Duchowa walka i zwycięska Pani
Nasze duchowe zwycięstwa będą pomnażać sumę dobra w świecie. Każde odrzucenie szatańskiej pokusy będzie naszym zdeptaniem zła. Ostatecznie jesteśmy powołani do zwycięstwa wraz z naszą Zwycięską, Wniebowziętą Panią.
2023-08-14
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 1, 39-56
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Na świecie toczy się wiele wojen. My jesteśmy szczególnie zaniepokojeni tym, co dzieje się na Ukrainie. Napawa nas też lękiem agresja oddziałów u naszego białoruskiego sąsiada. Z drugiej strony – mamy Europę Zachodnią z także tam obecnymi wieloma napięciami społecznymi, przejawiającymi się w różnego rodzaju protestach, czasami przybierającymi bardzo poważnie na sile. Do tych wielkich niepokojów ogólnospołecznych trzeba dodać tak liczne niepokoje, kłótnie i nieporozumienia w życiu poszczególnych rodzin, skutkujące rozwodami oraz cierpieniem wielu dzieci.
Rodzą się pytania: skąd to wszystko, jak temu zapobiec? Może wydawać się to zaskakujące, ale dzisiejsze pierwsze czytanie o niewieście i smoku przynosi bardzo wiele światła i daje przynajmniej częściową odpowiedź na dręczące pytania o przyczyny napięć między ludźmi. Praprzyczyną wszelkiego zła w świecie jest osobowe zło duchowe, pragnące zniszczyć świat i człowieka: „Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię”. Widać, że osobowe zło odnosi pewne sukcesy. Jednak po drugiej stronie staje „niewiasta”. „Niewiasta obleczona w słońce” jest obrazem żyjącej w świecie wspólnoty Kościoła, która ciągle na nowo rodzi obecność Syna Bożego. Tylko Syn Boży może dać ostateczny pokój i zbawienie. Żyjący w świecie Kościół doświadcza szczególnie potężnych ataków złego ducha: „I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię”. Kościół rzeczywiście rodzi obecność Syna Bożego: „I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną”. W ziemskim życiu Jezus doświadczał ataków złego, szczególnie w czasie postu na pustyni i podczas męki. Teraz uwielbiony Syn od chwili zmartwychwstania i wniebowstąpienia jest poza zasięgiem szatana: „I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu”. Jednak Jezus obecny w Kościele ciągle uczestniczy w duchowej walce, tak jak kiedyś, gdy przebywał na pustyni: „Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga”.
Tylko wtedy na świecie dokona się ostateczne zwycięstwo dobra, gdy ludzie staną po stronie Jezusa, jedynego Zbawiciela świata. Aby się to dokonało potrzebne jest duchowe zaangażowanie Kościoła w walkę ze złem. Bo to właśnie Kościół ma możliwość (poprzez obecną w nim wiarę) odkrycia prawdy o toczącej się duchowej walce. Kościół ze swej natury jest Kościołem „wojującym”, „wojującym” nie orężem siły czy agresji, ale orężem modlitwy oraz wewnętrznego nawrócenia, które jest najsilniejszym środkiem do pokonania duchowego zła.
„Niewiasta obleczona w słońce” jest także obrazem Maryi. Po pierwsze dlatego, że zrodziła Syna Bożego. Po drugie dlatego, że uczestniczyła w duchowej walce swojego Syna, stając pod Jego krzyżem. Nie uciekła, ale jako prawdziwa Wojowniczka wytrwała na najniebezpieczniejszym stanowisku duchowej walki. Po trzecie dlatego, że jest Ona osobowym obrazem Kościoła i jako Matka Kościoła uczestniczy w duchowej walce, choć jako Wniebowzięta jest już całkowicie Zwycięską Panią. Jest Panią Zwycięską, gdyż na mocy głębokiego zjednoczenia ze swoim Synem Jej człowieczeństwo nie doświadczyło po śmierci rozpadu. Przecież ten pośmiertny rozkład jako skutek grzechu pierwszych rodziców był największym sukcesem szatana. Maryja trwająca w jedności z Jezusem z duszą i ciałem została wzięta do nieba.
To wielki znak dla nas. Przecież Apokalipsa napisała: „wielki znak się ukazał na niebie”. Maryja jest znakiem, że głębokie zjednoczenie z Jezusem dokonane przez wiarę, nadzieję i miłość, prowadzi do ostatecznego duchowego zwycięstwa. Teraz jeszcze uczestniczymy w duchowej walce. Szatan czyha. Jednak Maryja stoi przy nas. My też mamy wytrwać, jak Ona pod krzyżem. Nasze duchowe zwycięstwa będą pomnażać sumę dobra w świecie. Każde odrzucenie szatańskiej pokusy będzie naszym zdeptaniem zła. Ostatecznie jesteśmy powołani do zwycięstwa wraz z naszą Zwycięską, Wniebowziętą Panią.