Niepotrzebne słowa
Fragment Ewangelii rozważany dzisiaj kończy się obietnicą Piotra, której nie dotrzymał. To uczy nas szanować słowa, które wypowiadamy.
2022-04-12
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 13, 21-33.36-38
Wielki Wtorek
Piotr obiecał Jezusowi, że jeśli tylko będzie trzeba to odda za Niego życie. W praktyce, w chwili sprawdzianu, wystraszył się kobiety, odźwiernej pałacu arcykapłana. Pewnie żałował tego do końca swojego życia, nie było go stać także na to, by towarzyszyć swojemu Mistrzowi w ostatniej drodze na wzgórze Golgoty. Być może z oddali patrzył ze łzami w oczach na krzyż i na tle zachodzącego słońca dostrzegał sylwetkę ukrzyżowanego Jezusa. A przecież wcześniej jako pierwszy z uczniów wyznał wiarę, że jest On Mesjaszem. Piotr naprawdę wierzył, tylko zabrakło mu odwagi, aby do tej wiary przyznać się.
Również w naszym życiu składamy wiele obietnic, których potem nie dotrzymujemy – odwiedziny, przysłowiowa kawa u innych, wykonanie telefonu, spotkanie, załatwienie jakiejś sprawy... Ilu ludzi patrzyło na nas, albo nasze nazwisko zapisane w telefonie, będąc rozczarowanymi i ciągle czekając, że w końcu przyjdziemy, czy zadzwonimy. Podobnie jak w przypadku Piotra za tymi niespełnionymi słowami nie stoi nasza wrodzona złośliwość czy niechęć do ludzi – czasami jest to strach, a czasami brak refleksji nad tym, co wypowiadamy i na ile rzeczywiście możemy pomóc innym ludziom. Dlatego dzisiejsza liturgia słowa zachęca nas do wstrzemięźliwości w mowie oraz poważnego zastanowienia się na co nas stać. Czasem cisza jest silniejszym językiem, niż niepotrzebne słowa. Siostra Faustyna w swoim Dzienniczku przypomniała nam to pisząc: „Dusza milcząca jest silna, żadne przeciwności nie zaszkodzą jej, jeżeli wytrwa w milczeniu. Dusza milcząca jest zdolna do najgłębszego zjednoczenia z Bogiem” (Dz. 477).