Wielka wartość spotkań dla chorych

W przybliżaniu treści listów ks. Willenborga nie chodzi o zwykły przedruk. Ważne jest ich nowe odczytanie, które wymaga przynajmniej dwóch zabiegów. Potrzebne jest wyjaśnianie i właściwe interpretowanie poszczególnych fragmentów, a także pokazanie, na ile treści, które zostały skierowane do chorych prawie sto lat temu, są aktualne także dzisiaj.

zdjęcie: Cathopic.com

2024-07-02

Przytaczam list ks. Wawrzyńca Willenborga z lipca 1929 r. Był to czwarty rok działania Apostolstwa Chorych w Niderlandach.  

Drodzy Chorzy,

Gdy otrzymacie ten list, my będziemy tutaj, w naszej parafii, w trakcie przygotowań do naszego triduum dla chorych. Nowenna rozpoczęła się w niedzielę, 30 czerwca. Wszyscy chorzy wraz ze swoimi rodzinami odmawiają litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa i do Maryi, tak jak każdego wieczoru w kościele parafialnym o godzinie w pół do ósmej. Wszystko zależy od błogosławieństwa Bożego. Im bardziej się o nie prosi, tym więcej się go otrzymuje. Czy będziecie z nami podczas triduum, o ile możecie? Triduum odbędzie się 9, 10, 11 lipca. Zapisało się już ponad 150 chorych. Obecny jest ten sam zapał ducha, co przy poprzednim triduum.

Uwierzycie, że mój entuzjazm znów budzi się na to wspaniałe święto dla chorych i zdrowych! To było tak, jakby wewnątrz podskoczyła iskierka, kiedy usłyszałem od pielęgniarki: „Och, chorzy znowu są tacy szczęśliwi, zgłoszenia przychodzą ze wszystkich stron”. Szczególnie wspaniałe wiadomości z zagranicy rozpaliły we mnie ogień. W Miluzie (Francja) było 330 chorych, podobnie jak w Colmar (Francja), a wkrótce w Strasburgu (Francja), w Liège (Belgia),  Mechelen (Belgia), Delft (Holandia), Goudzie (Holandia), we wszystkich nowych miastach, które idą za przykładem innych.

A czy wiecie, co tak bardzo lubię teraz, podczas naszego triduum w lipcu? Wszyscy sekretarze Apostolstwa Chorych z zagranicy: z Leutesdorf (Niemcy), z Miluzy (Francja), z Antwerpii (Belgia), z Brukseli (Belgia), z Wisques (Francja) przyjeżdżają, aby przeżyć triduum, aby natychmiast omówić ważne sprawy Apostolstwa Chorych. Przecież Apostolstwo Chorych jest tak blisko związane z triduum. Nie ma lepszego sposobu, aby uświadomić chorym o ich powołaniu, o ich apostolstwie i sprawić, by praktykowali je z radością.

Pamiętam tak dobrze, co powiedziałem w moim pierwszym przemówieniu do chorych: „Drodzy chorzy, czy jesteście mile widziani w moim kościele? Tak, będziecie księdzem przez trzy dni!”. Powinniście byli wtedy zobaczyć te oczy! „Tak – powiedziałem – mówię poważnie, ponieważ teraz wykonujecie moją pracę i radzicie sobie lepiej niż ja. Ja muszę nauczać ludzi, że tak dobrze jest chodzić na Mszę świętą, porozumiewać się dzień po dniu, odwiedzać Jezusa i chodzić na adorację Najświętszego Sakramentu. Kiedy głoszę kazanie, moje kazanie jest prawie zapomniane po tym jak wszyscy pójdą do domu. Ale to triduum jest kazaniem, które nigdy nie zostanie zapomniane, dopóki Bloemendaal istnieje”.

A oczy błyszczały łzami radości. Wtedy zasiałem ziarno, z którego wyrosło Apostolstwo Chorych. Mówiłem wtedy do nich: „Widzę w Waszych oczach, że jesteście szczęśliwi i wdzięczni, i myślicie sobie: Och, czy ja też mógłbym sprawić jakąś przyjemność proboszczowi? Cóż, możecie. Bezpośrednio po kazaniu odprawiana będzie Msza święta za moją niedawno zmarłą matkę (zmarła 1 czerwca 1925 r., a triduum rozpoczęło się 7 lipca 1925 r.). Bądźcie tak dobrzy, i przy ofierze połóżcie swoją chorobę na patenie obok Hostii, a całe swoje cierpienie włóżcie do kielicha z winem ofiarnym. W konsekracji Jezus przychodzi do ołtarza, zamienia chleb ofiarny w swoje Ciało Ofiarne, a wino ofiarne w swoją Ofiarną Krew. W tym stanie ofiarnym Jezus oddaje siebie Trójcy Świętej, jak poprzednio na krzyżu, ale nie tylko Jego cierpienie i śmierć składane zostają Boskiemu Majestatowi jako ofiara, ale Wasze cierpienie, Wasze chore ciało. Och, wierzę, że moja matka będzie dzisiaj w niebie, jeśli jej tam jeszcze nie ma. Rozumiecie z pewnością, że wszyscy chorzy z radością zrobili to, o co prosiłem”.

