Hura, natura!
Zanim poważniej zachorujemy i będziemy musieli skorzystać z pomocy lekarza, pamiętajmy o naturalnych metodach wzmocnienia naszego organizmu i jego układu odpornościowego, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
2021-10-04
Nasze prababcie i babcie czerpały wiedzę z natury, a ich nauka była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Rozwijała się poprzez obserwację przyrody i porównywanie. Jeżeli coś szkodziło, to trzeba było tego unikać, jeżeli coś pomagało, to należało się temu bliżej przyjrzeć, przetworzyć i przystosować dla siebie. Umiejętność obserwacji połączona z umiejętnością wsłuchiwania się w swój organizm była i nadal jest bardzo cenna. Osoby posiadające ten dar były niezwykle cenione.
Taką wiedzę często posiadały właśnie nasze babcie. Był czas, gdy ją wyśmiewano i traktowano niepoważnie. Bo zwykle wyśmiewamy coś, czego nie rozumiemy. Teraz na powrót się to zmienia, szczególnie gdy nowe rozwiązania sięgają do starych ludowych prawd. Babcie wiedziały, że cebula pomaga na przeziębienia, choć kompletnie nie miały pojęcia, jakie ma w sobie składniki mineralne czy witaminy. Dziś dzięki skomplikowanym metodom analizy jakościowej i ilościowej możemy badać, izolować związki, nazywać i opisywać ich działanie. Jednak daleko nam do mądrości sprzed lat. To, co naturalne, zdrowie i świeże, w imię hołdu składanego nowoczesności i technologii – prasujemy w tabletki. W rezultacie łykamy witaminy i składniki mineralne w przetworzonej postaci, z całym mnóstwem szkodliwej chemii. Czy to aby najlepsze rozwiązanie?
W apteczce babci
Obecnie medycyna jest skuteczna, mamy antybiotyki i wiele innych leków, które ratują życie. Angina czy zapalenie płuc kiedyś były chorobami śmiertelnymi. Dziś to tylko tydzień albo dwa kuracji antybiotykowej i wracamy do zdrowia. Może trochę zmęczeni, bo takie leczenie osłabia, ale jednak zdrowiejemy. Zanim jednak poważniej zachorujemy i będziemy musieli skorzystać z pomocy lekarza, pamiętajmy o naturalnych metodach wzmocnienia naszego organizmu i jego układu odpornościowego, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Warto zatem przypomnieć kilka niezawodnych „babcinych” sposobów na radzenie sobie z codziennymi dolegliwościami.
• Na przeziębienie
Czarny bez, lipa, malina, miód, czosnek – po te produkty sięgały nasze babcie, gdy kogoś z domowników zaczynało łapać przeziębienie. I chociaż niektóre przepisy dziś traktujemy z przymrużeniem oka, warto z nich skorzystać, bo na mądrości naszych babć wychowały się całe pokolenia. Gdy masz gorączkę, sięgnij po napar z kwiatów lipy, który ma właściwości napotne i rozgrzewające. Taki napar możesz pić bez niczego albo dodać do niego soku z malin. Wieczorem przygotuj sobie rozgrzewającą kąpiel z dodatkiem kwiatu lipy. Gdy czujesz, że dopada cię przeziębienie, zaparz jedną łyżeczkę kwiatów czarnego bzu w połowie szklanki wody i pij 3-4 razy dziennie. Letnim naparem możesz też płukać usta i gardło.
• Na wzmocnienie
Nasze babcie mawiały, że „zimna woda zdrowia doda”. Warto zahartować ciało, stosując – jeśli nasz stan zdrowia na to pozwala – naprzemienny prysznic w ciepłej i zimnej wodzie. Ponadto, by wzmocnić się w jesienny czas, przygotuj napar z owoców dzikiej róży. Zalej łyżkę rozdrobnionych owoców szklanką wrzącej wody. Pozostaw pod przykryciem na 15 minut. Wzmocnisz swój organizm, pijąc taki napar 3 razy dziennie.
• Na kaszel
Gdy borykasz się z uporczywym kaszlem, przygotuj miksturę z cebuli i miodu. Trzy cebule pokrój w drobną kostkę. Dodaj pół szklanki miodu, zmieszaj i odstaw na 3 godziny. Następnie dodaj 50 ml przegotowanej, letniej wody, ponownie odstaw na 3 godziny. Przecedź do butelki. Pij kilka razy dziennie po łyżeczce. Na mokry kaszel pomaga mikstura z czosnku. Kilka zmiażdżonych ząbków czosnku zmieszaj z sokiem wyciśniętym z dwóch cytryn i dolej pół szklanki chłodnej wody. Potem przecedź przez sito i pij 3 razy dziennie.
• Na katar
Katar – jak głosi powiedzenie – leczony trwa tydzień, a nieleczony siedem dni. Katar i kichanie skutecznie potrafią uprzykrzyć nam życie. Gdy dopada cię katar, spróbuj uporać się z nim domowymi sposobami. Wieczorem zrób kąpiel dla stóp. Wsyp do miski z gorącą wodą trzy łyżki soli kuchennej i dokładnie wymocz stopy. Gdy woda stygnie, stopniowo i ostrożnie dolewaj wrzątku. Wytrzyj nogi, włóż ciepłe skarpetki i od razu połóż się do łóżka. Możesz też wąchać chusteczki pokropione olejkiem geraniowym, sosnowym lub anyżowym. Warto też przed snem natrzeć dłonie, stopy i klatkę piersiową olejkiem kamforowym.
