Apostolstwo Chorych a Cristiada
Listy ks. Wawrzyńca Willenborga na nowo odczytane cz.5
2024-09-02
Przytaczam fragmenty listu ks. Wawrzyńca Willenborga z sierpnia 1929 r. Był to czwarty rok działania Apostolstwa Chorych w Niderlandach.
Nie myślcie, drodzy Chorzy, że modlitwa „zechciej powołać mnie do tego cierpienia” oznacza proszenie o cierpienie. Nie, to znaczy prosić o łaskę cierpienia, kiedy ono nastąpi, prosić o apostolstwo, to znaczy prosić o przepełnienie cierpienia błogosławieństwami w taki sposób, że dusza się przelewa, a chory może wtedy przekazać innym tę obfitość. Oznacza to mianowicie być apostołem, sprawić, by królestwo Boże bardziej rozkwitło wewnętrznie lub zewnętrznie. Tak jak rozpoczęcie królestwa Bożego jest dziełem Bożym, tak i rozszerzenie królestwa Bożego również jest dziełem Bożym. W obu przypadkach działa Boża Wszechmoc, Mądrość, Sprawiedliwość, Miłość i Miłosierdzie. Ale Bóg posługuje się ludźmi. (…) Każdemu daje wolną wolę. Gdy chory, który jest w bólu, modli się do Boga słowami „zechciej powołać mnie do tego cierpienia”, ofiaruje siebie Bogu jako chętne narzędzie i przez modlitwę „zechciej powołać mnie”, błagany jest Dawca wszelkich darów, aby spojrzał z góry na chorego i uczynił jego cierpienie narzędziem Bożej łaski, tak jak cierpienie i śmierć Jezusa stały się środkiem zgładzenia grzechów świata.
Nasz Pan Umiłowany wie z własnego doświadczenia, że człowiek z natury nie pragnie cierpienia. Co więcej, uczynił On wszystko, aby złagodzić lub zmniejszyć czy też pokrzepić nasze cierpienie. Dlatego Kościół Święty czyni to samo: błogosławi chorych, błogosławi leki, oliwę i wino oraz upoważnia kapłana do nakładania rąk na chorych, aby czuli się dobrze. Chory może zatem nadal używać wszystkich naturalnych i nadprzyrodzonych środków leczniczych. Jednak dopóki choroba trwa, chory może modlić się słowami „zechciej powołać mnie do tego cierpienia, które uznałem, (…) składam je jako ofiarę dla Królestwa Bożego”. Tylko przez powołanie od Boga cierpienie może stać się apostolstwem. Bóg woła: „Przyjdź i chodź za Mną!”. W tych słowach Bożych znajduje się również łaska Boża, aby zwykłego człowieka uczynić apostołem, a więc chorego uczynić apostołem chorym.
Nie bójcie się więc, drodzy Chorzy, ale módlcie się radośnie z dziecięcą ufnością „Zechciej powołać mnie do tego cierpienia”, zwłaszcza wtedy, gdy cierpienie się nasila. Posłuchajcie słów Jezusa: „Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem na to, abyście szli jako Apostołowie i owoc dla Królestwa Bożego przynosili. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. A Ja Was pokrzepię.”
Podczas, gdy dusza Wasza spragniona rozmyśla w ciszy nad tymi słowami, łaska apostolstwa jak żywa woda wpływa do Was, przepływa przez Was, spływa z Was na wiele innych dusz, przede wszystkim na te, które przyjmiecie w myślach lub te, które Bóg poprzez Wasze cierpienie chce pobłogosławić.
I tak oto, 24 nowo wyświęconych kapłanów diecezji Haarlem zapytało, czy chorzy z Apostolstwa Chorych, chcieliby o nich pomyśleć w tym miesiącu sierpniu, bo najprawdopodobniej w tym miesiącu wszyscy rozpoczną pracę kapłańską, a liczą, że ich praca będzie bardziej pobłogosławiona, jeżeli 2500 chorych z Apostolstwa Chorych myśląc o nich, będzie się wiernie modlić słowami „zechciej wezwać mnie do tego cierpienia”.
Macie więcej do przemyślenia, drodzy Chorzy. Jego Świątobliwość Święty Papież Pius XI w dniu 1 sierpnia poprosił cały świat o modlitwę za biedny, nieszczęśliwy Meksyk, gdzie Kościół katolicki jest tak strasznie prześladowany. Poświęćcie więc w sierpniu swoje cierpienia również nieszczęśliwym prześladowcom. Tak też zrobił Jezus, kiedy został ukrzyżowany. „Ojcze, przebacz im – modlił się Jezus – bo nie wiedzą, co czynią”. A setnik nawrócił się w chwili, gdy Jezus pochylił głowę i umarł. Oby także dowódców w Meksyku można było skłonić do nawrócenia mocą Waszego apostolstwa.
Warto dołączyć tu cztery komentarze.
