Ruch to zdrowie
O zagrożeniach związanych z urazami układu kostnego, o profilaktyce osteoporozy oraz o dobroczynnym wpływie aktywności fizycznej na zdrowie mówi dr n. med. Henryk Konik, specjalista ortopedii i traumatologii.
2023-07-04
Redakcja: – Jest Pan ortopedą i traumatologiem. Dlaczego spośród tak wielu medycznych specjalizacji wybrał Pan akurat ortopedię?
dr Henryk Konik: – Nigdy nie miałem problemu ani z wyborem kierunku studiów, ani z wyborem specjalizacji. Do wyboru ortopedii przyczyniło się głównie to, że w tej specjalizacji jest mało nowotworów. Ponadto dla mnie ciekawym doświadczeniem jest kontakt z pacjentami, którzy po doznanych urazach, nagle z pełni życia przechodzą w tryb zatrzymania się, czasem unieruchomienia. To powoduje, że w naturalny sposób nabierają dystansu do siebie, do otaczającego ich świata. Nowa sytuacja, w której się znaleźli, niejednokrotnie wywołuje u nich traumę nie tylko fizyczną. W związku z tym potrzebują oni specjalistycznego wsparcia, zarówno tego medycznego, jak i duchowego i ludzkiego. Jako lekarz zawsze staram się wchodzić z pacjentami w głębsze relacje, rozmawiać z nimi. Ich świat i sprawy zawsze mnie fascynowały.
– Z jakimi chorobami kości i narządu ruchu spotyka się Pan u swoich pacjentów?
– Moja specjalizacja jest podzielona na chirurgię urazową i ortopedię. W chirurgii urazowej, jak sama nazwa wskazuje, mam do czynienia z całą gamą urazów kostnych (złamań), które są w dzisiejszych czasach bardzo powszechne. Ma to zapewne związek z dynamicznym rozwojem techniki, motoryzacji oraz ze wzrostem tempa życia. Jeśli natomiast chodzi o ortopedię, to najczęstszymi schorzeniami z jakimi trafiają do mnie pacjenci są choroby zwyrodnieniowe narządu ruchu. Dotyczą one niestety coraz młodszych osób, także dzieci i młodzieży. Są to najczęściej zwyrodnienia stawu kolanowego, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa czy stawu biodrowego. Ortopedia zajmuje się również leczeniem skolioz i wad postawy. Wady te dotyczą głównie młodzieży szkolnej, która jak wiemy coraz rzadziej uprawia sport, a aktywność na boisku, pływalni lub rowerze zamienia na godziny spędzane przed monitorem komputera. Mam także pacjentów w starszym wieku, którzy czekają w kolejce na wszczepienie endoprotez różnego typu.
– W jakich przypadkach wszczepiane są pacjentom endoprotezy?
– Kości stanowią nasz element podpórczy, ale żebyśmy mogli się poruszać, to między sobą łączą się za pomocą stawów. W obrębie stawów pokryte są chrząstką stawową, jest to tkanka bardzo gładka, odporna na urazy i daje bezbolesny, pełny zakres ruchu. Gdy dochodzi do uszkodzenia chrząstki stawowej, to ona się nie regeneruje, w przeciwieństwie do kości. Gdy chrząstka się wytrze, trze o kość tak, że dochodzi do zniekształceń i bólów, nawet nocą. Wtedy jest wskazanie do wszczepienia endoprotezy. Endoprotezoplastyka jest gałęzią ortopedii bardzo mocno rozwijającą się, a przy tym świetną metodą leczenia.
– Jakie zagrożenia wiążą się ze złamaniami, szczególnie w starszym wieku?
