Medytacja sądu ostatecznego

Nie można dobra nazywać złem, a zła – dobrem. Gwarantem ostatecznego porządku moralnego jest sam Bóg.

2023-08-01

Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 13, 36-43
XVII tydzień zwykły

 

Papież Benedykt XVI w encyklice Spe salvi nauczał, że medytacja obrazu sądu ostatecznego jest źródłem nadziei. Może to wydawać się dziwne, gdyż generalnie obraz sądu rodzi niepokój. Czasem też obraz Boga jako Sędziego, który za dobro wynagradza, a za zło karze, wydaje się nie przystawać do dzisiejszych czasów. Człowiek jest przekonany, że sam jest w stanie zagwarantować sprawiedliwość i doprowadzić do jej powszechnej realizacji. Nawet, jeśli jeszcze dziś pojawiają się jakieś niesprawiedliwości – mówi sobie człowiek – to kwestią czasu jest zapewnienie jej wszystkim. Jeśli jednak człowiek spojrzy głębiej i szerzej zarazem i zobaczy, jak wiele jest na świecie niesprawiedliwości, to wówczas rodzą się słuszne powątpiewania co do możliwości stworzenia doskonałej sprawiedliwości. Benedykt XVI przekonywał, że tylko Bóg jako Sędzia jest fundamentem ostatecznej i najgłębszej sprawiedliwości. Ludzkie rozwiązania będą zawsze jakoś ograniczone i naznaczone słabością, wynikającą ze skutku grzechu pierworodnego.

Niejednokrotnie dzieje się tak, że człowiek za życia doświadcza wielu niesprawiedliwości i wówczas rodzi się w nim nadzieja, że dopiero tam po drugiej stronie życia sprawiedliwość będzie pełna. I w świetle objawienia to przekonanie jest słuszne i pewne. Dziś potwierdza je po raz kolejny Ewangelia. Słyszymy w niej wyjaśnienie przypowieści do ziarnie i chwaście. Jezus naucza: „Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł”. Jezus pokazuje, że na świecie jest dobro i zło. Dobro i zło są mocno wymieszane. Jezus potwierdza, że u podstaw zła jest szatan. Dalej mówi: „żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata”. Żniwo jest obrazem sądu, który dokona się w czasie powtórnego przyjścia Jezusa na końcu czasów. Podczas sądu nastąpi ostateczne rozdzielenie dobra od zła: „Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego”. W sposób obrazowy jest ukazane z jednej strony – potępienie, z drugiej – wieczne szczęście w królestwie Bożym. Obraz ten rodzi niepokój. To nie ma być niepokój nas paraliżujący, ale wzywający nas do trudu nawrócenia. Równocześnie obraz ten – zgodnie z myślą Benedykta XVI – rodzi nadzieję, że dobro pozostanie dobrem, a zło – złem. Że nie można dobra nazywać złem, a zła – dobrem. Że gwarantem tego porządku nie są ani ziemscy sędziowie, ani żaden rząd państwowy, ani nawet jakiś jawny, czy ukryty rząd światowy. Gwarantem ostatecznego porządku moralnego jest sam Bóg. I o tym jest przypowieść o ziarnie i chwaście.

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024