Oto, drodzy Chorzy, zalążek Apostolstwa Chorych. Przecież to, czego chorzy uczą się i czynią z radością podczas triduum: a mianowicie łączą ich cierpienie z Najświętszą Ofiarą Mszy świętej i w ten sposób składają w ofierze dla Królestwa Bożego, duchowe i tymczasowe dobro chorych i zdrowych, pokrzepienie dusz wierzących itd.; tego uczą się dalej i kontynuują w Apostolstwie Chorych.

Tak więc, drodzy Chorzy, kontynuujcie odważnie Wasze apostolstwo i łączcie się wiernie z chorymi we Mszy świętej o godzinie 9 rano: 9 lipca za wszystkich zmarłych z Apostolstwa Chorych, 10 lipca: za dobro chorych, 11 lipca za rozkwit mojej parafii.

Bądźcie pobłogosławieni. Pozdrawiam Was serdecznie. Wasz oddany i wdzięczny sekretarz.

Warto w tym miejscu dopowiedzieć parę myśli.

1. Miesiąc lipiec był dla ks. Wawrzyńca Willenborga czasem organizowania triduum dla chorych. Czynił tak od początku istnienia Apostolstwa – od lipca 1925 r. Tak działo się przez wiele kolejnych lat. Lipcowe listy do chorych zwykle poświęcał tematyce triduum. Nie było to jeszcze wówczas nawiązanie do wspomnienia Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Wspomnienie to – w dniu 6 lipca – zostało ustanowione przez Papieża Pawła VI dopiero w roku 1968. W Polsce dzień ten stał się czasem przeżywania Ogólnopolskiej Pielgrzymki Apostolstwa Chorych na Jasną Górę. W tym roku będzie to już 59. pielgrzymka. Warto pamiętać, że te lipcowe spotkania na wzgórzu jasnogórskim stanowią jakieś nawiązanie do tych pierwszych lipcowych doświadczeń Apostolstwa Chorych w Bloemendaal. 

2. Z treści listu wynika, że duchowość Apostolstwa Chorych rozwijała się w tamtych latach intensywnie. Promieniowała na kraje położone blisko Holandii: na Niemcy, Belgię, Francję. Duchowością tą byli zainteresowani zarówno sami chorzy, jak i duszpasterze, organizujący spotkania dla chorych. Apostolstwo Chorych trafiało na podatny grunt, czyli docierało do miejsc, gdzie wiara była głęboka i gdzie kapłani byli gorliwi. Na pewno warto dziś stale troszczyć się o rozwój Apostolstwa, o to, by przekraczało kolejne granice. Być może wspólnota Apostolstwa Chorych w Polsce mogłaby promieniować na kraje sąsiednie. Oczywiście, do tego wszystkiego potrzebna jest intensywna modlitwa o wiarę dla wspólnot lokalnych, bo tylko na takim gruncie może rozwinąć się Apostolstwo Chorych. Modląc się o wiarę w Polsce, módlmy się o rozwój wiary u naszych sąsiadów. Sąsiadujemy aż z siedmioma krajami: z Litwą, Rosją, Białorusią, Ukrainą, Słowacją, Czechami, Niemcami. Być może uda się zaprosić przedstawicieli Kościołów lokalnych tych krajów na konferencję naukową, którą Apostolstwo Chorych pragnie zorganizować w 2025 r. z okazji 100-lecia swego istnienia.

3. W omawianym tu liście z 1929 r. ks. Willenborg nawiązuje do swojego kazania z 1925 r. Często powracał do myśli, że „chorzy są księżmi”. Kluczem do zrozumienia tej przenośni jest postawa ofiarowania. Kapłan to ktoś, kto składa Bogu ofiarę. Ksiądz Willenborg stale podkreślał, że ofiarowanie swoich cierpień Bogu jest kluczowym elementem duchowości Apostolstwa Chorych. Wzywał chorych, by głęboko łączyli się z ofiarą Jezusa ponawianą przez kapłana podczas każdej Mszy świętej. Wszystkie te zachęty ze strony założyciela Apostolstwa Chorych są dziś aktualne. My jedynie dodajemy, że istnieją dwa rodzaje kapłaństwa: kapłaństwo sakramentalne, wynikające z sakramentu święceń oraz kapłaństwo powszechne wypływające ze chrztu i bierzmowania. Chorzy świeccy, składając Bogu duchowe ofiary, czynią to na mocy chrztu i bierzmowania. Równocześnie włączają się w ofiarę Mszy świętej sprawowanej przez kapłana, który czyni to na mocy sakramentu święceń. Słowa ks. Willenborga są naprawdę przejmujące: Bądźcie tak dobrzy i przy ofierze połóżcie swoją chorobę na patenie obok Hostii, a całe swoje cierpienie włóżcie do kielicha z winem ofiarnym. W konsekracji (my dziś częściej mówimy – w przeistoczeniu) Jezus przychodzi do ołtarza, zamienia chleb ofiarny w swoje Ciało Ofiarne, a wino ofiarne w swoją Ofiarną Krew. W tym stanie ofiarnym Jezus oddaje siebie Trójcy Świętej, jak poprzednio na krzyżu, ale nie tylko Jego cierpienie i śmierć składane zostają Boskiemu Majestatowi jako ofiara, ale także Wasze cierpienie, Wasze chore ciało. Starajmy się z takim nastawieniem ducha uczestniczyć we Mszy świętej.


Zobacz całą zawartość numeru

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2024nr07, Z cyklu:, Skarb historii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024