Dwa kłamstwa

Od czasów Jezusa było wiele osób, które obwoływały się mesjaszami. Dziś dzieje się podobnie.

2024-01-02

Komentarz do fragmentu Ewangelii J 1, 19-28
II tydzień po Narodzeniu Pańskim

Święty Jan przestrzega przed bardzo poważnym kłamstwem: „Któż jest kłamcą, jeśli nie ten,kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?”. „Mesjasz” – po hebrajsku znaczy „namaszczony”. Mesjasz to namaszczony przez Boga Duchem Świętym Posłaniec Boży. Starotestamentalny lud wyczekiwał Mesjasza. Jest nim Jezus Chrystus („Chrystus” po grecku znaczy namaszczony). Jednak znaczna część Izraelitów oraz pogan nie uznała Jezusa na Mesjasza. Został on odrzucony i skazany na śmierć. Święty Jan mówi dosadnie, że kłamcą jest ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem.

Kolejne zdanie Jana jest równie mocne: „Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca”. Jan wskazuje tu na Boże synostwo Jezusa, na ścisłe powiązanie Osoby Syna i Osoby Ojca. Apostoł posługuje się żelazną i jednoznaczną logiką. Jeśli bowiem Syn najpełniej objawia Ojca, to ten kto odrzuca Syna, odrzuca także Ojca. Tego, kto odrzuca i Ojca i Syna, Jan nazywa antychrystem. Apostoł mówi też pozytywnie: „kto uznaje Syna, ten ma i Ojca”. W centrum chrześcijaństwa jest Osoba Jezusa Chrystusa. Wiara w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego jest tym, co radykalnie różni chrześcijaństwo od innych wielkich religii świata. Nasza wiara jest chrystocentryczna. 

We współczesnych czasach wiele osób odrzuca wiarę w Jezusa Chrystusa. Motywacje tej niewiary są różne. Jedni czynią to z obojętności, inni wręcz z wrogości. W imię tego zaczyna się usuwać z wielu miejsc szopki bożonarodzeniowe. Zdejmowane są krzyże. Niektórzy ukrywają wiarę w Jezusa ze względu na źle pojęty dialog międzyreligijny. Nie chcą jakoby „ranić” innowierców. Bardzo niepokojące jest odejście od wiary w Jezusa ludzi młodych. Co wyraża się między innymi w tym, że rezygnują z lekcji religii w szkole. Nie zawsze mają świadomość, że w ten sposób publicznie odrzucają Jezusa. I choć ten brak pełnej świadomości może zmniejsza ich winę, to jednak stale należy pamiętać o bardzo zdecydowanych słowach Jana, że kto zaprzecza, iż Jezus jest Mesjaszem, ten jest kłamcą, a kto nie uznaje Ojca i Syna ten jest antychrystem.

Zanegowanie mesjaństwa Jezusa prowadzi do drugiego kłamstwa: do uznania, że ktoś inny lub coś innego jest „mesjaszem”, który wyzwoli świat. Takiemu kłamstwu mógł ulec św. Jan Chrzciciel. Kiedy wystąpił publicznie niektórzy zaczęli uznawać go za Mesjasza. W Ewangelii Jana słyszymy: „Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem»”. A mógł się podszyć, mógł uwierzyć w swoją siłę i możliwości. Przecież ciągnęły do niego tłumy. Nie obwołał siebie mesjaszem, lecz podczas chrztu w Jordanie wskazał na prawdziwego Mesjasza.

Od czasów Jezusa było wiele osób, które obwoływały się mesjaszami. Dziś dzieje się podobnie. Nie chodzi tu tylko o osoby zaburzone psychiczne. Nie chodzi tu tylko o przywódców sekt, uznających się za jakichś „namaszczonych” czy „nawiedzonych”. Problemem o wiele większym są pewne systemy myślowe, które uznają siebie za mesjaszów, którzy przyniosą raj na ziemi. Takim systemem był marksizm, który obiecywał wyzwolenie z ucisku oraz raj na ziemi. Dziś rozwijają się różne systemy neo-marksistowskie, które też obiecują szczęście i raj. Przesadna ekologia, czyli ekologizm, wierzy, że radykalne zaangażowanie przeciw zmianom klimatycznym doprowadzi do zbawienia świata. Z kolei przeakcentowane uznawanie, że wszyscy są równi i że nie można ograniczać małżeństwa do związku mężczyzny i kobiety, prowadzi do  przekonania, że wszyscy będą szczęśliwi w ogólnym braterstwie i równouprawnieniu. Tego typu systemy myślowe pełnią rolę współczesnych mesjaszów, którzy mają przynieść szczęście. Choć prawdą jest, że o środowisko naturalne należy dbać i że każdy człowiek jest równy w godności, to jednak wymienione tu systemy są kłamstwem. Kłamstwem jest to, że my naszymi ekologicznymi działaniami doprowadzimy świat do wiecznego szczęścia. Kłamstwem jest też uznawanie, że małżeństwo to nie tylko związek mężczyzny i kobiety. Tego typu fałszywe ideologie najczęściej rozwijają się tam, gdzie odrzucono wiarę w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela świata.

Naszym zadaniem jest trwać w wierze katolickiej, w wyznawaniu wiary w Jezusa. Pisze o tym św. Jan w dalszych słowach swego listu: „Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu.  A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd. Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczyło”.

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024