– Spróbuję to wyjaśnić na przykładzie złamań bliższego końca kości udowej. Rocznie w Polsce z powodu takich złamań leczonych jest około 60 tysięcy pacjentów. Ryzyko złamania bliższego końca kości udowej jest większe niż zachorowanie na raka sutka, płuc i gruczołu krokowego razem wzięte. Co więcej, ryzyko zgonu jest większe niż z powodu raka sutka. Warto pamiętać, że pierwszy rok od złamania przeżywa tylko 40 proc. pacjentów, z czego około 50 proc. jest niepełnosprawna. Panewka stawu czy szyjka kości udowej łamie się najczęściej po 70. roku życia. Przyczyną złamania może być wtedy minimalny uraz, np. potknięcie się o dywan. Pamiętajmy, że młodzi ludzie, mają bardzo dużą tzw. rezerwę życiową. Z kolei ludzie starsi mają niewielką rezerwę, gdyż są obciążeni dodatkowymi chorobami – miażdżycą, nadciśnieniem, chorobą wieńcową, są często po udarach, chorują na cukrzycę, mają stenty, bajpassy. W ich wieku tak ciężki uraz – gdy równocześnie dochodzi do dużej utraty krwi, chory odczuwa ogromny ból, do tego dochodzi wstrząs urazowy i pooperacyjny – powoduje, że serce i płuca nie wytrzymują i pacjenci umierają. Oprócz wczesnych powikłań, w ciągu roku u pacjentów z urazami dochodzi do tzw. mikrozatorowości. Odrywają się mikroskrzepy, lokują w płucach, dochodzi do niewydolności krążenia, zapalenia płuc.
– Do Pana gabinetu trafiają również osoby chore na osteoporozę? Czy ta choroba dotyczy głównie starszych pacjentów?
– Tak. Zacznę od tego, że osteoporoza jest chorobą metaboliczną kości, która charakteryzuje się niską lub obniżoną gęstością masy kostnej z zaburzeniami w jej mikroarchitekturze. W wyniku tych zaburzeń może dochodzić do niskoenergetycznych złamań kości. Są to złamania powstające w sytuacjach nietypowych – na przykład podczas schylania się lub podnoszenia przedmiotów codziennego użytku. Osteoporoza jest patofizjologicznym stanem organizmu związanym z procesem starzenia się. Można wyróżnić osteoporozę pierwotną i wtórną. Osteoporoza pierwotna to ta uwarunkowana wiekiem i utratą masy kostnej, natomiast osteoporoza wtórna wywołana jest współistnieniem innych schorzeń. Mogą to być na przykład schorzenia związane z nieprawidłowym wchłanianiem przez organizm wapnia i witaminy D3, z nadczynnością tarczycy i przytarczyc lub ze stosowaniem niektórych leków.
– Osteoporoza jest dzisiaj schorzeniem bardzo powszechnym.
– Zgadza się. Dzieje się tak dlatego, że znacznie wydłużył się wiek życia i coraz więcej osób dożywa lat, w których objawy osteoporozy uwidaczniają się na zewnątrz. Nie oznacza to oczywiście, że wcześniej nie było osób chorych na osteoporozę, ale problem ten faktycznie nasilił się w medycynie szczególnie w ostatnich latach.
– Jednak nie wszystkie osoby starsze cierpią na tę chorobę. Od czego zatem zależy jej występowanie?
– Osteoporoza dotyczy zwłaszcza kobiet, choć w grupie mężczyzn również istnieje znaczny odsetek chorych. U kobiet ryzyko zachorowania jest związane z okresem menopauzy, w którym to obniża się ochronny wpływ estrogenów. W wieku 40-50 lat często obserwuje się u nich pierwsze objawy osteoporozy. Mogą to być: bóle kręgosłupa, zniekształcenie sylwetki ciała, pogłębienie kifozy piersiowej (tzw. „okrągłe plecy”). Należy podkreślić, że największą gęstość kości człowiek osiąga w wieku około 40 lat, później, z biegiem czasu jego masa kostna ulega redukcji. Stąd właśnie występowanie osteoporozy związane jest przede wszystkim z procesem starzenia się. Istotne znaczenie ma prawidłowa dieta. Z pewnością mniej zagrożony osteoporozą jest ktoś, kto regularnie dostarcza swojemu organizmowi właściwą ilość wapnia i witaminy D3. Dzienne zapotrzebowanie na wapń dorosłego człowieka wynosi 1000 mg, a więc równowartość 4 szklanek mleka. Zalecałbym także spożywanie dużej ilości serów, jogurtów oraz ryb. Można również wspomagać się suplementami diety zawierającymi mikroelementy potrzebne kościom.
