Pamiętając o sprawiedliwości Boga, powierzajmy się Jego miłosierdziu
„Spóźniający się” Bóg daje nam swoje miłosierdzie. Jeśli się na nie otworzymy, to końcowa sprawiedliwość nie będzie dla nas zaskoczeniem. Będzie początkiem wiecznego szczęścia. Pamiętając zatem stale o sprawiedliwości Boga, powierzajmy się Jego miłosierdziu, nawracając się, żałując za grzechy oraz trwając w dobrym.
2024-06-04
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 12, 13-17
IX tydzień zwykły
Paruzja – to powtórne przyjście Jezusa na ziemię. W dzisiejszym fragmencie z Drugiego Listu św. Piotra dzień paruzji jest nazwany „dniem Bożym”. Od dnia wniebowstąpienia Jezusa żyjemy w czasach ostatecznych, w których jako ludzie nadziei wyczekujemy właśnie dnia Bożego.
Można postawić pytanie: czy lepiej, by ów dzień Boży nastał jak najszybciej czy też lepiej by się oddalał w czasie? Jeśli chrześcijanin rzeczywiście wierzy, że paruzja będzie powrotem Jezusa, to tak, wierzącemu powinno zależeć na jak najszybszym przybyciu Pana. Co prawda, będzie to dzień, w którym przeminie aktualna postać świata, jednak to właśnie wtedy nastąpi jego odnowienie. Tak o tym wszystkim mówi św. Piotr: „Oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo, płonąc, pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość”. W tym odnowionym świecie zapanuje pełna sprawiedliwość, której ostatecznym gwarantem jest Bóg. Świat doczesny jest przecież naznaczony licznymi niesprawiedliwościami. Człowiekowi wydaje się często, że to on doprowadzi do pełnej sprawiedliwości. Nie, nie uczyni tego. Ostatecznym zabezpieczeniem sprawiedliwości jest Bóg. Wiedząc o tym wszystkim, chrześcijanie chcą przyśpieszyć ten stan. I czynią to poprzez uczciwe i sprawiedliwe życie. To przyspieszanie królestwa Bożego, które – jak śpiewamy w prefacji na uroczystość Chrystusa Króla – jest królestwem sprawiedliwości, miłości i pokoju, dokonuje się w każdym „Ojcze nasz”, kiedy mówimy „przyjdź królestwo Twoje”. Gdy tak się modlimy, wyrażamy pragnienie, by na świecie zapanowały sprawiedliwość, miłość i prawda. Równocześnie chrześcijanin wie, że przyśpieszanie „dnia Bożego”, a wraz z nim królestwa Bożego, dokonuje się też przez realizowanie czynów miłości.
Z drugiej jednak strony wierzący widzi ciągle wiele zła oraz grzechów: i w sobie samym i w świecie. Dlatego też zdaje sobie sprawę, że natychmiastowe nadejście dnia Bożego, nie oznaczałoby dla wszystkich pełnego szczęścia. Dlatego uważa, że opóźnianie się „dnia Bożego” jest znakiem cierpliwości Boga, a dla człowieka szansą na nawrócenie. Święty Piotr pisze: „cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną”. Cierpliwość Boga jest tu w dużej mierze innym imieniem miłosierdzia Bożego. Zatem miłosierdzie Boga i Jego sprawiedliwość dopełniają się. Tak jak w sprawiedliwości Bożej istnieje fundament ostatecznego porządku w świecie, tak w miłosierdziu Bożym jest dla nas szansa i ratunek.
Zatem czas oczekiwania ma być czasem nawrócenia, a także czasem czuwania, by wytrwać w czynieniu dobra i nie popaść w kolejne grzechy: „umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was znalazł bez plamy i skazy – w pokoju; (…) strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku”. By te zadania udało się zrealizować, potrzebne jest trwanie w łasce Jezusa i w stałym zjednoczeniu z Nim: „Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa!”.
Intencją przynależenia do Apostolstwa Chorych jest przybliżanie królestwa Bożego. Poprzez ofiarowanie cierpień w jedności z krzyżem Jezusa wyrażamy pragnienie, by już wreszcie nastały „nowe niebo i nowa ziemia, w których zamieszka sprawiedliwość”. Równocześnie jednak każdy zdaje sobie sprawę z tego, ile jest w nas słabości i grzechów, dlatego też „cierpliwość Pana naszego uważamy za zbawienną”. Modląc się do Boga o nastanie Jego ostatecznej sprawiedliwości, ciągle prosimy Go o cierpliwość, czyli miłosierdzie, a równocześnie o to, byśmy mieli wytrwałość w dobrym.
„Spóźniający się” Bóg daje nam swoje miłosierdzie. Jeśli się na nie otworzymy, to końcowa sprawiedliwość nie będzie dla nas zaskoczeniem. Będzie początkiem wiecznego szczęścia. Pamiętając zatem stale o sprawiedliwości Boga, powierzajmy się Jego miłosierdziu, nawracając się, żałując za grzechy oraz trwając w dobrym.