Budować dobro wspólne
Poprzez chrzest narodziliśmy się do nowego życia w Bogu, otrzymaliśmy dar Ducha Świętego i w ten sposób staliśmy się dziećmi Bożymi oraz członkami wielkiej wspólnoty Kościoła.
2023-04-18
Komentarz do fragmentów biblijnych: Dz 4, 32-37; J 3, 7b-15
II tydzień wielkanocny
Wielu ludzi jest nastawionych egoistycznie i indywidualistycznie. Myślą o swoich sprawach, o swoich interesach i biznesach, o własnym zdrowiu. Przejawem takiego nastawienia jest pewne specyficzne podejście do telefonu. Własna komórka, skądinąd dobra, bo pomaga w komunikacji z ludźmi, może sprawiać w ludziach wrażenie, szczególnie w ludziach młodych, że cały świat stoi przed nimi otworem, że są samowystarczalni, że nie potrzebują pomocy. Takie nastawienie sprawia, że wielu nie posiada myślenia w kategoriach dobra wspólnego
Chrześcijanin to ktoś, kto w swoich duchowych genach ma poczucie przynależności do wspólnoty. Podstawową jego wspólnotą jest Kościół, do którego przynależy na mocy sakramentu chrztu świętego. O chrzcie mówi dziś Jezus w rozmowie z Nikodemem: „trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd pochodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”. Poprzez chrzest narodziliśmy się do nowego życia w Bogu, otrzymaliśmy dar Ducha Świętego i w ten sposób staliśmy się dziećmi Bożymi oraz członkami wielkiej wspólnoty Kościoła. To dla nas radość, którą szczególnie wyraźnie przeżywamy w okresie Wielkanocy.
Wielka wspólnota Kościoła przybiera kształt mniejszych grup i wspólnot. Przede wszystkim chodzi tu o wspólnoty parafialne, w życie których włączamy się na różne sposoby: przede wszystkim poprzez udział we Mszach świętych, ale także przez nasze zaangażowanie zewnętrzne, wyrażające się na przykład w odpowiedzialności materialnej. Bez pieniędzy ludzka społeczność nie może funkcjonować, potrzebne są środki finansowe, by umożliwić jej dobre działanie. Piszą o tym dziś Dzieje Apostolskie, opisując życie pierwszych gmin chrześcijańskich. Przywołajmy w całości pierwsze czytanie: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby. Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy «Syn Pocieszenia», lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów”. Widzimy tu Apostołów zaangażowanych w głoszenie prawdy o zmartwychwstałym Jezusie. Ich oddanie sprawie Zmartwychwstałego sprawiało, że cała wspólnota włączała się w misję Kościoła nie tylko przez modlitwę, o czym mowa jest w innym miejscu Dziejów (por. Dz 2, 42), ale także poprzez zaangażowanie finansowe.
Jedną ze wspólnot Kościoła jest Apostolstwo Chorych. Jako osoba chora można do Apostolstwa należeć formalnie, zgodnie z warunkami przynależności, o których informuje strona internetowa i każdy kolejny numer miesięcznika. Modlitwa ludzi chorych, a przede wszystkim duchowe ofiarowanie cierpień w łączności z Jezusem za zbawienie świata, są niezwykłymi formami włączania się w dobro wspólne: w wielkie dzieło zbawiania świata. To bardzo twórcza forma uczestnictwa w życiu Kościoła, nawet gdyby się było całkowicie przykutym do łóżka czy do wózka inwalidzkiego.
Ze wspólnotą Apostolstwa można też czuć się związanym nieformalnie poprzez lekturę miesięcznika, czy też śledzenie strony internetowej. Można to czynić jako osoba chora, ale także jako ktoś zdrowy, ktoś kto pragnie żyć rytmem duchowego życia całej wspólnoty. Tak, włączanie się w życie wspólnoty Apostolstwa Chorych może być zatem wielorakie. Może to być także zaangażowanie materialne, o czym właśnie piszą dziś Dzieje Apostolskie.