Czy Szczepan przekroczył granicę?
Dzisiejsze reakcje na mówienie prawdy są podobne. Próbuje się ją zakrzyczeć, często wrzaskiem, niejednokrotnie wulgaryzmami, zatyka się na nią uszy. Wykorzystuje się prawo o „mowie nienawiści” nie tylko do tego, by zamknąć drugiemu usta, ale nawet by go wyłączyć ze społeczności przez medialne kamienowanie.
2024-04-16
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 6, 30-35
III tydzień wielkanocny
Słowa, jakie skierował Szczepan do odpowiedzialnych za śmierć Jezusa, były wyjątkowo dosadne: „Ludzie twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy. Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wy zdradziliście Go teraz i zamordowaliście. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go”. Dziś wielu powie, że wypowiedź ta była zbyt ostra, a może nawet niektórzy powiedzą, że była przesycona agresją.
Trwa w Polsce dyskusja nad stworzeniem prawa, które będzie karało za tzw. mowę nienawiści. Być może pojawiają się sankcje karne za słowa wypowiedziane pod czyimś adresem w sposób niosący w sobie nienawiść. Dlatego też wielu dopowie, że Szczepan sam sobie winny, że doigrał się, że to on jest winny agresji, która obróciła się przeciw niemu. Został ukarany za mowę nienawiści, powiedzą.
Prawdą jest, że nie można nosić w sercu nienawiści do drugiego człowieka. Prawdą jest, że nie można słownie okazywać nienawiści. Czy Szczepan miał w sercu nienawiść, do tych, do których się zwracał? W żadnej mierze. Gdy umierał pod gradem kamieni, modlił się za swoich oprawców: „Panie, nie licz im tego grzechu!”. Szczepan daje nam czytelny przykład, by nie mieć nienawiści do swoich przeciwników, by miłować nieprzyjaciół, by modlić się za tych, którzy nam źle czynią.
Równocześnie jednak Szczepan daje przykład odwagi. Pokazuje, jak jednoznacznie mówić prawdę. Bo Szczepan w swojej wypowiedzi nie powiedział niczego nieprawdziwego. Powiedział prawdę, wyrażając ją ostro i stanowczo. Ludzie nie chcą nieraz słuchać prawdy, bo prawda boli. Nie chcą słuchać prawdy o tym, że aborcja i eutanazja jest złem, że współżycie poza małżeństwem jest grzechem, że relacja homoseksualna jest nieuporządkowana. Dzieje Apostolskie tak opisują zachowanie przeciwników Szczepana: „Oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali”. Dzisiejsze reakcje na mówienie prawdy są podobne. Próbuje się ją zakrzyczeć, często wrzaskiem, niejednokrotnie wulgaryzmami, zatyka się na nią uszy. Wykorzystuje się prawo o „mowie nienawiści” nie tylko do tego, by zamknąć drugiemu usta, ale nawet by go wyłączyć ze społeczności przez medialne kamienowanie.
Odwagi, by wytrwać w mówieniu prawdy może dodać nam modlitwa słowami Psalmu 31: „Bądź dla mnie skałą schronienia, / warownią, która ocala. / Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą, / kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię. / W ręce Twoje powierzam ducha mego, / Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże. / Ja zaś pokładam ufność w Panu. / Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem”.