Eucharystia: katolickie centrum życia
Stawiajmy ciągle Eucharystię na pierwszym miejscu w naszym życiu, poprzez niedzielny udział w niej i jak najczęstszy w tygodniu. Właściwie tylko choroba lub niedołężność zwalnia nas z tego jednego z najważniejszych chrześcijańskich obowiązków.
2024-09-16
Komentarz do Liturgii Słowa: 1 Kor 11, 17-26.33; Łk 7, 1-10
XXIV tydzień zwykły
W dzisiejszym pierwszym czytaniu z Listu św. Pawła do Koryntian otrzymujemy ważną naukę na temat Eucharystii. Święty Paweł choć jest apostołem, nie należał do grona dwunastu, nie uczestniczył w Ostatniej Wieczerzy. Przedstawienie tego, co wydarzyło się w Wieczerniku, rozpoczął od słów: „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem”. Nauki o Eucharystii Paweł nie otrzymał w formie prywatnego objawienia, ale za pośrednictwem ustnej tradycji przekazywanej przez apostołów obecnych w Wieczerniku.
Po tym wprowadzeniu Paweł przechodzi do myśli zasadniczych: „Pan Jezus tej nocy, której został wydany”. W słowach tych apostoł pokazuje ścisłe powiązanie między tym, co wydarzyło się w Wielki Czwartek wieczorem, a tym, co stało się w Wielki Piątek. Nie chodzi tu tylko o bliskość czasową, ale łączność duchową, teologiczną między tym wydarzeniami. Ofiara, którą Jezus złożył na drzewie krzyża, już dokonała się w Wieczerniku. Paweł naucza dalej: „[Jezus] wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!»”. Ciało Jezusa, które zostanie zamęczone na krzyżu, już jest obecne w chlebie i zostaje „wydane” uczniom do spożycia. Paweł pisze dalej: „Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej»”. Tak jak pod Synajem trzynaście wieków wcześniej za pomocą krwi zwierząt zostało zawarte przymierze Boga z Izraelitami, tak teraz we Krwi Jezusa, która zostanie przelana na krzyżu, ale już jest obecna w kielichu wina, dokonuje się Nowe Przymierze: Boga z rodzącym się właśnie Kościołem. By przymierze to trwało, Jezus wzywa: „Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!»”. Z woli Jezusa to, co dokonało się w Wieczerniku, ma być kontynuowane w przyszłości. Dlatego św. Paweł dopowiada: „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie”. Każda Eucharystia jest wspominaniem i głoszeniem śmierci Jezusa aż do powtórnego przyjścia Pana. Każda Msza święta jest także uobecnienie ofiary Jezusa. To, co dokonało się na drzewie krzyża, działo się duchowo nie tylko w Wieczerniku dzień przed męką Jezusa, ale dzieje się także po Jego zmartwychwstaniu. W ten sposób z woli Jezusa Eucharystia stała się katolickim centrum życia, jak ją nazwał kard. G.L. Müller.
Świętość Eucharystii wymaga niezwykłego szacunku wobec niej. Już św. Paweł przestrzegał w dzisiejszym czytaniu przed znieważaniem i profanacją Eucharystii. Przestrzega przed podziałami wewnątrz wspólnoty: „Udzielając tych pouczeń, nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę – i po części wierzę – że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół”. Bardzo mocne słowa. Eucharystia nie jest własnością ani pojedynczego wierzącego, ani jakiejś grupy w Kościele, lecz dana jest całemu Kościołowi. Jakieś prywatne wykorzystywanie Eucharystii sprawia wręcz, że nie jest ona Eucharystią. W ostry sposób nazywał to niepokojące zjawisko św. Paweł, który o manipulowaniu sprawami Bożymi pisał: „Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej”.
O budowanie jedności Kościoła zabiegali Ojcowie Kościoła. Święty Ignacy Antiocheński pod koniec I w. po Chr. nauczał tak: „Uważajcie za ważną wyłącznie taką Eucharystię, która jest sprawowana pod przewodnictwem biskupa lub tego, komu on to zleci”. Patron dnia dzisiejszego św. Cyprian, biskup Kartaginy, zginął śmiercią męczeńską w 258 r. po Chr. w czasie prześladowań na cesarza Waleriana. Cesarz zakazał organizowania zebrań liturgicznych pod karą konfiskaty majątku, wygnania lub śmierci. Dla tamtejszych chrześcijan z biskupem na czele było oczywiste, że nie mogą zrezygnować z tego, co jest centrum życia chrześcijańskiego. Wartość i świętość Eucharystii stawiali ponad własne życie.
Wiele wskazówek z tych rozważań płynie dla naszego życia. Stawiajmy ciągle Eucharystię na pierwszym miejscu w naszym życiu, poprzez niedzielny udział w niej i jak najczęstszy w tygodniu. Właściwie tylko choroba lub niedołężność zwalnia nas z tego jednego z najważniejszych chrześcijańskich obowiązków. Kiedy z powodu choroby nie możemy uczestniczyć bezpośrednio we Mszy, możemy ją przeżywać za pomocą transmisji. Gdy choroba trwa dłużej z pokorą i wytrwałością prośmy o przyniesienie nam Komunii świętej.
Zachowujmy najwyższy szacunek wobec Eucharystii, wiedząc, że znajduje się ona w centrum życia katolickiego. Dbajmy o jedność Kościoła. Wielu katolików przynależy do różnego rodzaju wspólnot, które świadczą o duchowym bogactwie Kościoła. Zawsze jednak warto dbać o to, by wspólnota nie zamykała się w sobie. Z jednej strony należy troszczyć się o to, by w każdej wspólnocie Kościoła była sprawowana Eucharystia, a z drugiej – by członkowie wspólnoty zasadniczo uczestniczyli we Mszach świętych parafialnych, które są wyraźnym znakiem powszechności Kościoła, a nie jego elitarności. Trzeba też pilnować, by Eucharystię sprawował albo sam biskup albo delegowany przez biskupa kapłan. Niestety zdarza się, także w Polsce, że Eucharystię sprawuje kapłan, któremu biskup ze względów dyscyplinarnych zabronił odprawiać Msze świętą. Takie spotkania bardzo niszczą jedność Kościoła.
Módlmy się nieustannie o nowe powołania kapłańskie, by nie zabrakło kapłanów, którzy będą w naszych parafiach i wspólnotach sprawować Najświętszą Ofiarę