Historia Dawida
Pierwsze czytanie ukazuje historię wyboru Dawida na króla. Może być dla nas pouczające jak często Wola Boża dzieje się inaczej niż ludzkie plany.
2022-01-18
Rozważanie do fragmentu 1 Sm 16, 1-13
II tydzień zwykły
Czasem zwracamy się do Boga prosząc Go o zrealizowanie jakiejś prośby. Wydaje nam się wówczas, że skoro jest miłosierny i wszechmocny to z pewnością spełni naszą modlitwę. Jednocześnie bardzo często rozczarowujemy się widząc, że rzeczywistość toczy się inaczej niż byśmy tego chcieli i zupełnie odbiega od naszych planów. Niekiedy jeszcze możemy popatrzeć wstecz i dostrzec jakiś głębszy sens tego wszystkiego, co się wydarzyło, ale pewnie równie często zdarza się, że do końca swojego życia nie rozumiemy tego, co się w nim wydarzyło.
Podobnie było z królem Dawidem. Był najmniejszym spośród swoich braci, właściwie patrząc według ówczesnej tradycji, skazanym by do końca życia wypasać owce. Jednak stało się coś niezwykłego: prorok Samuel namaścił go na króla narodu wybranego. Jednak to również nas uczy, że moment zwycięstwa i poczucia pewności nie gwarantuje spokoju w przyszłości. Dawid musiał długo zmagać się z Saulem o tron królewski, później dopuszczał się ciężkich grzechów, a jednocześnie starał się służyć wytrwale Bogu. Psalmy, które według tradycji spisał, świadczą o tej miłości i głębokim spojrzeniu na Boga, może takim spojrzeniu, które wyprzedzało o wiele wieków myślenie Narodu Wybranego o swoim Stwórcy. Przecież gdyby chcieć oceniać go tylko w kategoriach ludzkich, to wielokrotnie przekroczył Prawo stanowiące dla Izraelitów osnowę wiary.
Dawid w jakiś sposób zapowiedział to, o czym możemy usłyszeć dzisiaj w Ewangelii: ważne jest serce, którym się kocha, a nie wyłącznie zewnętrzna postawa. Bez serca można odczytać Boga jedynie jako zbiór przepisów w życiu. Chrystus pokazał nam coś więcej, coś co Dawid również odkrył – najważniejsza jest miłość. Ona potrafi pokonać wszystko, nawet słabości, bo jak później napisze św. Paweł: „Moc w słabości się doskonali!” (2 Kor 12, 9).