Dorosnąć do Królestwa Bożego

Tylko naśladując dzieci zdołamy naprawdę „dorosnąć”. Tylko będąc jak one otrzymamy „przepustkę” do Bożego Królestwa.

2022-02-26

Rozważanie fragmentu Ewangelii Mk 10, 13-16
VIII Niedziela zwykła

Doświadczenie nauczyło niejednego z nas, ludzi „starszej daty”, że mądrość nie zawsze przychodzi z wiekiem. Czasem – niestety - wiek przychodzi sam. Podobnie i powiedzenie, że „przykład idzie z góry” nie zawsze znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Niekiedy trzeba pochylić się niziutko, niemal do samej ziemi, aby spojrzeć w oczy dziecka i nauczyć się od niego czegoś ważnego. Chyba nieźle rozumiał to Poeta - ks. Jan Twardowski, który zachwycił nas niejednym swoim wierszem. Pozwolę sobie zacytować ostatnie wersy jednego z nich.

„…proszę ciebie moja wiaro malutka
powiedz swojej starszej siostrze
- wierze dorosłej żeby nie tłumaczyła
- dopiero wtedy można naprawdę uwierzyć
kiedy się to wszystko zawali”.

Być może Ksiądz Jan pisząc te słowa wyobraził sobie Jezusa gromiącego wszystkowiedzących dorosłych, co to lubią wymądrzać się na wszystkie tematy, a zwłaszcza na temat tego, kto ma prawo siedzieć na Jezusowych kolanach, a kto nie; kogo można dopuścić nieco bliżej Jezusowych ramion, a kto powinien trzymać się z daleka, bo nie jest wystarczająco „godny”, „mądry” czy wystarczająco „święty”.

Święty Marek tak opisuje wydarzenie, które jest treścią rozważanego dziś fragmentu Ewangelii: „Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”.

Jeśli ktoś miał kiedykolwiek do czynienia z małymi dziećmi, bez trudu zrozumie, dlaczego Jezus każe nam – dorosłym - naśladować właśnie dzieci. Tylko naśladując dzieci zdołamy naprawdę „dorosnąć”. Tylko będąc jak one  otrzymamy „przepustkę” do Bożego Królestwa.

Dzieci odznaczają się prostotą wyrażaną w gestach, które znaczą jeszcze to, co powinny znaczyć i które  nie kłamią. Nie wiedzą zbyt wiele o życiu i jego zawiłościach, nie znają całego zła i brudu tego świata, ale za to potrafią szczerze zachwycić się jego pięknem, bezbłędnie odgadują miłość i odpowiadają na nią najszczerzej jak to możliwe. One jeszcze nie potrafią nienawidzić, za to jak nikt potrafią stale od nowa przebaczać. Jeszcze nie wiedzą, że cokolwiek im „się należy”, czy do czegoś „mają prawo”. Są bezbronne, ograniczone, ufne i całkowicie zależne od świata dorosłych. Ale nie czują się z tego powodu niedowartościowane czy pokrzywdzone. Nie oczekując niczego, otrzymują przecież wszystko, czego im potrzeba, a nawet stokroć więcej. Otrzymują miłość – miłość naszą, ale i całe królestwo miłości Bożej. 

Podobno na naukę nigdy nie jest za późno, uczmy się więc naśladować tych najmniejszych.

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024