Towarzyszyć Jezusowi w cierpiących
Ta garstka osób, stojących pod krzyżem Jezusa, a wymieniana przez Ewangelistę, przywodzi mi na myśl te tłumy, które towarzyszyły Jezusowi, słuchały Jego nauk i widziały cuda, które On czynił. Dlaczego tych osób nie ma przy Jezusie, gdzież one są?
zdjęcie: Loft Gallery
2023-09-15
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 19, 25-27
XXIII tydzień zwykły, wspomnienie Matki Bożej Bolesnej
Krótka jest dzisiejsza Ewangelia, ale ile treści niesie w sobie. Przede wszystkim jest to dla nas, ludzi, testament. Pan Jezus w osobie Jana poleca Maryi nas wszystkich, czyli od tej pory Maryja jest naszą Matką, jest pośredniczką między nami i Bogiem, a my Jej dziećmi.
Ta garstka osób, stojących pod krzyżem Jezusa, a wymieniana przez Ewangelistę, przywodzi mi na myśl te tłumy, które towarzyszyły Jezusowi, słuchały Jego nauk i widziały cuda, które On czynił. Dlaczego tych osób nie ma przy Jezusie, gdzież one są? Pewnie nieliczni stoją gdzieś z dala, bojąc się podejść blisko krzyża, na którym umiera Jezus. Ale może nie tylko strach towarzyszy tym stojącym z dala, czy pozostającym w domach, ale obrzydzenie, niepewność, a może i zawód, że przecież myśmy się spodziewali, miało być inaczej… Jezus umiera za wszystkich, i za tych którzy do końca stali przy krzyżu Jezusa, jak i za tych, którzy dowiedzieli się o Jego zmartwychwstaniu.
Wśród uczynków miłosierdzia względem ciała, szósty z nich brzmi: chorych nawiedzać. Czy jest on przez nas realizowany, a jeżeli tak to jak często? Odwiedzając całodobowy Ośrodek Pomocy Społecznej, często widzę smutne oczy oczekujących na swoich bliskich, którzy odwiedzają to miejsce bardzo rzadko. A ci pensjonariusze z zazdrością patrzą na odwiedzających, ale inne osoby, nie ich. Stojąc po stronie osób chorych, słabych, starszych wiekiem, którym nie możemy pomóc, wystarczy być, potrzymać ich za rękę, pomodlić się. Panie, daj nam siłę, byśmy potrafili stać przy cierpiącym Jezusie w osobach chorych, wiekowych.
