Zacząć od siebie
Dialog Jezusa z Piotrem pokazuje, jak często troszczymy się o innych po to, aby zdjąć wzrok odpowiedzialności z siebie. Chrystus naucza nas, aby nawrócenie zacząć od siebie.
2024-05-18
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 21, 20-25
VII tydzień wielkanocny
Bardzo łatwo jest dostrzegać błędy i grzechy innych, a przy tym podawać zalecenia według których powinni się zmienić. Łatwo jest oczekiwać zmiany i nawrócenia od innych, tego, by byli lepszymi ludźmi, ale o wiele ciężej od siebie samej, czy siebie samego. We wspólnocie Kościoła możemy nawet zaobserwować szereg popularnych w mediach kaznodziejów dostrzegających wszędzie szatana, zło, grzech i wieszczących obecność czasów ostatecznych. Nie dotykają przy tym w ogóle tematu własnego grzechu i konieczności nawrócenia własnej osoby, tak jakby mieli wyłączność na ocenę świata, a trzeba tu podkreślić, że taka postawa to przypisanie sobie cech Boga. Obok tego typu poszczególnych osób działają różne grupy, czy wspólnoty, które tak jakby za cel wzięły sobie głoszenie nie Ewangelii, a grzeszności innych ludzi.
Oczywiście nie możemy być obojętni na zło, grzech i błędy innych osób. Ale przy tym wszystkim dzisiaj Chrystus daje nam bardzo stanowczy przekaz, mówiąc do Piotra: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!”. Jezus chce żebyśmy zaczynali od siebie, umieli dostrzec konieczność zmiany na lepsze, nie po to, by rozpaczać nad marnością własnego losu i brakami jakie w nas są, ale po to, żeby umieć cieszyć się świętością. Ona zaczyna się już tutaj na ziemi od spotkania Chrystusa, ale jej końcowym efektem może być świętość wieczna.