Skandale w Kościele a modlitwa o powołania
Modlitwa o powołania kapłańskie powinna być powiązana z modlitwą szerszą, a mianowicie z modlitwą o wiarę w Kościele. Bo tylko ze środowiska wiary Kościoła rodzą się powołania.
2024-05-14
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 15, 9-17
VII tydzień wielkanocny, święto św. Macieja Apostoła
Dziś przeżywamy święto św. Macieja, apostoła. Dzieje Apostolskie opowiadają, jak Maciej znalazł się w gronie Dwunastu. Został dołączony do wspólnoty na krótko po wniebowstąpieniu Jezusa. Zastąpił miejsce Judasza, który zdradził Mistrza i popełnił samobójstwo. Kryterium wyboru zostało przedstawione przez Piotra: „Trzeba więc, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania”. Być może Maciej należał do szerszego grona siedemdziesięciu dwóch uczniów. W każdym razie przynależał do grona uczniów praktycznie od początku publicznej działalności Jezusa aż po Jego wniebowstąpienie. Ostatecznego wyboru spośród dwóch kandydatów dokonano w oparciu o losowanie. Apostołowie nie zdali się na loterię, lecz na działanie Opatrzności Bożej, co wyrazili w modlitwie: „Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego sobie wybrałeś, by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą”.
Rodzi się pytanie, jak w tym wszystkim czuł się Maciej. Na pewno odczytał ten wybór jako zaszczyt i było to dla niego źródłem radości. Równocześnie jednak wiedział, że jest następcą zdrajcy. Być może nawet obawiał się, że będzie z tego powodu wytykany palcami. W kontekście tych możliwych lęków i wątpliwości tym bardziej pragnął być wierny, tym bardziej chciał świadczyć o Jezusie. Myśl o grzechu poprzednika mobilizowała go do pełnego oddania sprawie Jezusa.
We współczesnym Kościele pojawiają się ciężkie zgorszenia, czasem powodowane przez tych, którzy z urzędu są najbliżej Jezusa, czyli przez księży. Skandale kapłanów są antyświadectwem, rodzą ból w Kościele, czasem sprawiają, że niektórzy od wspólnoty odchodzą. Istnieje przekonanie, że zgorszenia z udziałem księży są jednym z powodów spadku ilości powołań do kapłaństwa. Przyczyn małej ilości kleryków z seminariach jest oczywiście dużo więcej, jednak zgorszenia i skandale nie są tu bez znaczenia. Kardynał G. Müller tak formułuje potencjalne zarzuty ze strony społeczeństwa wobec współczesnego młodego kapłana czy alumna: „Szkoda cię na księdza, jesteś przystojny, mógłbyś sobie znaleźć piękną żonę, byłbyś dobrym ojcem rodziny, z twoimi uzdolnieniami mógłbyś zrobić karierę, po co ci być w Kościele. Pozycja społeczna księży po skandalach seksualnych jest tragiczna. Czy rzeczywiście chcesz zostać w tym towarzystwie?”.
Ciężkie grzechy niektórych księży można porównać do zdrady dokonanej przez Judasza. A potencjalne zarzuty wobec młodego księdza można odnieść do wewnętrznego stanu ducha Macieja, który miał się stać następcą zdrajcy. I w tym właśnie kontekście tym bardziej trzeba modlić się szczególnie intensywnie o nowe powołania kapłańskie. Trzeba się modlić o to, by znaleźli się następcy tych, którzy z kapłaństwa odeszli, zdezerterowali. To, że Maciej przyjął wybór do grona Dwunastu, w miejsce zdrajcy, było ostatecznie aktem odwagi. Módlmy się o odwagę dla młodych, by odpowiedzieli na wezwanie Jezusa, w tak nieprzychylnych okolicznościach, kiedy to istnieją ciężkie grzechy niektórych księży i o tych grzechach głośno się mówi.
Modlitwa o powołania kapłańskie powinna być powiązana z modlitwą szerszą, a mianowicie z modlitwą o wiarę w Kościele. Bo tylko ze środowiska wiary Kościoła rodzą się powołania. Warto zauważyć, że apostołowie – mówiąc trochę kolokwialnie – mieli z czego wybierać. To znaczy istniało szersze grono uczniów. Dziś to szersze grono to rodziny chrześcijańskie, gdzie świadomie przeżywa się wiarę. To różnego rodzaju wspólnoty kościelne, formujące współczesnych uczniów Jezusa. Módlmy się, by takich rodzin było jak najwięcej, by takich wspólnot było jak najwięcej. To będą miejsca, w których zrodzą się powołania kapłańskie.
