Zaufać Bożym decyzjom
Ufając Bożym decyzjom, warto dziś prosić dla małżonków o dar rodzicielstwa nie okupionego śmiercią niewinnych istnień ludzkich. A jeśli Bóg będzie miał wobec nich inne plany, niech im udzieli łaski zawierzenia podobnej do tej, którą obdarzył Rodziców św. Jana.
2024-06-24
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 1,57-66.80
XII Tydzień zwykły
Ewangelia dzisiejszego dnia opowiada historię narodzin dziecka, z którym – jak pisze św. Łukasz – była ręka Pańska. Ale jest to także historia jego rodziców: bogobojnych małżonków, którym Bóg przez długie lata odmawiał potomstwa – a które jest największym szczęściem i spełnieniem marzeń dla dwojga kochających się ludzi. Elżbieta i Zachariasz to byli dobrzy ludzie, ludzie, którzy z całą pewnością nie zasługiwali na to, by nimi pogardzano z powodu bezdzietności. Nie zasługiwali i na to, by wskazywano ich sobie palcami i co najgorsze – podejrzewano o rozmaite wielkie przewinienia… A jednak przez długie lata doświadczali tego wszystkiego. Powiedzielibyśmy że to nie tylko smutne ale i niesprawiedliwe. A tymczasem oni znosili wszystko co ich spotkało z pokorą, nie przeklinali Boga, a z czasem, gdy ich nadzieja – jak sądzili – bezpowrotnie przepadła, postanowili się z tym pogodzić. Do tego stopnia, że kiedy okazało się, iż podeszła w latach Elżbieta oczekuje dziecka, nawet jej mąż, Zachariasz, nie potrafił w to uwierzyć.
Zapewne wielu z nas zna osoby, które podobnie jak małżonkowie z dzisiejszej Ewangelii, z nadzieją oczekują poczęcia dziecka. Niestety, ta nadzieja nie zawsze znajduje szczęśliwe zwieńczenie. Jedni próbują wówczas pogodzić sie z tym faktem, inni podejmują decyzję o byciu ojcem i matką dla dziecka pozbawionego miłości naturalnych rodziców. Są jednak i tacy, którzy zamiast, jak ta ewangeliczna para, modlić się prosząc Boga o błogosławieństwo ucieleśnione w dziecku, przeklinaja Bożą decyzję i usiłują Pana Boga zastąpić, „biorąc sprawy w swoje ręce”. Niektórzy pewnie nawet nie wiedzą, lub nie chcą wiedzieć, że usiłując być „panami życia”, stają się w istocie „panami śmierci”. Wystarczy poczytać – publikowane co prawda dość rzadko – statystyki o wykonywanych w wielu krajach świata zabiegach „in vitro” niesłusznie uważanych za metodę „leczenia niepłodności” i o „skutkach ubocznych” tej metody w postaci tysięcy zamrażanych lub po prostu unicestwianych ludzkich zarodków.
Dlatego, ufając Bożym decyzjom, warto dziś prosić dla małżonków o dar rodzicielstwa, nie okupionego śmiercią niewinnych istnień ludzkich. A jeśli Bóg będzie miał wobec nich inne plany, niech im udzieli łaski zawierzenia podobnej do tej, którą obdarzył Rodziców św. Jana Chrzciciela.