Kubeł zimnej wody
Czasem lepiej nie wiedzieć, lepiej żyć własnymi złudzeniami, mrzonkami. Cieplutko, przytulnie, bezpiecznie. Lepiej nic nie rozumieć lub udawać, że się nie rozumie. No i nie pytać… Bo odpowiedź może zaboleć, bo jest wymagająca… No a kto lubi mieć kubeł zimnej wody na własnej głowie?
2022-09-24
Rozważanie fragmentu Ewangelii Łk 9, 43b-45
XXV Tydzień zwykły
Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”.
To nie pierwszy raz słyszą od Jezusa słowa, które odbierają im spokój i nie pozwalają radować się faktem, że oto oni, prości ludzi są uczniami Kogoś takiego jak Jezus – ich Nauczyciel, za którym podążają tłumy ludzi, niezważające na zmęczenie, głód czy niewygody. Jacy byli z Niego dumni! Z tego, że ludzie chłoną każde Jego słowo, i że podziwiają każdy Jego czyn. Po co więc już drugi raz mówi im takie rzeczy, po co odbiera im radość tej chwili – poczucie dumy, tryumfu, zadowolenia? W jakim celu chce ich przerazić!?
Ewangelista pisze: „Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie”.
Czasem lepiej nie wiedzieć, lepiej żyć własnymi złudzeniami, mrzonkami. Cieplutko, przytulnie, bezpiecznie. Lepiej nic nie rozumieć lub udawać, że się nie rozumie. No i nie pytać… Przede wszystkim nie zadawać pytań. Bo odpowiedź może zaboleć, bo jest wymagająca… No a kto lubi mieć kubeł zimnej wody na własnej głowie?
Jezus od jakiegoś czasu zdaje się unikać tłumów, za to szuka obecności swoich uczniów. Zdaje sobie sprawę, że już bardzo krótko będzie mógł im towarzyszyć, a przecież ciągłe jeszcze tylu spraw nie rozumieją, tak wiele brakuje im do dojrzałości apostołów, jakimi pragnie ich widzieć. To dlatego przekazuje im to trudne przesłanie o swojej męce… Muszą wiedzieć, że również ich ludzie nie zawsze będą podziwiać, obdarzać oklaskami, honorować. Czasem przyjdzie niezasłużone cierpienie, ból porażki, niezrozumienia, odrzucenia… Lepiej jeśli będą o tym wiedzieli zawczasu. Lepiej jeśli Mu uwierzą i realnie spojrzą w przyszłość.
Uczniowie słuchali słów Jezusa, ale tak naprawdę nie słyszeli. Z obawy przed „deszczem” i „nawałnicą”, zapomnieli, że po burzy zwykle świeci słońce, po deszczu na niebie pojawia się tęcza, a „razy" zadane przez ulewę pomagają kwiatom piękniej kwitnąć Tak bardzo bali się „burzy” złych i trudnych nowin, że zamknęli swoje serca na Dobrą Nowinę – Zmartwychwstanie.
Jezus prosi uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa…”. To napomnienie skierowane jest także do nas.