Z Bogiem czy bez Boga?
Którą postawę wybieram: Z Bogiem czy bez Boga? Decyzja należy do nas. A jaką postawę wybierają nasi bliscy: dzieci, wnuki? Decyzja należy do nich. Ale módlmy się, by wybrali dobrze.
2023-10-03
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 9, 51-56
XXVI tydzień zwykły
To jedno z najważniejszych pytań: żyć z Bogiem czy bez Boga? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do najważniejszej decyzji w życiu. Jest to decyzja kluczowa, bo ukierunkowująca całość ludzkiej egzystencji. Dokonywana jest w wolności. Współcześnie jesteśmy świadkami, jak poszczególni ludzie podejmują w tym względzie różne decyzje. Jedne decyzje są na „tak” dla Boga, inne na „nie”.
Ta różność życiowych postaw to nie specyfika naszej epoki. Podobnie było w czasach biblijnych. Ukazuje nam to liturgia słowa. W pierwszym czytaniu z Księgi Proroka Zachariasza padają następujące słowa: „I tak liczne ludy i mnogie narody przychodzić będą, aby szukać Pana Zastępów w Jeruzalem i zjednać sobie przychylność Pana. Tak mówi Pan Zastępów: «W owych dniach dziesięciu mężów ze wszystkich narodów i języków uchwyci się skraju płaszcza Judejczyka, mówiąc: Chcemy iść z wami, albowiem zrozumieliśmy, że z wami jest Bóg»”. Tekst ten powstał w VI wieku przed Chrystusem, po niewoli babilońskiej. Właśnie odbudowano świątynię jerozolimską. Ościenne narody rozpoznają, że w Izraelu, a szczególnie w Jerozolimie, zamieszkuje Bóg. Dlatego pragną przybyć do tego miejsca: „Chcemy iść z wami, albowiem zrozumieliśmy, że z wami jest Bóg”. Odnajdują obecność Boga pośród izraelskiego ludu i zmierzają w jego stronę. Chcą żyć z tymi, dla których Bóg jest bliski, bo są przekonani, że oni tej bliskości i opieki Boga doświadczą. Przywołany w tekście „płaszcz” był dla nich symbolem i znakiem Bożej Opatrzności. Gdy przedstawiciele tych różnych narodów dotarli do świątyni jerozolimskiej, na pewno zaśpiewali z Izraelitami Psalm 87 z dzisiejszej liturgii: „Pan Bóg jest z nami, wszyscy się radujmy”. To także nasza radość. Radość z tego, że w naszych kościołach odkrywamy obecność Boga, że doświadczamy opiekuńczego płaszcza Bożej miłości. Cieszymy się, że Bóg jest z nami, że mieszka pośród nas.
Inny jest jednak klimat dzisiejszej Ewangelii. Czytamy w niej słowa: „Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy”. Samarytanie nie pozwalają przejść Jezusowi i Jego uczniom przez swoje miasto tylko dlatego, że celem wędrowców jest Jerozolima. O ile tamci ludzie z czasów proroka Zachariasza bez problemu mogli dotrzeć do Jerozolimy na spotkanie z Bogiem, o tyle Jezus i Jego apostołowie nie mają takiej możliwości. Ktoś komuś uniemożliwia spotkanie z Bogiem. Smutna postawa. Dziś także są osoby, które innym utrudniają życie wiarą. Wyśmiewają chrześcijaństwo, obrzydzają Kościół.
W rozważanym tu tekście jest zawarty jeszcze jeden, o wiele głębszy problem. Mieszkańcy Samarii nie rozpoznają w Jezusie Pana i Zbawiciela. To przecież Jezus został nazwany „Emmanuelem”, czyli „Bogiem z nami”. Gdzie jest Jezus, tam jest Bóg. Słyszymy w Ewangelii bardzo smutne słowa: „nie przyjęto Go jednak”. Jezus, Syn Boży – nie przyjęty. Nie po raz pierwszy. Tak już było z Jego narodzeniem: „przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”. Niestety, nieprzyjęcie Jezusa dokonuje się także współcześnie. Przed Jezusem zamykane są drzwi serc, ludzie nie znajdują drogi do kościołów.
A Jezus szanuje wolność: „Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?». Lecz On odwróciwszy się, zabronił im. I udali się do innego miasteczka”. Jezus był tak blisko, a został całkowicie odtrącony. Nie potępiając, odszedł.
Którą postawę wybieram: Z Bogiem czy bez Boga? Decyzja należy do nas. A jaką postawę wybierają nasi bliscy: dzieci, wnuki? Decyzja należy do nich. Ale módlmy się, by wybrali dobrze.