Zawsze można dawać
Czasami może nam się wydawać, tak jak uczniom, że mamy za mało pieniędzy, rzeczy, umiejętności, czasu, itp., żeby się podzielić tym z innymi. A dzisiejsza Liturgia Słowa pokazuje, że nawet mając niewiele, można dawać.
2024-04-12
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 6, 1-15
II tydzień wielkanocny
Dzisiejsza Ewangelia opisuje sytuacje, kiedy Bóg zaspokaja potrzeby materialne człowieka. Jezus widzi tłum, który jest głodny i prowokuje uczniów pytaniem, skąd wziąć chleb, żeby ich wszystkich nakarmić. Uczniowie wiedzą, że to niemożliwe. To co mają, to zdecydowanie za mało dla takiej ilości ludzi. A Jezus bierze to, co jest, odmawia dziękczynienie i rozdaje. I okazuje się, że taka ilość chleba wystarczy, a nawet jeszcze sporo zostaje.
Czasami może nam się wydawać, tak jak uczniom, że mamy za mało pieniędzy, rzeczy, umiejętności, czasu, itp., żeby się podzielić tym z innymi. A dzisiejsza Liturgia Słowa pokazuje, że nawet mając niewiele, można dawać.
Jezus w chlebie, który bierze do rąk, widzi dar Ojca, dlatego pierwsze co robi, to dziękuje za ten dar. Dla Niego rzeczy doczesne są znakiem troski i miłości Ojca. Następnie dzieli się tym, co otrzymał – rozdaje chleb tym, którzy są obok Niego. Nie zatrzymuje daru dla siebie, ale dzieli go z innymi. Taka postawa buduje jedność i braterstwo.
Święty Jan opisując rozmnożenie chleba, zaznacza, że działo się to tuż przed świętem Paschy. Czas i sposób, w jaki Jezus dokonuje tego cudu, nawiązują do opisu Ostatniej Wieczerzy i ustanowienia sakramentu Eucharystii. Eucharystia jest miejscem, w którym uczymy się dostrzegać Boga i Jego działanie w rzeczach przemijających, tak jak pod postacią chleba i wina widzimy Ciało i Krew Chrystusa. Świat i dobra materialne nie są przeszkodą w spotkaniu z Bogiem. Rzeczy przemijające są darem, który ma nas prowadzić do tego, co wieczne. Mamy z nich korzystać, o ile służą naszej relacji z Bogiem i zbliżają nas do Niego. Problem może się pojawić wtedy, gdy nie widzimy dóbr doczesnych jako daru, ale jako cel naszego życia. Kiedy to w nich pokładamy nadzieję na nasze szczęście. Dlatego potrzebujemy ciągłego rozeznawania, czy to, co mamy, zbliża nas do Boga, czy od Niego oddala.