Zmartwychwstanie i co dalej?

Pragnę tak bardzo chwili, gdy wszyscy przepełnieni szczęściem będziemy oddawali chwałę Twojemu Ojcu, bo wszystko już będzie wiadome, proste, już nikt nie będzie wątpił w Twoją obecność i dobroć. Nikt nie będzie cierpiał…

2024-04-11

Komentarz do fragmentu Ewangelii J 3, 31-36
II tydzień wielkanocny

Druga Niedziela Wielkanocna przeżywana jako Święto Miłosierdzia Bożego zakończyła oktawę Wielkiej Nocy. Ciągle jednak trwamy w tym świątecznym czasie, czekając na wydarzenie Pięćdziesiątnicy. Wprawdzie dzisiejszy fragment Ewangelii wydaje się być wyjęty z tego kontekstu, ponieważ przytacza rozmowę Jezusa z Nikodemem, która miała miejsce niemal na samym początku Jego publicznej działalności. Jednakże, choć nie wprost, jest mocno związany ze zmartwychwstaniem. I nie chodzi tylko o zmartwychwstanie Jezusa, ale także o nasze.

Chodzi o zmartwychwstanie naszych ciał na końcu czasów, w chwili Paruzji. Zapewne próbujemy sobie jakoś wyobrazić to, jak będziemy wyglądali, w jakim wieku będziemy, co z mankamentami wyglądu. Póki co – szpitale, domy pomocy społecznej, hospicja są dziś pełne ludzi cierpiących. Po zmartwychwstaniu natomiast nasze ciało będzie miało coś z Jezusowego ciała – będzie pozbawione ograniczeń, chorób, bólu, będzie jaśniało świętością. Zmartwychwstanie będzie dotyczyło także naszej kondycji duchowej. Ona również ulegnie przemianie. Będzie przeciwieństwem tego, co przeżywamy teraz, dotknięci skutkami grzechu. Dzisiejszy fragment Ewangelii mówi właśnie o naszej kondycji duchowej.

Niemożność zapanowania nad różnymi sytuacjami życia bardzo męczy, nuży, odbiera siły i radość. Chcielibyśmy, aby nasza kondycja osoby ludzkiej była daleka od niesprawiedliwych sądów, podziałów, uprzedzeń. Nie umiemy wyzbyć się złości, nałogów, słów raniących drugiego człowieka. Nie potrafimy zapanować nad łzami płynącymi po policzku na widok własnej nieporadności w chorobie. A Jezus mówi: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim”, „kto z nieba przychodzi, ten jest ponad wszystkim”. Zmartwychwstanie to będzie panowanie nad tym, co poniża, co stawia nas w sytuacji osoby bezradnej. Kiedyś będziemy ponad wszystkim tym, co czyni stronniczym, a myśli, działanie nie będą uzależnione od niepełnego oglądu, nieznajomości faktów, które nakazywałyby patrzeć inaczej na sytuacje, osoby. Bóg w zmartwychwstaniu naszych ciał nauczy nas kochać wrogów. Zmartwychwstanie sprawi, że dojrzejemy do wielu trudnych decyzji, które być może na poziomie ludzkim teraz są niemożliwe. Choćby nawet do pojednania oprawców z ofiarami.

Panie Jezu, tęsknię za Tobą. Kiedy ujrzę Cię, jak Maria Magdalena, Piotr, Jan, Tomasz..? Kiedy zobaczę siebie zmartwychwstałego, nowego, dojrzałego do pełnej miłości? Dziś – chodzę po tej ziemi i tęsknię za Tobą, za bliskimi, światem bez cierpienia, za chwilą, w której stanę się całkowicie świadkiem Twojej miłości. Pragnę tak bardzo chwili, gdy wszyscy przepełnieni szczęściem będziemy oddawali chwałę Twojemu Ojcu, bo wszystko już będzie wiadome, proste, już nikt nie będzie wątpił w Twoją obecność i dobroć. Nikt nie będzie cierpiał…

A dziś – póki co, z tęsknotą i nadzieją w czasie Eucharystii, na słowa po przeistoczeniu: „Oto wielka tajemnica wiary” wołam wraz z wiernymi: „Głosimy śmierć twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024