Bóg zbawiający
Jezus pokazuje nam dzisiaj jak bardzo można odejść od żywego Boga na rzecz samych, utrwalonych tradycją przepisów i zasad. Takie przejście jednak nie daje życia.
2022-09-03
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 6, 1-5
XXII tydzień zwykły
Rozważany dzisiaj fragment Ewangelii ukazuje Jezusa krytykującego faryzeuszów, którzy zwracają uwagę na to, że apostołowie zrywali w szabat kłosy zbóż, a więc dokonywali czynności zakazanej w to żydowskie święto. Dla każdego pobożnego Żyda, a przecież takim był Jezus do końca swojego życia, wykonywanie pracy w szabat było czymś odrażającym i gorszącym i postrzegano to jako bluźnierstwo przeciwko Bogu i Jego woli. Tu trzeba przyznać, że faryzeusze z punktu widzenia tego, co nauczał judaizm mieli rację, ale zabrakło im ducha i serca, czyli wewnętrznej otwartości na Boga.
Ten fragment uczy nas dzisiaj tego, że to nie religia zbawia człowieka, a żywy Bóg. Tylko i wyłącznie spotkanie z Nim daje gwarancję życia, tego wiecznego, ale i doczesnego rozumianego jako osobiste spełnienie w tym, do czego człowiek został powołany. Bez relacji z żywym Bogiem każda zasada, każdy przepis i przykazanie stają się tylko jałowym rozporządzeniem. Wielu wierzących przeszło w swoim życiu do jedynie obrony tego w, co wierzą, bez żadnej głębi, bez próby choćby zrozumienia tego, czego bronią. Takie osoby skupiają się przede wszystkim na wyznaczaniu granicy między tym, co dobre i co złe, oddzielaniu prawych katolików od tych, którzy gdzieś się zatracili, na szukaniu błędu i grzechu innych osób. Taka postawa nie tylko zamyka na życie wieczne, ale sprawia, że człowiek popada w poczucie pustki, bezsensu i przekonania, że świat, w jakim żyjemy, składa się jedynie z problemów. Oby dobry Bóg pozwolił nam w każdej modlitwie i innej duchowej praktyce doświadczyć obecności Jego samego.