1.Czy modlitwa „zechciej powołać mnie do tego cierpienia”, którą proponował ks. Willenborg chorym nie jest jakąś przesadą? Niderlandzki kapłan wyjaśnił, że nie chodzi o to, by prosić o cierpienie, ale by w cierpieniu przyjąć powołanie rozumiane (jak także inne powołanie chrześcijańskie) jako łaskę od Boga. Święty Jan Paweł II także nazwał cierpienie powołaniem. Przywołajmy fragment jego listu „Salvifici doloris” z 1984 r.: „Człowiek słyszy Jego [Jezusa] zbawczą odpowiedź, w miarę jak sam staje się uczestnikiem cierpień Chrystusa. Odpowiedź, która przychodzi przez takie uczestnictwo na drodze wewnętrznego spotkania z Mistrzem, jest z kolei czymś więcej niż tylko oderwaną odpowiedzią na pytanie o sens cierpienia. Jest to bowiem nade wszystko wezwanie. Powołanie. Chrystus nie wyjaśnia w oderwaniu racji cierpienia, ale przede wszystkim mówi: Pójdź za Mną! Pójdź! Weź udział swoim cierpieniem w tym zbawianiu świata, które dokonuje się przez moje cierpienie! Przez mój Krzyż. W miarę jak człowiek bierze swój krzyż, łącząc się duchowo z Krzyżem Chrystusa, odsłania się przed nim zbawczy sens cierpienia”. Widzimy, że Ojciec Święty przytacza wręcz ten sam, co Willenborg, cytat z Ewangelii. Być może warto by trochę zmodyfikować językowo treść modlitwy proponowanej przez holenderskiego księdza. Zamiast „zechciej powołać mnie do tego cierpienia”, można modlić się „zechciej powołać mnie w tym cierpieniu”.
2.Bardzo cenne są słowa ks. Willenborga o znaczeniu działań leczniczych oraz o zaangażowaniu Kościoła w tym obszarze. Błogosławienie chorych i leków to ważne gesty realizowane we wspólnocie wierzących, potwierdzające, że odkrywanie sensu cierpienia nigdy nie oznacza cierpiętnictwa ani umacniania biernej postawy chorego wobec możliwości, które daje medycyna. Kościół i służba zdrowia, teologia i medycyna to obszary, które zawsze ze sobą współpracowały dla dobra człowieka.
3.Ksiądz Wawrzyniec wspomina 24 neoprezbiterów z diecezji Haarlem, którzy zwrócili się do Apostolstwa Chorych z prośbą o duchowe wsparcie. Wszystko działo się w sierpniu, w miesiącu, w którym rozpoczynali swoją posługę kapłańską. W archidiecezji katowickiej wyświęcono w maju bieżącego roku trzech neoprezbiterów. Bezpośrednio po uroczystości święceń, na spotkaniu w seminarium neoprezbiterzy otrzymali trzy dokumenty: kościelny dokument święceń wręczony przez arcybiskupa, dokument ukończenia studiów w Wydziale Teologicznym wręczony przez dziekana Wydziału oraz wręczony przez rektora seminarium dokument przygotowany przez Apostolstwo Chorych, poświadczający, że konkretni chorzy wymienieni z nazwiska, podejmują modlitewną opiekę nad neoprezbiterami. Na pewno warto ten zwyczaj przenosić także na inne diecezje. Także i dziś miesiąc sierpień jest dobrym czasem, by modlić się za kapłanów podejmujących misje w nowych placówkach. Przynajmniej bowiem w części diecezji polskich jest tak, że nowi proboszczowie obejmują parafie na przełomie lipca i sierpnia, a wikariusze – pod koniec sierpnia. Radykalna dysproporcja między liczbą neoprezbiterów diecezji Haarlem w roku 1926 a liczbą neoprezbiterów z Katowic (w innych diecezjach Polski także wyświecono małą liczbę kapłanów) winna być przynagleniem dla wszystkich chorych, by zintensyfikować swoje modlitwy o powołania kapłańskie.
4.W ostatniej części ks. Willenborg przywołuje wezwanie Papieża Piusa XI do modlitwy za prześladowany Kościół w Meksyku. W 1926 r. wprowadzono tam brutalne represje wobec katolików. Wygnano z kraju wszystkich biskupów i zagranicznych duchownych, zakazano używania konfesjonałów. Nieruchomości kościelne zostały skonfiskowane, a katolickie szkoły upaństwowiono. Zakazano nowych święceń. Księży pozbawiono prawa wyborczego. Nie mogli też nosić sutann. Objęto grzywną wszystkich używających na co dzień hiszpańskiego pożegnania Adios (tzn. „Z Bogiem”). Reakcją na te represje stało się zbrojne powstanie, który przeszło do historii jako Cristiada. Powstańców nazwano „cristeros”, bo ich bojowym wezwaniem były słowa „Viva Cristo Rey!” („Niech żyje Chrystus Król!”). Tamto wydarzenie z historii oraz omawiany tu fragment listu stanowią wezwanie dla współczesnego Apostolstwa Chorych o modlitwę za wielu prześladowanych obecnie chrześcijan. Organizacja Open Doors opublikowała 17 stycznia br. raport, z którego wynika, że ponad 365 milionów chrześcijan na całym świecie jest narażonych na skrajne prześladowania i dyskryminację ze względu na swą wiarę. Raport wymienia najbardziej represyjne kraje: Korea Północna, Somalia, Libia, Erytrea, Jemen, Nigeria, Pakistan, Sudan, Iran, Afganistan, Indie. W krajach demokratycznych także pojawiają się niepokojące sygnały. We Francji, przynajmniej w części szpitali, kapelani katoliccy nie mogą chodzić w stroju duchownym w imię zasady świeckości przestrzeni publicznej, a w Warszawie – w imię tej samej zasady – prezydent stolicy nakazał usunięcie krzyży ze stołecznych urzędów. Potrzebna jest stała modlitwa o wolność wyznawania wiary.
Zobacz całą zawartość numeru ►