O towarzyszach drogi
A ty i ja czy mamy obok siebie braci i siostry, którzy mogą przynieść nas do Jezusa? Bóg z pewnością chce dać nam towarzyszy drogi. I czy są ludzie dla których my jesteśmy oparciem w ich duchowej drodze? Nigdy nie wątpmy, że i my możemy komuś pomóc.
2024-01-12
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 2, 1-12
I tydzień zwykły
Jest to tak zdumiewający cud i tak podnosząca na duchu historia o Jezusowej mocy przebaczenia, że łatwo możemy przeoczyć pewien drobny szczegół. Jezus przebaczył choremu i uzdrowił go z paraliżu, widząc wiarę jego przyjaciół. Poruszyła go nie wiara samego paralityka, ale tych, którzy go przynieśli. Ci czterej mężczyźni stali wraz ze swoim przyjacielem w przekonaniu, że skoro udało im się dotrzeć z nim przed Jezusa, to na pewno zostanie uzdrowiony. Kochali swojego przyjaciela i wierzyli w Jezusa na tyle, że byli gotowi posunąć się aż do rozebrania dachu.
Co za poruszająca ilustracja prawdziwego braterstwa i miłości do drugiego człowieka, który domaga się zainteresowania nim. Chociaż sam paralityk też z pewnością miał wiarę, decydująca okazała się wiara tych czterech przyjaciół, którzy go przynieśli. Być może w chorym było zbyt wiele wątpliwości i lęku. Może dopiero postawa przyjaciół umocniła jego słabą wiarę. Gdyby nie oni, nigdy nie byłby już w stanie chodzić i nie otrzymałby od Jezusa przebaczenia grzechów.
A ty i ja czy mamy obok siebie braci i siostry, którzy mogą przynieść nas do Jezusa? Bóg z pewnością chce dać nam towarzyszy drogi. I czy są ludzie dla których my jesteśmy oparciem w ich duchowej drodze? Nigdy nie wątpmy, że i my możemy komuś pomóc. Często jest to współmałżonek, dzieci albo starsi rodzice. Potrzebujemy także zauważyć naszych sąsiadów z ulicy albo z pobliskiego otoczenia. Często nie możemy lub nie jesteśmy w stanie wesprzeć kogoś fizycznie, materialnie, ale zawsze możemy to uczynić przez modlitwę. Obyśmy wszyscy otworzyli się na ten wspaniały dar, jakim jesteśmy dla siebie nawzajem.