Królestwo Boże objawia się w codzienności
Ono jest obecne w codzienności, często w zaciszu… Tak, jak w zaciszu groty Betlejemskiej. Nie w hałasie, gąszczu informacji. Czy jesteś w stanie dostrzec ślady Boga w świecie?
2022-11-10
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 17, 20-25
XXXII tydzień zwykły
Wielokrotnie życie pokazało mi, że warto robić pewne rzeczy powoli, uważnie. Nie z pośpiechem, nerwowo, ale z uwagą, z refleksją, z cierpliwością. Czasem trzeba nauczyć się patrzeć inaczej. Nawet w szpitalu, w posłudze kapelańskiej. Będąc zabieganym, o wpół do siódmej rano, można przeoczyć najcudowniejsze rzeczy, które Bóg każdego dnia aranżuje.
Dziś Jezus zaskoczył mnie w swoim słowie: „Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny”. Co oznaczają te słowa? Aby zrozumieć je, trzeba wyjść ze schematów, porzucić przyzwyczajenia, mój sposób myślenia. Czyli krótko mówiąc: „nawrócić się” (gr. „metanoia” oznacza nawrócenie, a pochodzi od słów „meta” = przemiana i „nous” = myślenie). „Powiedzą «Oto tam» lub «oto tu». Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi”. Muszę doświadczyć nawrócenia duszpasterskiego. Może warto opuścić parafialny konfesjonał i zobaczyć, że moim miejscem spowiedzi może być także kąt w korytarzu szpitalnym pomiędzy dyżurką lekarską, magazynem, a pokojem zabiegowym. Albo też konfesjonałem może być łóżko chorego. Czy stać mnie na takie myślenie, by zobaczyć inaczej…? To źle, jeśli będę takim meteorem, który bezrefleksyjnie przelatuje z oddziału na oddział, z sali do sali, niczym błyskawica, która „zabłyśnie, świeci od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego”. Przestrzega mnie przed tym dzisiaj Jezus w Ewangelii. Nie, mam zrobić inaczej. Zatrzymać się, dostrzec w gąszczu oddziałów każdego chorego. I nie wystraszyć się zwoju podłączonych kabli, aparatów, wąsów tlenowych, kroplówek, przewodów, które utrudniają kapelanowi dojście bliżej. A jednak…
Jednak mogę przejść obok Jego królestwa, które jest jak skarb ukryty w roli. Czy potrafię go szukać? Czy zależy mi na nim? Czy tylko korci mnie to, co wielkie, głośne, ekstremalne? Nie muszę szukać czegoś ekstra, nowego. Nowe jest to, co tu i teraz! Szpital, hospicjum, domy chorych w parafii są miejscem odkrywania Jego królestwa. „Królestwo Boże jest pośród was”. Mocne słowa. Nieprawdaż? Zatem ono jest obecne w codzienności, często w zaciszu… Tak, jak w zaciszu groty Betlejemskiej. Nie w hałasie, gąszczu informacji, ale… no właśnie, gdzie? Czy jesteś w stanie dostrzec ślady Boga w świecie?
Panie, Twoje królestwo jest obecne tu i teraz. Jest obecne w kaplicy, w której dostrzegam klęczącą ordynator. Pełna modlitwy i skupienia widocznego na twarzy, niesie przed Twoje oblicze troski i trud dzisiejszego dnia i oddziału. Twoje królestwo jest tutaj, w sali oddziału ortopedii, gdzie profesor w pokorze robi miejsce kapelanowi z Najświętszym Sakramentem. On, naprawdę doświadczony profesor, wie jak ważne dla jego pacjentów spotkanie z żywym Bogiem. Twoje królestwo jest obecne w braciach i siostrach z Ukrainy, którzy mimo, że są w Kościele prawosławnym, pragną Cię z wdzięcznością przywitać i oczekują Ciebie. Twoje królestwo obecne jest w paniach salowych, które pytają, czy nie warto już umyć okna w kaplicy, bo zbliżają się święta. W uśmiechu chorych, którzy mimo trudnych zabiegów i operacji modlą się, ofiarując swoje cierpienie za innych. Twoje królestwo jest nawet obecne w tych, którzy nie wierzą, być może nawet w tych, którzy są dla mnie powodem do zmartwień i bólu, z powodu odrzucenia Ciebie. Może szczególnie wtedy spełniają się słowa dzisiejszej Ewangelii: „Tak będzie z Synem Człowieczym […] Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie”. Twoje królestwo obecne jest nawet w zapachu porannej kawy, która przebija się z dyżurek pielęgniarek, w świeżo upieczonym kołaczu z posypką, zawiniętym w szeleszczącą folię. I w tych rozmowach, które budują więź między kapelanem, pracownikami służby zdrowia i chorymi. Pozwól mi dostrzec Cię w małych rzeczach i w każdym człowieku, w niepozornych wydarzeniach mojego życia.