Jak poznać Pana
Czytając Ewangelię z perspektywy dwóch tysięcy lat łatwo jest nam zachwycać się wspaniałością czynów Jezusa. Wszystko mamy podane jak na dłoni, spisane wszystkie cuda, słowa. Możemy do nich wracać kiedy tylko chcemy. Słowo na nas czeka i może przemówić w dowolnym momencie naszego życia.
2021-12-11
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 17, 10-13
II tydzień Adwentu
Jak łatwo nieraz przychodzi nam ocena współczesnych Jezusowi. Jak to się mogło stać, że nie wszyscy rozpoznali w nim Zbawiciela? Nie rozpoznali też w Janie Chrzciciela Eliasza. Dlaczego? Może ich serca nie były otwarte? Może spodziewali się kogoś innego? Kogoś, kogo czyny będą spektakularne. A tak oto ścieżki przed Jezusem prostował asceta odziany w skóry.
Nie oceniajmy, tylko otwierajmy swoje serca. Czy potrafimy rozpoznać Chrystusa w ubogim, cierpiącym, proszącym o naszą pomoc? Czy gdy zostawiamy pusty talerz przy stole wigilijnym, to jesteśmy gotowi na otwarcie drzwi, gdy ktoś do nich zapuka?
Adwent to niezwykły czas, kiedy być może trochę łatwiej jest nam dostrzec bliźniego. Pochylmy się nad tymi, którzy nie zawsze mają siłę i odwagę sami poprosić o pomoc. Zapukajmy do starszej sąsiadki, zadzwońmy do schorowanej cioci, podzielmy się dobrem. Czasem nawet najzwyklejszy gest serdeczności wystarczy, aby druga osoba dzięki nam poczuła, że nie jest sama.
Czekamy na narodzenie Jezusa. Czekali na Niego również Maryja z Józefem. Przed samym Jego pojawieniem się na świecie musieli się zmierzyć z nie lada trudnościami – wybrać się w daleką drogę, a w końcu powitać syna w zwykłej stajni, wśród zwierząt. Czy my także jesteśmy gotowi na wyjście z naszej strefy komfortu? Na otwarcie drzwi przysłowiowemu wędrowcowi? Wszak to tylko symbol. Tym zbłąkanym człowiekiem może być każdy, kto potrzebuje pomocy, kto jest samotny i cierpiący. Przygotujmy nasze serca na przyjście Pana. Jeśli będą one otwarte na bliźniego, to Jezus będzie w nich gościł nie tylko w Boże Narodzenie.