Siła świadectwa
Często zapominam, że to nie ja chodzę po szpitalu, nie ja nawracam, nie ja ewangelizuję, ale wszystko dzięki Tobie. Właściwie nic nie należy do mnie. Ani kapłaństwo, ani szpital, ani kaplica… Ty jesteś żywym Barankiem w małej hostii. To Ty swoją obecnością przemieniasz.
2024-01-04
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 1, 35-42
II tydzień po Narodzeniu Pańskim
To była wyjątkowa msza święta. Prawie identyczna pora dnia jak ta z kart dzisiejszej Ewangelii. Godzina 10.00 to w naszej strefie czasowej 16.00, a msza w mojej kaplicy szpitalnej była o godzinie 16.30. Zdziwiło mnie, że w gronie uczestniczących w niej były pacjentki z pewnej sali szpitalnej, wcześniej nie były zainteresowane posługą sakramentalną. Po prostu w czwartkowy poranek były „na nie”. Po mszy podszedłem do nich. „Proszę księdza przyszłyśmy na Eucharystię, bo nasza koleżanka nas zachęciła, opowiadała o fascynacji wiarą, Bogiem, a jeszcze do tego to spotkanie z księdzem na porannym obchodzie…”.
Czytam dzisiejszy fragment Ewangelii i tak sobie myślę… Może wcale nie chodziło o księdza… Może tylko o te parę słów, które wypowiadam, rozdając Komunię świętą na salach chorych: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata…”. Takie niby nic – kielich, mała hostia, słowa księdza…
Takie niby nic… Jan Chrzciciel też je wypowiedział, a jednak porwały dwóch braci: Andrzeja, a potem za Jego namową – a może bardziej żywym świadectwem – Szymona Piotra. Dziś nazywanego Skałą.
Często zapominam, że to nie ja chodzę po szpitalu, nie ja nawracam, nie ja ewangelizuję, ale wszystko dzięki Tobie. Właściwie nic nie należy do mnie. Ani kapłaństwo, ani szpital, ani kaplica… Ty jesteś żywym Barankiem w małej hostii. To Ty swoją obecnością przemieniasz. Dziś jest mi lżej na sercu widząc tych, którzy jeszcze nie przyjmują Ciebie, Jezu. Patrząc na obojętność ich dusz. Bo ja patrzę po ludzku, czasem się irytuję, niecierpliwię, a Ty wszystko wiesz… Znasz godzinę nawrócenia ludzkiego serca. Chcesz tylko, bym jak Jan Chrzciciel stanął na skrzyżowaniu ludzkich dróg i wskazał kierunek, lecz niczym Ciebie nie przesłaniając. Tylko tyle i aż tyle...