• Na ból gardła
Gdy boli nas gardło, ulgę przyniesie specjalna imbirowa płukanka. Do szklanki bardzo ciepłej wody wsyp dwie łyżeczki sproszkowanego imbiru i płucz nim jamę ustną. Aby złagodzić ból gardła możesz z kolei żuć plasterek świeżego imbiru albo liść szałwii.
• Na ból głowy
Bóle głowy to jedna z częstych jesiennych dolegliwości. Gdy czujesz, że głowę oplata jakby stalowa obręcz lub boleśnie pulsują ci skronie, zmieszaj dwie krople olejku lawendowego z olejem słonecznikowym. Zwilżonymi czubkami palców masuj miksturą delikatnie skronie, zagłębienia obok oczu, za uszami i nad karkiem. Gdy masz migrenę, wzorem naszych babć, połóż na czole kompres z lodu i jednocześnie zanurz stopy w gorącej wodzie. Ból złagodzi też wdychanie mieszanki z lawendy, rozmarynu i mięty pieprzowej. Przy silnych dolegliwościach, którym towarzyszą nudności pomoże, gdy kilka razy dziennie zjesz odrobinę sproszkowanego imbiru.
• Na bóle stawów
Stawy bolą często na zmiany pogody, które jesienią w naszym klimacie zdarzają się często. Nasze babcie przykładały na bolące stawy liście kapusty. Warto wiedzieć, że najwięcej substancji biologicznie aktywnych znajduje się w najgrubszych i najbardziej zielonych liściach. Zanim zrobisz z nich okład, najpierw dokładnie umyj je wodą. Z liści usuń łodygę i grubsze żyłki, a potem wałkuj, aż staną się miękkie. Ułóż je na bolącym miejscu warstwami, jeden na drugim i przymocuj plastrem.
• Na bóle pleców
Dolegliwości stawów i mięśni możesz złagodzić za pomocą gorących okładów. Ciepło rozgrzewa tkanki bezpośrednio pod skórą. Wtedy rozszerzają się naczynia krwionośne, dzięki czemu krew szybciej dopływa do chorych narządów, powodując ich lepsze dotlenienie. Do bawełnianego woreczka wsyp nasiona gorczycy białej (ok. 10-15 dkg). Zszyj woreczek, podgrzej na kaloryferze. Przyłóż go do stawu i owiń bandażem. Pozostaw nawet na 6 godzin.
• Na bezsenność
Przyczyną bezsenności najczęściej jest stres. Ponieważ leki nasenne mogą uzależniać, warto sięgnąć po naturalne produkty. Nasze babcie udowodniły, że olejki eteryczne zawarte w korzeniu kozłka lekarskiego działają uspokajająco, ale nie otępiają, ponadto zmniejszają napięcie nerwowe. Aby przygotować nalewkę z kozłka lekarskiego wsyp do butelki z ciemnego szkła po dwie łyżki rozdrobnionego korzenia i kłączy kozłka (do kupienia w sklepach zielarskich). Następnie zalej szklanką spirytusu, i szczelnie zamknij. Odstaw w ciemne miejsce na tydzień. Codziennie miksturę wstrząsaj. Po siedmiu dniach nalewkę przecedź przez gazę. Pij przez 3 dni, 3 razy dziennie po co najmniej 10, ale nie więcej niż 20 kropli. Następnie zrób 2 tygodnie przerwy. Po tym czasie, gdy zajdzie taka potrzeba, kurację można powtórzyć.
Poza tym zamiast wybierać produkty bogate w cukier i tłuszcze czy szkodzące naszemu zdrowiu fast foody, w miarę możliwości jedzmy dużo świeżych owoców i warzyw – one poprawiają naszą odporność. Szczególnie zalecane owoce to: aronia, żurawina, dzika róża, czarne porzeczki i maliny. Z warzyw oprócz czosnku i cebuli pamiętajmy o natce pietruszki, papryce i kiszonej kapuście.
Uśmiech, proszę!
Wiele z naszych babć jest już w Wieczności. Przy okazji tematu ziół i domowych receptur warto kolejny raz pomyśleć o nich ciepło. Bo wszystkie te ich sposoby na zdrowie – jakkolwiek skuteczne – byłyby jednak nic nie warte, gdyby nie babciny uśmiech i dobre słowo. Wszelkie okłady, napary i mikstury okazywały się tak bardzo skuteczne, między innymi dlatego, że przygotowywała je ukochana osoba. Kiedy babcia była blisko, jej stwierdzenie: „szkoda, że ja nie mogę być chora zamiast ciebie” brzmiało wzruszająco, a wspólne z nią czytanie bajek czy oglądanie starych fotografii w rodzinnym albumie w czasie choroby i kurowania się w łóżku, działało z większą skutecznością niż najlepszy syrop z cebuli!
Zobacz całą zawartość numeru ►