Miłość i Prawo
Jezus nie zniósł prawa kultycznego, do którego faryzeusze przywiązywali wielką wagę. On je wypełnił, podporządkował prawu miłości.
2022-09-21
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 9, 9-13
XXV tydzień zwykły
W święto św. Mateusza czytamy Ewangelię jego autorstwa opisującą powołanie tego apostoła. Mateusz nie wstydził się swojej przeszłości. Specjalnie zamieścił opis powołania związanego w jego przypadku z odrzuceniem wcześniejszego, grzesznego życia. Inni Ewangeliści, pisząc o powołaniu tego apostoła, podają drugie jego imię – Lewi, aby oddzielić historię wcześniejszego złego jego życia od powołania apostoła. Sam Mateusz w stosunku do siebie nie uczynił tego zabiegu redakcyjnego. Jego pierwsze imię – Mateusz – oznacza po hebrajsku „Dar Jahwe”. Od początku swojego istnienia był darem Boga. Wykonując zawód celnika, źle wykorzystywał dar swojego życia. Zmiana życia, nawrócenie, nastąpiło z chwilą powołania, spotkania z Jezusem, okazania mu przez Chrystusa miłosierdzia. Dopiero doświadczenie prawdziwej miłości, miłosierdzia, uruchomiło w nim łańcuch dobra.
Jezus tłumaczył faryzeuszom patrzącym na Jego spotkanie z Mateuszem oraz pozostałymi celnikami i grzesznikami, zewnętrznie, złym okiem (nie mówili: „nasz Nauczyciel, tylko: „wasz Nauczyciel”), że pragnie miłosierdzia bardziej niż ofiary. Jezus nie zniósł prawa kultycznego, do którego faryzeusze przywiązywali wielką wagę. On je wypełnił, podporządkował prawu miłości. Jakby im tłumaczył: jeśli komuś brakuje postawy miłosierdzia wobec bliźniego, na nic się zdadzą przez niego składane ofiary. Kultu nie można oddzielić od przykazania miłości, albo go przeciwstawić.
To także ważne uwagi, które Jezus kieruje dzisiaj do nas: do sprawujących kult Boży w świątyni – do kapłanów, jak i do uczestników – do wiernych. Kult Boży jest podstawą naszego życia duchowego, ale powinien on być powiązany z życiem, z codziennymi wyborami moralnymi, zwłaszcza z postawą miłosierdzia okazywaną bliźniemu. „Zewnętrzne” sprawowanie Mszy świętej, „zewnętrzne” uczestnictwo w niej, bez zaangażowania serca, rodzi postawę formalizmu religijnego. Prośmy Jezusa, aby doświadczenie miłosierdzia w przyjęciu sakramentów prowadziło nas do okazywania miłosierdzia bliźniemu. Przez to nasze życie będzie stawało się darem.