Potrzebujemy mocy Ducha
Otwarcie się na działanie Ducha Świętego powoduje, że każdy wierzący może zwracać się do Boga w modlitwie pełnej dziecięcej ufności i nazywać Go Ojcem. Może się to dokonywać nawet w tak trudnych okolicznościach życia, jakimi są np. choroba, samotność, śmierć ukochanej osoby. Potrzebujemy jednak wówczas prostego serca, które uzna, że samo sobie nie wystarcza, ale potrzebuje Boga.
2023-10-07
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 10, 17-24
XXVI tydzień zwykły
Jezus zwracając się do Boga „Ojcze”, wydobywa odniesienie do Boga, które zakorzenione jest w najgłębszych obszarach serca – „Ojcze nie moja, lecz Twoja wola niech się dzieje” (por. Łk 22,42). Tu już wybrzmiewa to najpiękniejsze, a zarazem najbardziej przeszywające cierpieniem, preludium do tego, co wydarzy się w całkowitym TAK, kiedy Chrystus wyciągnie swoje ręce na krzyżu, aby w ten sposób wypełnić wolę Ojca do końca. Chrystusowe „wysławiam Cię Ojcze” ma swoje konkretne miejsce w miłującym przytuleniu się ludzkiego serca do Boga i tajemnicy Jego woli.
Ciekawy jest kontekst, w którym Chrystus wypowiada ten hymn pochwalny. Siedemdziesięciu dwóch posłanych uczniów wraca z ogromną radością, że oto ich misja nie spotkała się z odrzuceniem, ale mogli wykorzystać daną im władzę nad duchami nieczystymi, aby je wypędzać. Jezus dzieli wraz z nimi tę radość. Nie jest to zwykła radość, ale radość w Duchu Świętym.
Otwarcie się na działanie Ducha Świętego powoduje, że każdy wierzący może zwracać się do Boga w modlitwie pełnej dziecięcej ufności i nazywać Go Ojcem. Może się to dokonywać nawet w tak trudnych okolicznościach życia, jakimi są np. choroba, samotność, śmierć ukochanej osoby. Potrzebujemy jednak wówczas prostego serca, które uzna, że samo sobie nie wystarcza, ale potrzebuje Boga.