– A co z aktywnością fizyczną? Czy ona również ma znaczenie w profilaktyce osteoporozy i innych chorób kości?
– Tak, ma ogromne znaczenie. Proszę pamiętać, że kości i chrząstki są tak zbudowane, że aby mogły się właściwie rozwijać, muszą być w ruchu. Należy je prawidłowo obciążać i eksploatować. Dla kości i stawów nie ma nic gorszego jak zastój. Ważne są zatem spacery – polecam szczególnie nordic walking – zamiana samochodu na rower, pływanie i inna szeroko pojęta rekreacja. Krótko mówiąc: ruch to zdrowie. Ważne jest też przebywanie na słońcu, którego promienie dostarczają naszemu organizmowi przez skórę witaminę D3. Proszę pamiętać, że półgodzinna ekspozycja twarzy na słońce zastępuje dzienną dawkę witaminy D3, którą przyjmujemy zwykle w postaci tabletki.
– A jak wygląda diagnostyka osteoporozy? Gdzie można przeprowadzić badania w kierunku jej rozpoznania?
– Diagnostyka osteoporozy jest dzisiaj bardzo nowoczesna, rozpowszechniona i łatwo dostępna dla pacjenta. W wielu placówkach medycznych istnieje możliwość wykonania badania densytometrycznego, które precyzyjnie określa gęstość kości i jest całkowicie bezbolesne. W badaniu tym ocenia się odcinek lędźwiowy kręgosłupa oraz szyjkę kości udowej. Otrzymane wyniki porównuje się do współczynników standardowych, czyli występujących u zdrowego człowieka, i na ich podstawie określa się przynależność danego pacjenta do stanu prawidłowego, osteopenii lub osteoporozy. Po badaniu densytometrycznym wynik od razu trafia do pacjenta i po konsultacji z lekarzem można wdrożyć odpowiednie leczenie. Tym badaniem można posługiwać się również w przebiegu już zdiagnozowanej osteoporozy, monitorując wpływ i skuteczność stosowanych leków.
– Osteoporoza jest chorobą nieuleczalną?
– Niestety osteoporozy nie da się wyleczyć. Można oczywiście spowolnić proces utraty masy kostnej i poprawić gęstość kości dzięki lekom. Jest to jednak pewien chorobowy stan organizmu, którego nie da się cofnąć.
– W jaki sposób rodziny pacjentów po urazach kostnych mogą pomóc im w leczeniu i rehabilitacji?
– Rola najbliższych jest wówczas nieoceniona. Jak wiemy, złamania i inne urazy są – zwłaszcza w podeszłym wieku – bardzo uciążliwe i wymagają długotrwałej rehabilitacji. Aby pacjent mógł dojść do formy po urazie, potrzebuje wielorakiego wsparcia i pomocy. W dużej mierze właśnie od najbliższych chorego zależy to, jak szybko wróci on do zdrowia i sprawności. Po złamaniach pacjenci są często unieruchomieni i nie mogą samodzielnie wykonywać zwykłych, codziennych czynności. Potrzebują pomocy w osobistej pielęgnacji, a także w zakupach czy pracach domowych. Ponadto ważne jest także wsparcie psychologiczne, bo chorzy mając przed sobą perspektywę wielomiesięcznej rehabilitacji, często popadają w stan zniechęcenia, a nawet w depresję. Zachęcam więc rodziny, by były wrażliwe szczególnie na osoby w podeszłym wieku, zapewniając im troskliwą pomoc.
– Dziękuję za rozmowę.
Zobacz całą zawartość numeru ►