uczniów na drogę, którą Sam zaraz będzie kroczył. Chce, aby szli oni przed Nim i nieśli Boży pokój ludziom. Jezus potrzebuje tych swoistych przodowników. Potrzebuje ich, aby pokazywali Jego łaskę, aby wypełniali serca napotkanych osób pokojem. Jakże niesamowite i odpowiedzialne to zadanie. By nieść Chrystusowy pokój, serce człowieka samo musi być nim wcześniej przepełnione. By ta misja miała szansę powodzenia, uczniowie muszą z wiarą i zaufaniem odważnie iść między ludzi. Nie zawsze zostaną jednak ciepło przyjęci. „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki”. Tymi słowami Chrystus wyraźnie wskazuje na trudności, które mogą napotkać uczniowie w czasie swojej wędrówki. To niekoniecznie będzie prosta ścieżka. Ich misja może spotkać się z niechęcią i odrzuceniem. Mogą zostać niezrozumiani, wyśmiani, wyszydzeni. Czyż nie tak czasami bywa i w naszym życiu?

Jezus, posyłając uczniów, zastrzega jeszcze, by nie zajmowały ich ziemskie sprawy. „Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie!” Wybrani przez Niego przodownicy drogi, mają zająć się jedynie niesieniem Słowa, pokoju. Mają nie martwić się o ubranie, pieniądze (trzos to sakiewka lub woreczek, właśnie na pieniądze), czy jakieś inne rzeczy, które zwykle zabieramy ze sobą, wybierając się w podróż. Najważniejsze jest zadanie, które mają wykonać.

My też możemy się czuć jak uczniowie, którzy kroczyli za Jezusem w czasie Jego ziemskiej wędrówki. Mamy przecież podobną misję. Każdy z nas powinien być „robotnikiem” posłanym na żniwo. Boży pokój, Boże słowo mają iść razem z nami, ukazywać się jako pierwsze, wyznaczać nasz szlak. Życzmy sobie takich czynów, przez które ludzie będą widzieli Chrystusa. Pamiętajmy, że zadanie to niełatwe, że tak jak bezpośrednio posłanym przez Jezusa, będzie nam dane zmierzyć się z odrzuceniem i niezrozumieniem. W Chrystusie mamy jednak naszą opokę. On jest Pasterzem Swoich owiec. I nawet gdy tym, posłanym między wilki owcom, trudno będzie wytrwać w głoszeniu, często niewygodnych słów Pana, On ich nie zostawi. Nie pozwoli im zginąć.

Nie bójmy się kroczyć ze słowami Chrystusa na ustach. Nie bójmy się naszym życiem świadczyć o Jego obecności. Czujmy się posłani i przyjmijmy ten dar z radością i wdzięcznością.

Autorzy tekstów, Markowicz Magdalena, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024