Szpital i Wieczernik
Tak często doświadczam Jego godziny. To On pozwala mi znaleźć się tam, gdzie akurat chory mnie potrzebuje.
2022-04-14
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 13,1-15
Wielki Czwartek
Dziś Wielki Czwartek. Wieczorem w wielu miejscach na świecie będzie celebrowana Msza Wieczerzy Pańskiej. Wcześniej, przed południem, w katedrach całego świata odbędzie się Msza krzyżma świętego i odnowienie przyrzeczeń kapłańskich. Dziś świętujemy szczególny dzień – dzień ustanowienia Eucharystii, a z nią także kapłaństwa. Nie wyobrażamy sobie Eucharystii bez kapłaństwa i kapłaństwa bez Eucharystii. Święty Jan jako jedyny z Ewangelistów nie zamieścił obrzędu jej ustanowienia. Opowiada o niej inaczej. Zamieszcza scenę umycia nóg apostołów.
Jak najprościej moglibyśmy określić Eucharystię? Jest ona uobecnieniem męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Przywołaniem tego, co dokonało się na Golgocie! Tyle, że teraz dokonuje się w sposób bezkrwawy. Jezus „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”. Dla mnie każdy Chory jest Eucharystią. Ta scena z Wieczernika, opisana w dzisiejszej Ewangelii, przypomina mi sale i oddziały szpitalne, po których wędruję każdego dnia. To tam, w zaciszu szpitalnych korytarzy, w półmroku, Jezus uczy mnie, by zakładać albę, przepasać stułę i – co najważniejsze – ukochać swoich chorych. Uczy mnie nalać wody – może nie do misy, ale do plastikowego kubka, znajdującego się na nocnym stoliczku chorego, by zwilżyć mu spieczone od gorączki usta.
Eucharystia w ujęciu św. Jana dokonuje się w cieniu zdrady Judasza: „gdy diabeł nakłonił już serce Judasza Iskarioty…”. Ruszam korytarzami szpitali do tych, którzy zostali zdradzeni przez grzech i do tych, którzy nie wierzą w miłość: „Panie Ty chcesz mi umyć nogi? […] Panie nie tylko nogi moje, ale i ręce”. Jezus składa ofiarę Eucharystii wyprzedzając czas Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Spotkanie z Eucharystią-Chorym też dokonuje się niejako w innym czasie. Nie tym liczonym ilością minut, godzin, dni, mierzonym wskazówką zegara (chronos). To inny czas: czas łaski (kairos).
Jezus składa Eucharystię (obmywa nogi apostołom) „gdy nadeszła Jego godzina”. Tak często doświadczam Jego godziny. To On pozwala mi znaleźć się tam, gdzie akurat chory mnie potrzebuje. Dziwnym trafem zdążam z namaszczeniem chorego tuż przed tym, gdy nagle trafia na stół operacyjny lub zdążam uczynić znak krzyża i wypowiedzieć słowa absolucji nad umierającym.
Chory jest Eucharystią. Przeżywane przez niego cierpienie, ofiarowane staje się zaproszeniem do przemiany świata. Jezus, który obmywa nogi uczniom, chce zaprosić chorego do współpracy w dziele uświęcenia świata. Jakże może być inaczej. Miłość chce się dzielić. Ojciec podzielił się z nami najcenniejszym darem – swoim Synem, a Jego Jednorodzony Syn, współistotny Ojcu, czyni to z nami, chcąc się podzielić darem zbawienia, zapraszając nas do współpracy. Dziś, w Wielki Czwartek, chciałbym, aby każdy Chory-Eucharystia złożył ofiarę cierpienia, bólu w intencji kapłanów i nowych powołań kapłańskich. Niech żertwa ofiarna bolesnych operacji, nieprzyjemnych zabiegów, niekończących się cykli chemioterapii wyda owoce Eucharystii-Chorego. Niech nasze seminaria na nowo zapełnią się powołanymi do kapłaństwa, świętymi ofiarnymi księżmi.